Wniósł na Rysy 50-kilogramowy głaz. Grozi mu kara

Sportowiec Wojciech Sobierajski, który stara się bić różne rekordy, postanowił wnieść na szczyt Rysów 50-kilogramowy głaz. Wyczynem pochwalił się w mediach społecznościowych. Teraz może ponieść konsekwencje.

Wniósł 50-kilogramowy głaz na szczyt Rysów
Wniósł 50-kilogramowy głaz na szczyt Rysówwojciech_sobierajski/Instagram/Op/CC BY-SA 3.0Wikimedia
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Wojciech Sobierajski jest sportowcem, który kolekcjonuje kolejne rekordy. Chwali się nimi (i przygotowaniami) w mediach społecznościowych. Po jednym z treningów poinformował na Instagramie, że 8 września o godzinie 4:30 rozpocznie kolejne wyzwanie. Tym razem chodziło o wniesienie 50-kilogramowego głazu na szczyt Rysów.

50-kilogramowy głaz na szczycie Rysów. Cześć internautów zachwycona, TPN nieco mniej

Jak zapowiedział, tak zrobił. Wyczynowiec wniósł głaz na najwyższy szczyt Polski. Startował z Palenicy Białczańskiej, a dotarcie do celu zajęło 9,5 godziny. "Od dziś najwyższy szczyt w Polsce ma 2500 metrów!" - żartował po ukończeniu wyzwania w mediach społecznościowych.

Wśród komentujących wiele osób wspierało sportowca, ale pojawiały się także mniej pochlebne opinie. "Słaby pomysł" - napisał jeden z komentujących. Inni z kolei podsuwali ich zdaniem ciekawsze wyzwania, niż wnoszenie głazu: "Wyczyn wspaniały chociaż głupi... mógłbyś wynieść niepełnosprawne dziecko, byłby jakiś pożytek" - komentował inny. Chodzi o akcję "Szerpowie Nadziei". To górskie wyprawy dla osób z niepełnosprawnościami, którym pomagają odważni, wnosząc do celu na ramionach. Są i tacy, którzy zauważyli, że jak na taką wędrówkę, sportowiec powinien zaopatrzyć się w bardziej odpowiednie obuwie.

Wniesienie głazu nie spodobało się także Tatrzańskiemu Parkowi Narodowemu, który postanowił przyjrzeć się sprawie i skontrolować, czy nie naruszono zasad bezpieczeństwa. Jeśli tak, Sobierajskiemu mogą grozić konsekwencje. Przypomnijmy, że Rysy są jednym z najczęściej odwiedzanych szczytów Tatr. Choć od strony polskiej wejście jest odpowiednio przygotowane dla turystów (zamontowano prawie 300 metrów łańcuchów), to zdarzają się liczne wypadki.

Ponadto wniesienie głazu to ingerencja w Tatrzańską przyrodę, która jest chroniona. Turyści nie powinni ingerować ani w życie zwierząt, ani w otaczający krajobraz w jakikolwiek sposób.

Puszcza Białowieska jako dziedzictwo UNESCOINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas