Jak chronić pomidory przed zarazą ziemniaczaną? Potrafi zniszczyć całe uprawy
Zaraza ziemniaczana na pomidorach to niepokój i stres każdego ogrodnika. Choroba powoduje duże straty w uprawach, a w najgorszym scenariuszu może ją całkowicie zniszczyć. Jest jednak kilka sposób na jej zwalczanie. Lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego wyjaśniamy, jak chronić pomidory przed zarazą ziemniaczaną i jak z nią walczyć, gdy już się pojawi.
- Zaraza ziemniaczana to choroba grzybowa.
- Patogen grzybopodobny Phytophthora infestans atakuje rośliny z rodziny psiankowatych i pojawia się najczęściej na przełomie lipca i sierpnia, kiedy lato jest wilgotne deszczowe.
- Niestety zaraza ziemniaczana na pomidorach atakuje również niedojrzałe owoce, doprowadzając do ich zgnicia.
Aby zminimalizować ryzyko pojawienia się tej groźnej choroby, należy dobrze zaplanować sadzenie pomidorów. Ich krzaki należy sadzić w odległości, która zapewni dystans oraz brak kontaktu między jedną, a drugą rośliną. Zaraza ziemniaczana na pomidorach ma mniejsze szanse na pojawienie się dzięki wentylacji i dostępie do słońca.
Warto również wiedzieć jak podlewać pomidory. Choć woda jest niezbędna do ich wzrostu, to podczas podlewania należy zachować dużą ostrożność. Zaraza ziemniaczana na pomidorach nie pojawi się tam, gdzie podlewanie odbywa się bez moczenia liści i kwiatów.
Należy unikać sadzenia krzaków z pomidorami w pobliżu zbiorników wodnych i w zagłębieniach terenu. Częste mgły mogą być przyczyną choroby.
CZYTAJ TAKŻE: Domowe sposoby na ćmę bukszpanową. Czym pryskać i jak zwalczyć szkodnika?
Zaraza ziemniaczana lubi stosunkowo niskie temperatury mieszczące się w przedziale 12-18°C oraz długotrwałą wilgoć.
Atakuje głównie liście, łodygi i owoce, objawiając się żółtawymi, a z biegiem czasu brunatnymi plamami. Roznoszeniu choroby sprzyjają podstawowe błędy ogrodnicze. Czego unikać?
Sama nazwa zaraza ziemniaczana to spora podpowiedź, obok czego nie należy sadzić pomidorów. Największym błędem ogrodnika jest sadzenie owoców w niewielkiej odległości od grządek z ziemniakami.
Czego jeszcze unikać?
Aby uniknąć pojawienia się zarazy ziemniaczanej, nie należy umieszczać pomidorowych krzaczków w miejscu, w którym w zeszłym sezonie były uprawiane kartofle. Patogeny odpowiedzialne za zarazę ziemniaczaną są w stanie przetrwać w glebie nawet podczas chłodnej zimy.
Niezmiernie ważne w profilaktyce i zapobieganiu pojawienia się choroby jest usuwanie dolnych liści owocujących pomidorów. Najlepiej, aby pozbyć się ich do wysokości 20 cm od podłoża. To dlatego, że zarodniki zarazy ziemniaczanej atakują z gleby.
W ten prosty sposób kontakt nadziemnych części pomidorów z potencjalnym zagrożeniem jest ograniczony. jeszcze innym sposobem i dobrą profilaktyką jest także ściółkowanie gleby wokół sadzonek pomidorów.
Ochronić się przed zarazą ziemniaczaną można skutecznie, stosując domowe opryski naturalne. Oczywiście na rynku nie brakuje oprysków i preparatów chemicznych, których jednak skład może wzbudzać wątpliwości. Jednym z najbardziej popularnych domowych sposobów jest oprysk z drożdży i mleka na pomidory. Do jego wykonania niezbędne są:
- 100 gramów świeżych drożdży piekarskich;
- 0,5 litra tłustego mleka (3,2%);
- 10 litrów wody.
Drożdże należy wymieszać z mlekiem, następnie przelać do wody. Roztwór jest gotowy do użycia od razu po przelaniu do butelki z atomizerem. Jak często stosować oprysk z drożdży i z mleka? Wystarczy używać go regularnie raz w tygodniu, również profilaktycznie przed pierwszymi oznakami choroby.
CZYTAJ TAKŻE: Pan Zbigniew wyhodował ponad 4-metrowy pomidory. Zdradza swój sekret na sukces
Oprysk z drożdży i mleka na pomidory dłużej utrzyma się na krzakach, kiedy do tej wyjątkowej mikstury dodamy łyżkę szarego mydła. Do ochrony pomidorów przed zarazą ziemniaczaną nadają się także równie proste w stworzeniu oprysk z sody oczyszczonej, wyciąg z czosnku czy gnojówka ze skrzypu polnego.
Jeżeli zaraza ziemniaczana na pomidorach już się pojawiła, a rośliny zostały zainfekowane, należy jak najszybciej usunąć porażone części. Chore rośliny należy zniszczyć pamiętając, aby pod żadnym warunkiem nie wyrzucać ich do kompostownika.
Zaraza ziemniaczana niezwykle szybko i łatwo przenosi się przez bezpośredni kontakt. Dlatego za każdym razem należy dokładnie umyć i zdezynfekować narzędzia ogrodnicze, których używa się w pielęgnacji pomidorów i innych roślin uprawnych oraz ozdobnych. W innym przypadku łatwo można, zupełnie nieświadomie, zarazić kolejne rośliny.
CZYTAJ TAKŻE:
Nalot szarańczy na rosyjskie uprawy. Miliony owadów
Mikroplastik wykryty w mięsie, mleku i krwi zwierząt hodowlanych