Handel dziki zwierzętami w Azji. ONZ szuka źródła wirusów

Organizacja Narodów Zjednoczonych chce zająć się badaniem azjatyckich targów z żywymi zwierzętami i innych miejsc, w których panuje zwiększone ryzyko przenoszenia chorób zakaźnych z dzikich zwierząt na ludzi. Chiny nie chcą jednak przystąpić do tego projektu.

Sprzedaż żywych, dzikich zwierząt na targu owoców morza Huanan w Chinach, była najprawdopodobniej źródłem pandemii COVID-19
Sprzedaż żywych, dzikich zwierząt na targu owoców morza Huanan w Chinach, była najprawdopodobniej źródłem pandemii COVID-19 Art WolfeEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Naukowy komitet doradczy ds. bezpieczeństwa środowiska w Azji (SAFE) już w 2021 r. wytypował cztery azjatyckie kraje, w których istnieje wzmożone zagrożenie przenoszenia chorób z dzikich zwierząt na ludzi. Wybrano Chiny, Tajlandię, Wietnam i Laos i nie są to przypadkowe kraje - właśnie w nich dochodzi często do handlu dzikimi zwierzętami odłowionymi z lasów i innych terenów. Obiekty, które mają zostać zbadane, obejmują restauracje, mokre targowiska, ogrody zoologiczne, obiekty hodowlane i inne. W Tajlandii badania rozpoczęły się w zeszłym roku.

Choroby zakaźne i handel zwierzętami

Naukowcy z całego świata od kilku lat próbują dojść do źródła rozprzestrzenienia się COVID-19. Szczep koronawirusa wywołujący tę chorobę został po raz pierwszy zidentyfikowany w chińskim mieście Wuhan w grudniu 2019 r. Pierwsze podejrzenia padły na targi żywych zwierząt (tzw. mokre targi), gdzie trzymane są w ciasnych klatkach i sprzedaje obok stoisk ze świeżym mięsem i warzywami. Pomimo zamknięcia niektórych takich miejsc, istnieje nadal prawdopodobieństwo zarażania się chorobami odzwierzęcymi. Chiny nadal zezwalają na hodowlę dzikich zwierząt na masową skalę. Zwierzęta są zabijane na potrzeby przemysłu futrzarskiego, wykorzystuje się je też w tradycyjnej medycynie, albo używa w celach rozrywkowych. W ciągu dwóch lat (2020-2022) chińskie organy bezpieczeństwa miały odebrać ponad 1,37 mln zwierząt nielegalnie odłowionych i wykorzystywanych.

Chiny początkowo nie odrzucały propozycji wzięcia udziału w projekcie ONZ. Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych i Krajowa Administracja Leśnictwa i Łąk (NFGA) były wstępnie zaangażowane w rozmowy z organizatorami projektu, ale nie odpowiedziały na prośby o komentarz w tej sprawie - informuje Reuters.

Monitorowaniem nielegalnego handlu dziką fauną i florą w ONZ zajmuje się Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC).

Zagubione lub ranne zwierzęta. Jak pomóc?Interia.tv
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas