"Mamy coraz mniej czasu". Bałtyk potrzebuje dekad i nawet 20 mld euro
Bałtyk jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie. Ekolodzy i naukowcy od lat alarmują, że akwen wymaga m.in. likwidacji zalegających na jego dnie wraków. Plany są, powoli rusza ich realizacja. Oszacowano, że prace mogą kosztować nawet 20 mld euro i potrwać kilkadziesiąt lat.

Bałtyk to morze półzamknięte o ograniczonej wymianie wody z Morzem Północnym. Wpływa do niego sporo słodkiej wody, w Polsce m.in. z Wisły i Odry. To pogarsza stan morza. Z naszych, ale i innych europejskich rzek do Bałtyku wpływają m.in. związki azotu i fosforu. Rzeki zbierają substancje biogenne z lądu, czyli nawozy i transportują je do morza. Wskutek tego powstaje zjawisko zwane eutrofizacją - to główny problem Bałtyku, ale niejedyny.
Chemikalia w Bałtyku
Oprócz tego do morza spływają jony, związki metali, węglowodory aromatyczne i także pestycydy (zwłaszcza chlorowcopochodne). Do tego trzeba zaliczyć zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi - wymieniają eksperci Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk. Niemałym problemem jest też skażenie wód farmaceutykami.
Na dnie Morza Bałtyckiego spoczywają tysiące wraków i dziesiątki tysięcy ton amunicji chemicznej. Zakłada się, że ok. 50 tys. ton amunicji zawierającej bojowe środki toksyczne jest zatopionych w morzu, zostały zdeponowane w nim w czasie II wojnie światowej. Najwięcej broni zatopionej jest w okolicy Bornholmu - ok. 35 tys. ton.
Do końca wiadomo, jaka jest skala tego problemu. Wiadomo, że potrzebne są radykalne działania i pieniądze, żeby móc je zrealizować.
Bałtyk zanieczyszczony i przełowiony
Na Politechnice Gdańskiej i Instytucie Maszyn Przepływowych Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku realizowane są projekty, które mają Bałtyk oczyścić, przynajmniej częściowo.
Część działań skupia się na technologiach służących badaniu wraków i usuwaniu z nich niebezpiecznych paliw czy zatopionej amunicji. Platforma ma służyć też neutralizacji toksyn.
Naukowcy z Politechniki Gdańskiej skonstruowali też autonomiczną, bezzałogową łódź przeznaczoną do ochrony i badań dna Bałtyku. Jest to pierwsza tego typu jednostka, którą w całości opracowano w Polsce.

Dla zwierząt żyjących w naszym morzu problemem jest także hałas. Przemysł zakłóca życie wielu morskich organizmów. Innym problemem jest przełowienie, które może doprowadzić do zapaści gatunków.
Komisja Europejska wezwała we wrześniu do wprowadzenia większych ograniczeń połowów na Morzu Bałtyckim w 2025 r. Choć połowy ograniczono, przyjęto jedynie część propozycji. W najgorszej sytuacji jest obecnie populacja dorsza, która nie zdążyła odbudować się pomimo wprowadzonego zakazu połowu.
Zdaniem rybaków, decyzje dotyczące zmniejszenia kwot połowów na Bałtyku powinny zostać uzgodnione dużo wcześniej, tj. aż 12 lat temu.
Dorsz jest klasyfikowany jako narażony na wyginięcie, a nowe pokolenie w Bałtyku jest na najniższym obserwowanym poziomie w historii - ostrzega organizacja WWF.

Znajdą się pieniądze na oczyszczenie morza?
9 kwietnia odbyło się VI posiedzenie Konwentu Gospodarczego "Ochrona czystości wód Bałtyku". Wydarzenie zorganizowane w Instytucie Oceanologii PAN było poświęcone właśnie oczyszczaniu morza z nagromadzonej na dnie amunicji. Podczas spotkania wystosowano apel do rządu Polski, KE i państw nadbałtyckich ws. oczyszczenia i ochrony wód morza. Naukowcy nie mają wątpliwości, że "mamy coraz mniej czasu".
Apelujemy do rządu RP, Komisji Europejskiej i rządów państw basenu Morza Bałtyckiego o podjęcie realnych działań związanych z wydobyciem i utylizacją broni chemicznej zalegającej na dnie Bałtyku. Mamy świadomość, że będzie to proces trwający nawet kilkadziesiąt lat i wymagający znacznych nakładów finansowych, szacowanych na ok. 10–20 mld euro. Dlatego też likwidacja skutków II wojny światowej możliwa jest do zrealizowania wyłączenie w koalicji państw należących do Unii Europejskiej, a w szczególności państw basenu Morza Bałtyckiego
Monitorowaniem zanieczyszczenia wód Bałtyku bronią chemiczną oraz opracowywaniem technicznych metod jej utylizacji zajmują się pomorskie ośrodki naukowe, w tym Politechnika Gdańska.