Takiego znaleziska dotąd nie było. Nagle strzelił piorun, serca stanęły
"Nagle stanęły im serca" - wnioskują paleontologowie, którzy zbadali szczątki dwóch młodych pterozaurów znalezionych w słynnym kamieniołomie Solnhofen w Niemczech. To miejsce, w którym niegdyś odkryto archeopteryksa. Teraz kamieniołom dostarczył niezwykłego odkrycia, bo owe pterozaury zginęły miliony lat temu podczas burzy, trafione przez piorun.

W skrócie
- Dwa młode pterodaktyle znalezione w kamieniołomie Solnhofen zginęły podczas burzy miliony lat temu, trafione przez piorun.
- Szkielety o rozpiętości skrzydeł poniżej 20 cm są wyjątkowo dobrze zachowane, mimo że piorun złamał im skrzydła.
- To niezwykłe odkrycie ukazuje nie tylko życie pterodaktyli, ale także warunki pogodowe panujące 150 milionów lat temu.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nie po raz pierwszy bawarski kamieniołom w Solnhofen w Niemczech dostarcza przełomowych znalezisk. Odkopanie tu w 1860 r. szczątków archeopteryksa wraz z piórem było początkiem myślenia o dinozaurach jako o istotach opierzonych, bliskich ptakom. Zresztą archeopteryksa uważano długo za przodka ptaków i nazywano praptakiem.
Teraz zaś kamieniołom ujawnił jedne z najbardziej oryginalnych szczątków kopalnych w dziejach. To dwa młode pterozaury należące do gatunku Pterodactylus antiquus, a zatem pterodaktyla opisanego już w XVIII wieku przez włoskiego naukowca Cosimo Colliniego na podstawie szczątków właśnie z Solnhofen. Ta miejscowość w Bawarii przez około 150 mln lat leżała na brzegu ciepłego morza. Mieszkało tu wiele zwierząt takich jak pterozaury czy archeopteryksy.
Pterodaktyle są jednymi z najbardziej znanych i rozpoznawalnych pterozaurów. Znamy je od ponad 200 lat, zakłada się, że polowały na ryby i głowonogi chwytane spod powierzchni wody w locie. Może też pływały jak kaczki i tak łowiły pokarm. Pterozaury te miały pod pyskiem skórny worek, nieco przypominający ten u pelikanów, ale inaczej działający.
W każdym razie o pterodaktylach wiemy naprawdę sporo, ale nigdy nie udało się odnaleźć takich zwierząt w takich okolicznościach jak ta dójka z Solnhofen. Czytamy o znalezisku w "Current Biology", mowa o niedojrzałych osobnikach, ale zdolnych już do lotu. Właśnie w trakcie lotu zapewne zginęły.

Piorun trafił w dwa małe pterodaktyle
Badania zwierząt przeprowadził brytyjski Uniwersytet w Leicester. Na jego stronie wypowiada się Rab Smyth z Centrum Paleobiologii i Ewolucji Biosfery Uniwersytetu w Leicester: "Pterozaury miały niezwykle lekkie szkielety. Puste, cienkościenne kości są idealne do lotu, ale fatalne w fosylizacji. Szanse na zachowanie jednego z nich są już nikłe, a znalezienie skamieniałości, która mówi o śmierci zwierzęcia, jest jeszcze rzadsze".
Ta skamieniałość właśnie taka jest, bowiem obrażenia zwierząt, w tym ich połamane skrzydła, niezbicie dowodzą, że pterodaktyle zginęły w czasie burzy. Trafił je piorun, może ten sam, a może kilka błyskawic po sobie. To dowód na to, że wielka burza z piorunami miała miejsce wtedy nad Europą, 150 mln lat temu. Musiała być przepotężna, skoro wywołała takie skutki wśród pterozaurów. I tropikalna, jak obecne huragany.
Odkrycie to nie tylko ciekawostka i kolejne dane na temat życie pterodaktyli, ale również przyczynek do badań na temat burz i zjawisk atmosferycznych górnej jury. Wydawać by się mogło, że nie da się tego wyczytać ze skamieniałości w kamieniołomie, ale jednak okazuje się, że tak.

Dwa zabite przez błyskawice pterodaktyle nazwano - dość ironicznie - Lucky I i Lucky II. Jak podaje Uniwersytet w Leicester, to małe osobniki z rozpiętością skrzydeł mniejszą niż 20 cm, jedne z najmniejszych ze wszystkich znanych pterozaurów. Ich szkielety są kompletne i praktycznie nienaruszone, nie ma żadnych śladów chorób. Z wyjątkiem jednego szczegółu. Oba mają skośne złamanie kości ramiennej, bardzo podobne. Lewe skrzydło Lucky'ego I i prawe skrzydło Lucky'ego II zostały złamane w sposób sugerujący potężną siłę skręcającą, prawdopodobnie w wyniku uderzenia pioruna albo silnych podmuchów wiatru, a nie zderzenia z twardą powierzchnią.
Lucky I i Lucky II nie miały wiele szczęścia
Zapewne zatem błyskawice uderzyły w zwierzęta, złamały ich skrzydła i zapewne zabiły na miejscu. "Ich serca po prostu stanęły" - mówią naukowcy. Następnie wichura rzuciła pterodaktyle w morze, ciała szybko zatonęły i zostały pogrzebane w mule. Wzburzony przez sztormowe fale przybrzeżne wapienny muł pokrył je w tak szybkim tempie, że umożliwił fosylizację kości. W efekcie są kapitalnie zachowane.
Zdaniem brytyjskich naukowców, pterozaury te niekoniecznie żyły nad laguną Solnhofen. Jest bardziej prawdopodobne, że zamieszkiwały wyspy rozsiane na pobliskim morzu i dopiero burzowa wichura rzuciła je w muł laguny.