Ptasia grypa: Blisko 500 martwych ptaków na Pomorzu

Wirusa ptasiej grypy potwierdzono u dzikich ptaków wodnych w kilku rejonach Pomorza. Na brzegach plaż Zatoki Puckiej ustawiono tablice ostrzegawcze. Mieszkańcom i turystom zaleca się niezbliżanie do ptaków.

Nad Zatoką Pucką zebrano prawie pół tysiąca martwych ptaków. Wykryto u nich wirusa ptasiej grypy - informuje Polsat News

Pierwsze martwe łabędzie znaleziono w połowie lutego w okolicach Swarzewa i we Władysławowie. Wirusa stwierdzono także u ptaków w Wejherowie. Patogen wykryto też u łabędzi na Wyspie Sobieszewskiej w Gdańsku. Ptasią grypę potwierdzono też w Gdyni i Sopocie.

Reklama

Na brzegu plaż w Zatoce Puckiej ustawiono tablice ostrzegawcze. W wodach Zatoki odnaleziono blisko 500 martwych ptaków zakażonych H5N8. Do wojewody pomorskiego wpłynął wniosek, by strefę zagrożenia rozszerzyć na obszar Trójmiasta.

Do niedawna tylko jeden wirus ptasiej grypy przenosił się na ludzi. Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że zabijał blisko 60 proc. zakażonych. W ubiegłym miesiącu poinformowano, że kolejny szczep "przeskoczył" między gatunkami. Doszło do tego w Rosji. Władze kraju poinformowały, że zakażeni ludzie czują się dobrze, a chorobę przechodzą łagodnie. Rosja informacje w tej sprawie przekazała do WHO.  

Wczoraj poinformowano, że ptasią grypę stwierdzono u dzikiej kaczki, która padła na terenie warszawskiego Ogrodu Zoologicznego. 

W ubiegłym tygodniu Inspekcja Weterynaryjna poinformowała o stwierdzeniu w tym roku na terenie Polski 13 przypadków wysoce zjadliwej grypy ptaków u 27 ptaków, większości u łabędzi niemych.




Polsat News

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama