Ropuchy trzcinowe wyrzucają języki tak bardzo, że odrzut uderza w ich serce
Rentgenowskie nagrania ropuch trzcinowych pokazują, że ich języki po wyrzuceniu w stronę ofiary cofają się tak gwałtownie, że aż uderzają we własne serca.
Ropuchy trzcinowe nie mają wielu wielbicieli, zwłaszcza w Australii, ponieważ tutaj te wielkie, toksyczne płazy od dziesięcioleci stanowią potężny problem dla ekologów. Sprowadzone na kontynent w celu walki ze szkodnikami zwierzęta rozpleniły się na wielkich połaciach kraju.
Ale najnowsze badania pokazują, że życie ropuchy wcale nie jest łatwe. Płazy polując, wystrzeliwują swoje języki w stronę ofiary. Ale język cofając się, sięga tak głęboko wgłąb ich gardła, że może powodować u zwierzęcia poważny ból.
Lepkie języki żap i ropuch to ich najlepsza broń podczas polowania. Języki są wyrzucane dzięki pracy mięśni i szkieletu zwierzęcia, ale naukowcy nie mieli dotąd pojęcia, co tak naprawdę dzieje się wewnątrz ciała płaza, gdy język jest wystrzeliwywany - i gdy cofa się z powrotem do paszczy. Naukowcy pod kierunkiem Davida Blackburna z Uniwesrytetu Florydy jako pierwsi sfilmowali atakujące płazy przy pomocy promieni Rentgena.
Ropuchy trzcinowe (Rhinella marina) zostały wybrane do analizy, bo są duże, więc łatwo można było sprawdzić, co dzieje się w ich środku. Zastosowane przez badaczy rentgenowskie techniki 3d pozwoliły śledzić szybkie ruchy kości i chrząstek.
Myśleliśmy, że coś jest nie tak z naszymi zebranymi danymi. Pomyśleliśmy, że zrobiliśmy coś nie tak, bo przecież niemożliwe jest, aby język cofał się tak daleko za tył czaszki.
U trzech ropuch zespół chirurgicznie wszczepił kilkadziesiąt metalowych znaczników do ich czaszek, szczęki, języka, kości klatki piersiowej i aparatu gnykowego - chrzęstnej “procy", która podtrzymuje mięśnie języka i gardła. Zespół zarejestrował szybkie ruchy kości i mięśni ropuch, odnotowując ruchy markerów, gdy ropuchy żerowały na świerszczach w laboratorium. Nie spodziewali się jednak takich wyników.
Piłką w serce
Gdy ropucha wciąga język z powrotem do pyska, gnyk - który znajduje się poniżej języka między przełykiem a przednią częścią szyi odskakuje do tyłu i przesuwa się wzdłuż przełyku. Czubek języka biegnie wgłąb gardła i uderza w ścianę przełyku. Naukowcy porównują efekt do uderzenia piłki baseballowej w rękawicę. Język o długości ok. 4,5 centymetra w dół gardła uderza w serce, które znajduje się tuż za kośćmi klatki piersiowej ropuchy. Jedynym, co osłania narząd przed uderzeniem jest cienka ścianka.
"Wygląda na to, że to boli" - mówi Keeffe.
To jednak nie koniec całej operacji. Język - najczęściej wraz ze schwytaną ofiarą, jest następnie popychany do przodu, a tylna część gardła zdrapuje z niego posiłek.
Naukowcy chcą teraz sprawdzić, czy podobnie ekstremalne - i bolesne - zjawiska dotyczą także innych płazów i gadów polujących przy pomocy wystrzeliwanego języka. Najwyraźniej jednak życie płaza wcale nie jest przyjemne.