Udało się ochronić wrocławskie lasy. "Sukces mieszkańców i przyrodników"

Drzewa, które miały zostać wycięte przez Lasy Państwowe w lesie Nowa Karczma na Praczach Odrzańskich, zostaną zachowane. Na drzewach pojawiła się litera E oznaczająca, że są one ważne dla różnorodności biologicznej i nie zostaną wycięte. To zasługa działaczy i mieszkańców.

Drzewa z lasu uniknęły wycinki
Drzewa z lasu uniknęły wycinkiMarek DurajczykEast News

"To prawdziwa magia, ale dla nas wszystkich to wspaniała wiadomości i cieszymy się, że leśnicy raz jeszcze przyjrzeli się tym drzewom i uznali, że warto je zachować. Wśród nich były potężne, ponad 100-letnie dęby, ale też graby, jesiony i stare lipy. Ten sukces to efekt naszego protestu, który zorganizowaliśmy w obronie wrocławskich lasów na początku marca pod siedzibą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu "- mówi Izabella Młynarczyk z Koalicji Wrocławska Ochrona Klimatu.

Reagowanie ma sens

Aktywiści i przyrodnicy z Koalicji WOK spotkali się 30 marca w Lesie Nowa Karczma z przedstawicielami RDLP i Nadleśnictwa Miękinia, które zarządza tym lasem i rozmawiali na temat przyszłości tego cennego obszaru. Przyrodnicy mówią, że udało im się przekonać leśników do zachowania kilku kolejnych drzew. W sumie szacuje się, że zachowano połowę drzew, które LP planowały wyciąć.

Las Nowa Karczma jest chroniony prawem unijnym - to grąd znajdujący się w obszarze Natura 2000 Dolina Widawy. Przyrodnicy zwracają uwagę na obecną tu różnorodność biologiczną; bogactwo fauny i flory. Odbywały się tu m.in. wrocławskie spacery zieleni, mające na celu podnoszenie świadomości ekologicznej mieszkańców.

Litera "E" oznacza, że drzewo jest ważne w tym ekosystemie
Litera "E" oznacza, że drzewo jest ważne w tym ekosystemieIzabella Młynarczyk, koalicja WOKmateriały prasowe

Przyrodnicy informują, że to nie koniec dobrych wiadomości. Nie będzie cięć również w lesie koło grobli przy ujściu Bystrzycy do Odry na Praczach Odrzańskich (wydzielenie 6a) - protest dotyczył również tej sprawy.

Natomiast w lesie w Ratyniu z bólem serca aktywiści musieli się pogodzić z planowaną wycinką m.in. kilku przepięknych ponad 100-letnich jaworów.

"W dobie zmian klimatu i zaniku bioróżnorodności w tak cennych przyrodniczo lasach wycinki drzew powinny być ograniczone do minimum, a najlepiej w ogóle nie powinno prowadzić się w nich pozyskania drewna. Takie lasy powinny służyć ludziom, przyrodzie i powinny retencjonować wodę - uważa Grzegorz Idziak z Koalicji WOK i Ratujmy Las Mokrzański.

Podlasie. We wsi grasował jeżozwierzSCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas