"Polodowcowa otchłań". Najgłębsze jezioro w Polsce to efekt megapowodzi
Jest najgłębszym jeziorem w kraju. Z jego powstaniem wiąże się niebywała historia. Jezioro Hańcza powstało najprawdopodobniej w wyniku gigantycznej powodzi. Podobnie jak cały krajobraz w rejonie dzisiejszych Suwałk. "To był istny biblijny potop" - mówią naukowcy.
Wystarczyło zaledwie kilkanaście dni, żeby skutki megapowodzi, która miała miejsce kilkanaście tysięcy lat temu były widoczne do dziś w krajobrazie części Polski i Europy. Kiedy z terenów dzisiejszej Polski ustępował lądolód skandynawski ilość lodu była nie do wyobrażenia. Jego grubość sięgała nawet 3 km. Krajobraz zaczął się zmieniać, kiedy lód zaczął topnieć.
Megapowódź ukształtowała krajobraz Suwalszczyzny
Według naukowców z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu megapowódź z epoki plejstocenu (tzw. epoki lodowcowej) wyjaśnia powstanie naszego systemu pradolin i Jeziora Hańcza. Warto wspomnieć, że megapowódź, która wpłynęła na powstanie jeziora była równocześnie jedną z pięciu największych w historii świata.
"Można przyjąć, że lód okrywał wtedy rozległe rejony Polski na północ od Poznania, Szczytna czy Suwałk. Kiedy taki lądolód się topił, czasem pod lodem lub na jego powierzchni powstawały jeziora, w których przez długi czas gromadziła się woda" - tłumaczą badacze z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, którzy w 2019 roku opublikowali dowody na to, że dotychczasowe myślenie o krajobrazie w rejonie Suwałk było nie do końca precyzyjne.
Badacze przypuszczają, że 15-17 tysięcy lat temu (na terenie dzisiejszych Suwałk) w obrębie topniejącego lodowca powstało jezioro o średnicy kilkudziesięciu kilometrów. Dno jednego z wielkich jezior (mogło mieć średnicę nawet 30 km) na lodowcu zaczęło się rozszczelniać.
Nagle woda zaczęła z niego spływać i wtedy się zaczęło. Megapowódź trwała prawdopodobnie kilkanaście dni, a woda płynęła z zawrotną szybkością ponad 55 km na godzinę. Na sekundę spływało 2 mln metrów sześciennych wody - informuje Państwowy Instytut Geologiczny - Państwowy Instytut Badawczy.
"W ten sposób mógł powstać system pradolin i Jezioro Hańcza. Istny biblijny potop!" - zaznaczają badacze z PIG-PIB.
Powodzie lodowcowe występują na świecie nadal. Między innymi w Skandynawii, Alpach, na Alasce i w Himalajach.
Jezioro Hańcza to pozostałość po epoce lodowcowej
Najgłębsze w Polsce (a także w całej środkowej części Niżu Europejskiego) Jezioro Hańcza leży na terenie Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Linia brzegowa zbiornika w obwodzie wynosi ponad 12 km. i zajmuje pow. ponad 300 hektarów.
Jezioro Hańcza jest nie tylko najgłębsze w kraju - ma od 104,5 m do 112 m głębokości - szczyci się też niezwykłą przejrzystością i I klasą czystości. To typ jeziora przepływowego i oligotroficznego. To znaczy, że woda w jeziorze jest czysta i przejrzysta. Widzilaność wynosi kilka metrów.
"W Jeziorze Hańcza można by zatopić praktycznię wieżę Eiffla" - mówi naukowczyni, dr Katarzyna Pochocka-Kwarc.
Zobacz też: Najbardziej przejrzyste jezioro w Polsce
W jeziorze można nurkować (zabronione jest pływanie po zbiorniku pojazdami mechanicznymi, ponieważ obowiązuje tzw. strefa ciszy). Atrakcyjności temu sportowi nadaje dodatkowo urozmaicone dno i brzegi pokryte dużymi głazami narzutowymi.
Głazy narzutowe pojawiły się w Polsce wraz z czwartorzędowym lądolodem ze Skandynawii. W Polsce około 1000 głazów narzutowych jest objętych ochroną.