Śnieg na szczytach, śmieci w rzekach, czyli półmetek Górskiej Odysei
To nie tylko koniec piątego etapu Górskiej Odysei, ale także jej półmetek. Uczestnicy akcji przeszli od Rabki Zdrój do Węgierskiej Górki. Wydawało się, że zimę już definitywnie zostawili za sobą. Natura rządzi się jednak swoimi prawami.
- Było normalnie, jak na tę porę roku w górach. Przyzwyczailiśmy się do tego, że maj to już, prawie że wakacje. Jednak w górach jest chłodniej, pogoda jest bardziej kapryśna, zdarza się też zalegający śnieg. Na dole może być ciepło, jednak pogoda w górach zawsze będzie się różniła - tłumaczy Dominik Dobrowolski, ekolog i współorganizator akcji "Górska Odyseja", która polega m.in. na zbieraniu śmieci.
Celem "Górskiej Odysei" jest budowanie świadomości ekologicznej Polaków, poprzez sprzątanie górskich szlaków turystycznych. Organizatorzy akcji pokazują, że śmieci w polskim Bałtyku swoją podróż często zaczynają właśnie w górach. Stamtąd spływają one rzekami. Ekolodzy chcą pokazać, jak wiele śmieci turyści i mieszkańcy pozostawiają w lasach i parkach.
Na półmetku akcji nie zabrakło symbolicznego zdobycia szczytu. Tym razem była to Babia Góra. - Dawno nie pamiętam, żeby w połowie maja na samym szczycie Babiej Góry, czy w miejscach powyżej 1,3 tys. m. n.p.m. był śnieg! Miejscami zalegało go nawet metr. Zima na samych szczytach jeszcze jest - opowiada nam Dobrowolski.
Na tak wielką akcję jeden finał nie mógł wystarczyć, dlatego zorganizowano jeszcze wielkie sprzątanie rzeki Soły. Udział w nim wzięli pracownicy Credit Agricole oraz lokalnego nadleśnictwa. W niespełna dwie godziny, zebrano 300 kg śmieci - Okazuje się, że te wszystkie śmieci spływają z gór - opowiada aktywista podkreślając, że to wyjaśnia, skąd w jeziorze Żywieckim tak wiele śmieci. Spłynęły do ujścia Soły, kiedy rzeka wylała.
- Poświęciliśmy ten etap niezauważanemu problemowi, jakim jest zaśmiecanie schronisk. Nawet jeżeli turyści nie wyrzucają śmieci w lesie, to wnoszą je na górę i właśnie w schroniskach zostawiają. Każdego roku muszą one wydawać kilkadziesiąt tys. zł na wywóz odpadów. To są gigantyczne pieniądze, które można by przeznaczyć, np. na remont, lub założenie paneli fotowoltaicznych - tłumaczy Dobrowolski.
W ramach "Górskiej Odysei", oprócz marszu przez polskie góry, organizowane są także webinaria i prelekcje na temat ekologii i ochrony środowiska. W akcji udział może wziąć każdy: dołączając do górskiej wyprawy, albo organizując sprzątanie swojej okolicy.
"Górska Odyseja" potrwa do października. Łącznie uczestnicy przejdą 700 km, od Ustrzyk Dolnych, aż do Świeradowa-Zdroju.
Kolejne etapy można śledzić na jej profilu społecznościowym. Akcja "Górska Odyseja" jest częścią kampanii edukacyjnej #MniejPlastiku. Partnerem akcji jest Stowarzyszenie Program Czysta Polska.