Jedziesz na survival? Zabierz ze sobą atlas rozpoznawania roślin

Dodatkowe spodnie, bluza na zimniejsze noce. I obowiązkowo wygodniejsze buty, gdyby inne zaczęły obcierać. Może książka, gdyby znalazła się chwila na odpoczynek. Koniecznie bandaż elastyczny i woda utleniona. Plecak wypełniony po brzegi, czas ruszać w drogę. Nie zaplanujemy każdej sytuacji i zdarzenia, a bywają one zaskakujące. Co możemy zrobić, kiedy mocno pogryzły nas komary albo w środku lasu dopadły nas problemy żołądkowo-jelitowe? Wystarczy się rozejrzeć, bo lekarstwo może rosnąć obok nas.

Jedziesz na survival? Zabierz ze sobą atlas rozpoznawania roślin
Jedziesz na survival? Zabierz ze sobą atlas rozpoznawania roślinSabine SimonEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Żeby nie gryzły i żądliły trzeba się natrzeć aromatycznym zielem

W czasie letnich wędrówek to właśnie komary i meszki potrafią być najbardziej uciążliwe. Swoje ofiary wyczuwają z daleka. Ewolucja obdarzyła je w mechanizmy wyczuwania podwyższonych temperatur ciała zwierząt stałocieplnych oraz większej ilości wydychanego dwutlenku węgla, w czasie wzmożonej aktywności. Komary z łatwością wyczuwają swoją ofiarę nawet z 150-200 metrów, meszki natomiast z 50-100 m.

W odróżnieniu od komarów, atakują chmarą, która może liczyć setki osobników. Badania dowiodły, że nadmierne stosowanie repelentów, np. w postaci aerozoli, doprowadziło do uodpornienia licznych szczepów owadów kłujących. Tym samym, przestały działać i w trakcie survivalu stajemy się bezbronni na ich ataki. Z pomocą przychodzi natura. Szukajmy dziko występujących roślin o intensywnym aromacie. Wrotycz pospolity, macierzanka piaskowa, krwawnik pospolity oraz bylica piołun przyniosą nam ulgę i nic nas nie będzie kąsało i żądliło.

Wystarczy zerwać kilka liści, rozetrzeć je w dłoniach, tak aby puściły sok. Następnie nacieramy nim miejsca narażona na ugryzienia. Pamiętajmy jednak o zachowaniu ostrożności. Omijamy okolice oczu, nie nacieramy ust i miejsc o najwrażliwszej skórze. W przeciwnym razie może pojawić się zaczerwienienie i silna reakcja alergiczna.

Otarcia, stłuczenia, skręcenia. W tym przypadku pomoże babka.

Tego rodzaju zdarzenia są najczęstszą przyczyną urazów narządu ruchy w czasie pieszych wędrówek, survivalu lub obozów przetrwania. Jeśli skręcenie stawu, nie wymaga bezwzględnego i natychmiastowego usztywnienia, możemy sobie ulżyć stosując okłady z babki szerokolistnej. Tą roślinę spotkamy przy drogach polnych lub leśnych, zdarza się że rośnie na porębach po wycince drzew. Jej liście są dość charakterystyczne. Są zebrane w rozetę, a blaszka liściowa osadzona jest na długich ogonkach. Kwitnie niepozornie - sztywne

kłosy o długości do 40 centymetrów nie przypominają kolorowych kwiatów. Są zielonkawe. Chcą mieć pewność, że znaleźliśmy babkę szerokolistną, wystarczy rozerwać jej ogonek liściowy. Jeśli po przełamaniu, wystają włókna to mamy pewność, że jest to właśnie ta roślina. Zbieramy kilka liści i je miażdżymy. Wskazane jest ich wcześniejsze umycie, np. wodą, którą mamy ze sobą. Tak przygotowaną papkę nakładamy na ranę lub obrzęk, bandażujemy i w miarę szybko udajemy się do najbliższego punktu medycznego.

Dowiedziono, że substancje zawarte w soku babki szerokolistnej, w tym śluzy działają antybakteryjnie i zabezpieczają rany przed infekcją mikroorganizmami chorobotwórczymi. Warto dodać, że opatrunek zmieniamy co 3-4 godziny.

Bolący brzuch i biegunka potrafią popsuć całą wyprawę

Wszelakiego rodzaju problemy jelitowe i żołądkowe, zaraz po urazach rąk i nóg są najczęstszymi problemami zdrowotnymi z jakimi spotykają się uczestniczy survivalu lub obozów przetrwania. Za taki stan rzeczy odpowiadają w głównej mierze bakterie, rzadziej są to problemy wywołane zatruciem jakąś substancją chemiczną. Przyroda dostarcza wielu roślin, które są w stanie łagodzić nieprzyjemności związane z dolegliwościami brzucha. 

Zupa z pokrzyw
Zupa z pokrzywEast News

Szukajmy: dębu (trzeba zeskrobać korę), babki lancetowatej, pięciornika gęsiego, rdestu ptasiego, owoców borówki czernicy, bylicy piołun lub jeżyny, maliny i poziomki. Z zebranych roślin należy przygotować napar. W blaszanym kubku zaparzamy 2-3 łyżki zebranego, wybranego ziela i wypijamy małymi łykami jeszcze ciepły napar.

Robimy tak 3-4 razy w ciągu dnia. W lekkich stanach chorobowych objawy powinny ustąpić. W ostrych zdarzeniach natomiast powinny dać nam czas na w miarę komfortowe dotarcie do apteki lub lekarza. Warto zapamiętać, że przyrządzanie naparów z ziół wymaga umiejętności rozpoznawania roślin leczniczych. Jeśli nie jesteśmy pewni z jaką rośliną mamy do czynienia, nie zbierajmy jej, poszukajmy innej.

Zioła na inne problemy

Wysoka temperatura latem połączona z nadmiernym wysiłkiem fizycznym może skutkować nagłymi skokami ciśnienia i zawrotami głowy. Jeśli survival łączymy z nocowaniem pod gołym niebem, mogą pojawić się również problemy z układem moczowym. W takich sytuacjach też nie jesteśmy bezradni. Warto poszukać pokrzywy zwyczajnej. To zioło znają chyba wszyscy. Lubi miejsca o wilgotnej glebie i zasobne w związki azotowe.

Wrotycz jest dobry na wiele dolegliwości
Wrotycz jest dobry na wiele dolegliwościJerzy ROMANOWSKI/East NewsEast News

Najmocniejsze działanie ma młoda pokrzywa, jeszcze nie kwitnąca. Jeśli zaistnieje potrzeba jej zastosowania, to okazjonalnie, możemy wykorzystać jej dojrzałe pędy. Działa przede wszystkim moczopędnie i odtruwająco. Picie naparu z tego zioła wpłynie pozytywnie na wyrównanie ciśnienia ale będzie wzmagała wydalanie moczu. Warto o tym pamiętać, bo pijąc pokrzywę, musimy się nawadniać wodą. W przypadku nagłych infekcji związanych z układem moczowym, dobry efekt łagodzący przyniosą liście brzozy brodawkowatej. W tym przypadku, tak jak u pokrzywy najlepsze są młode liście. Jeśli ich nie mamy, skorzystajmy z tych starszych.

Wybierając się na piesze wycieczki, nawet te wielodniowe, warto ze sobą zagrać goździki. To te same, które wykorzystujemy w kuchni. Są dobrą, pierwszą pomocą w likwidowaniu bólu zębów, a ponadto wykazują silne działanie antybakteryjne. 1-2 goździki lekko nadgryzamy i zaczynamy ssać. Ulga powinna pojawić się już po kilku minutach.

Dziwne miejsca w Polsce. Dzieło człowieka czy natury?Interia.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas