Nie żyje właściciel słowackiego mini zoo. Zwłoki znaleziono w wolierze pumy

W regionie Górnego Hronu na Słowacji doszło do śmiertelnego wypadku. Właściciel zoo został zaatakowany przez drapieżnego kota, którego trzymał w wolierze na posesji. 63-latek nie przeżył ataku.

zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne123RF/PICSEL

W miejscowości Jasenie niedaleko Brezna na terenie małego prywatnego zoo odkryto zwłoki mężczyzny. Śledztwo wykazało, że założyciel placówki został śmiertelnie zraniony przez pumę.

Słowacja. Zwłoki mężczyzny znalezione w klatce pumy

Słowackie media doniosły w piątek o tragedii, jaka wydarzyła się na osiedlu domów mieszkalnych. 63-letni mężczyzna, który prowadził na swojej działce mini zoo zwane "Rajem dla zwierząt" został zraniony przez pumę, śmierć nastąpiła prawdopodobnie we czwartek.

Zwłoki znaleziono w wolierze, w której przebywało zwierzę.

Lekarz, który przybył wraz z policją we czwartek w nocy na miejsce zdarzenia potwierdził zgon mężczyzny. Śledczy z Brezna będą prowadzić teraz śledztwo w celu ustalenia okoliczności śmierci 63-latka.

Sąsiedzi przeczuwali, że dojdzie do tragedii

Na terenie prywatnego zoo przebywają różne zwierzęta: małpy, kozy, ptaki, psy oraz egzotyczne koty. Na razie nieznane są losy pumy, która zaatakowała właściciela zoo. Lokalne media podały jedynie, że na miejscu tragedii zjawił się także weterynarz.

Z relacji sąsiadów zmarłego wynika, że mężczyzna samodzielnie zajmował się wszystkimi zwierzętami, a tragedia była kwestią czasu - mówiła dla telewizji Noviny mieszkanka wsi Jasenie.

Śląsk łosiami stoi. Pod pewnym względem jest ich więcej niż na AlascePolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas