W lasach kwitnie bezwstydne złodziejstwo. Matka Natura ma w tym ukryty cel
Najpierw nieduże ssaki, takie jak wiewiórki, nornice, myszy zostały schwytane w zastawione pułapki, oznakowane i wypuszczone do lasu tak, by można było śledzić ich dalsze ruchy. Następnie naukowcy umieścili wśród drzew skrytki zawierające nasiona roślin, takich jak sosna czy świerk. Ośmioletnie obserwacje zachowania małych ssaków mieszkających w lesie pozwoliły wykazać, że kradzież tych nasion to proceder nie tylko powszechny, ale kluczowy dla rozwoju lasu.
Badania National Science Foundation pokazujące, jaką rolę w rozwoju lasów odgrywają ssaki, prowadzone były w Penobscot w stanie Maine znajdującym się na północno-wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. To okolica znana chociażby z książek Stephena Kinga, porośnięta sporymi puszczami, lasami szpilkowymi i mieszanymi. Mieszka tu wiele sporych ssaków jak łosie, wapiti, wilki, niedźwiedzie i wiele innych, ale okazuje się, że niezwykle ważne dla istnienia tych ekosystemów są te ssaki najmniejsze. I niebywałe wręcz złodziejstwo, jakie one uprawiają.
O wynikach eksperymentu informuje "Journal of Animal Ecology". Skrytki z nasionami głównie drzew iglastych zostały umieszczone w strategicznie położonych miejscach lasu i tak, aby miały do nich dostęp małe ssaki mieszkające w tej okolicy. I rzeczywiście, w trakcie obserwacji można było zauważyć wiele takich kręgowców pojawiających się przy znalezisku. Wiele z nich zostało wcześniej schwytanych i oznakowanych, więc łatwiej było śledzić ich ruchy i działalność.
Wśród tych małych ssaków było najwięcej gryzoni. Skrytki okradały np. sposnowiórki czerwone, które w Ameryce Północnej są odpowiednikiem naszych rudych wiewiórek pospolitych i bardzo je przypominają. Pojawiały się też pręgowce amerykańskie, czyli pasiaste, nieduże wiewiórki znane chociażby z kreskówek (Chip i Dale), a także skoczomysz leśna, myszak leśny, nornica amerykańska.
Łącznie było to 10 gatunków gryzoni, ale skrytki plądrowały także zwierzęta takie jak szopy pracze. W tym gronie niektóre zwierzęta osiągały większą skuteczność w znajdowaniu ukrytych nasion - do nich należały myszaki leśne. To najlepsi rabusie w lesie.
W lesie zwierzęta kradną na potęgę
Trwające aż siedem lat badania wykazały, że wiele małych ssaków gromadzi takie właśnie zapasy nasion jak te, które naukowcy ukryli w skrytkach. Jednocześnie równolegle ze zbiorami takich zapasów trwa w tym ekosystemie ogromnie rozbudowany proceder kradzieży nasion.
Mało tego, nierzadkie mamy przypadki złodziejstwa znacznie bardziej złożonego, czyli zapasy podprowadzone jednemu z właścicieli przechodzą z rąk do rąk i z pyszczka do pyszczka.
Efekt jest taki, że nasiona bardzo wielu roślin, w tym drzew iglastych, zyskują szansę na rozprzestrzenienie się dużo dalej od macierzystego drzewa niż w wypadku, gdyby zwierzęta ograniczyły się jedynie do ich magazynowania.
Zbiory znajdują się w określonych i niezbyt odległych miejscach, a złodziejstwo pozwala roznieść ziarna na całą okolicę. Zdaniem Uniwersytetu Maine, który odpowiadał za te eksperymenty, to proceder kluczowy dla rozwoju lasu. Zwłaszcza, że skala tego zjawiska jest ogromna.
Jak czytamy w opisie badań, z 436 skrytek z nasionami aż ponad 80 proc. zostało obrabowanych. Przekładając to na życie lasu w warunkach naturalnych, można założyć, że większość zapasów ziaren gromadzonych przez gryzonie jest rozkradana przez konkurencję. Ona przenosi ją do swoich magazynów, które też są plądrowane. W efekcie nasiona trafiają we wciąż nowe miejsca i część z nich kiełkuje bardzo daleko od rośliny wyjściowej. To zapewnia szybki wzrost lasu i świetną różnorodność.
Badania dotyczą Stanów Zjednoczonych, ale i w Polsce występuje wiele małych ssaków zajmujących się gromadzeniem nasion i następnie ich kradzieżą. To chociażby wiewiórki pospolite, myszarki leśne, zielne czy zaroślowe, smużki, orzesznice, popielice i wiele innych.