Wieloryb Wally zgubił się na Morzu Śródziemnym

Walenie z Pacyfiku zazwyczaj migrują wzdłuż zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Zdaniem biologów wieloryby coraz częściej się jednak gubią. Wpływają do Atlantyku przez Arktykę, która z powodu globalnego ocieplenia w coraz mniejszym stopniu skuta jest lodem.

Zwierzę, któremu naukowcy nadali imię Wally, na Morze Śródziemne dostało się przez Cieśninę Gibraltarską. Wal podążał wybrzeżem marokańskim, skąd dotarł do Włoch, a następnie w okolicę wybrzeży Francji. Ssak płynie około 90 km dziennie. Obecnie znajduje się w okolicach Hiszpanii.

Wally ma około dwóch lat i liczy około ośmiu metrów długości (dorosłe osobniki osiągają do 14 m.). Naukowców niepokoi jego nagła utrata wagi. Ssak żywi się bezkręgowcami, które żyją na Pacyfiku. - Stracił dużo tkanki tłuszczowej, której potrzebuje do podróży. Jest wykończony. To sama skóra i kości. Odkąd rozpoczęliśmy obserwacje, nie widzieliśmy, żeby coś jadł - mówi Eric Hansen, szef francuskiej państwowej agencji ds. bioróżnorodności.

Zdaniem naukowców, zwierzę próbuje znaleźć drogę na ocean. Wpływa do zatok i jest coraz bliżej Gibraltaru. Wieloryb powinien tam dotrzeć w ciągu tygodnia.

Kilka dni temu niedaleko Marsylii pływacz wpadł w sieci rybackie, jednak udało mu się uwolnić. Według badaczy kolejnym problemem dla ssaka może być gęsty ruch kontenerowców w Cieśninie Gibraltarskiej.

To drugi raz w historii, kiedy wal szary został zaobserwowany na Morzu Śródziemnym. Ostatnim razem zdarzyło się to 11 lat temu.

Naukowcy spodziewają się, że w związku z ocieplaniem się oceanów i topnieniem lodowców, będzie coraz więcej takich przypadków.
Zwierzęta tego gatunku występują w okolicach zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych i Kanady, oraz na wschodnim wybrzeżu Rosji, a także w wodach obok Półwyspu Koreańskiego i Japonii. Wale szare są uznawane za gatunek najmniejszej troski.

Wale szare do XVII w. wieku występowały również na Altantyku, ale zostały wybite przez wielorybników.