Jak walczyć z pożarami? Irlandczycy proponują...starożytne kozy
Modne przedmieścia Dublina borykają się z pożarami krzewów i traw. Pomóc ma gatunek zagrożony wyginięciem.
Stare Irlandzkie Kozy, jak nazywany jest ten gatunek zwierzęcia, jest obecny w Irlandii od pięciu tysięcy lat. Chcąc uczynić je bardziej popularnymi, samorząd postanowił zatrudnić 25 z nich w mieszczącej się na północy Dublina dzielnicy Howth.
- Będą miały zadanie do wykonania i są w stanie to zrobić - mówi pasterka Melissa Jeuken, która odpowiedziała na jedno z najbardziej wyjątkowych ogłoszeń o pracę w Irlandii.
25 samic i młodych ma wyjadać zbyteczne krzewy i roślinność, co ma pomóc w walce z pożarami.
Irlandczycy, w przeciwieństwie do reszty Europy, borykają się nie z pożarami lasów, a niskich krzewów i traw. Przypominają one pożary Biebrzańskiego Parku Narodowego z 2019 r.
Zobacz również:
Niewiele brakowało, a nie było komu wyjadać traw i krzewów. Na początku XX w. zwierząt tego gatunku było ćwierć miliona. Wiek później naukowcy myśleli, że Stare Irlandzkie Kozy wyginęły. Okazało się jednak, że ich niewielka grupa przeżyła w górach Mulranney na zachodzie kraju. To, że są to faktycznie zwierzęta tego gatunku potwierdziło badanie DNA, które przeprowadzono na najbardziej prestiżowej uczelni w Irlandii, Trinity College Dublin.
Kozy do "zabezpieczenia przeciwpożarowego" wybrano właśnie z tego stada. Padraig Browne z Old Irish Goat Society, uważa, że te symboliczne dla Irlandii zwierzęta potrzebowały wsparcia i właśnie taki projekt jest dla nich idealnym rozwiązaniem.
Jeuken, która dorastała w zachodniej Irlandii i spędziła tam wiele lat, tworząc własne stado kóz, powiedziała, że jej nowi podopieczni są "ciekawi, choć ostrożni". Kozy przyzwyczaiły się już do swojego nowego otoczenia. Nie ma obaw o to, że mogą się zgubić. Zwierzęta mają zamontowane nadajniki GPS, które wydają dźwięk, jeśli odejdą za daleko.