Ciemność zabiła dinozaury. Uderzenie asteroidy spowiło Ziemię w mroku nawet na dwa lata

Uderzenie asteroidy, która 65 mln lat temu wybiła krater u wybrzeży dzisiejszego Meksyku, spowodowało zniszczenia na skalę planetarną. Ale ostatecznym ciosem, który zakończył erę dinozaurów, mogła być ciemność, która zapadła po kosmicznej kolizji. Mrok doprowadził do masowego wymierania roślin i potrzebujących ich do życia zwierząt.

Obraz autorstwa Donalda Davisa ilustrujący uderzenie asteroidy, które oznaczało koniec dla nielatających dinozaurów.
Obraz autorstwa Donalda Davisa ilustrujący uderzenie asteroidy, które oznaczało koniec dla nielatających dinozaurów.EverettEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Trzęsienia ziemi, fale tsunami i fala pożarów ogarniająca całą planetę. To były bezpośrednie konsekwencje uderzenia w Ziemię 12-kilometrowej asteroidy, która doprowadziła do zagłady dinozaurów. Kosmiczna skała wielkości Everestu uderzyła w naszą planetę z prędkością 12 km/s i wyzwoliła energię równą sile nawet 900 mld bomb atomowych z Hiroszimy.

Po uderzeniu zaczęły się - dosłownie - mroczne czasy. Nowe badanie pokazuje, że sadza z szalejących na całym świecie pożarów przesłoniła niebo i zablokowała promienie słoneczne, prowadząc do kolejnej fali śmierci i zniszczenia.

Przedstawione 16 grudnia na dorocznym spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej badanie jest skutkiem pracy zespołu kierowanego przez Petera Roopnarine’a z Departamentu Zoologii i Geologii Bezkręgowców w Kalifornijskiej Akademii Nauk.

Odkryto doskonale zachowany embrion dinozaura wewnątrz skamieliny jaja

Badacze ustalili, że gęste chmury sadzy i pyłu mogły unosić się w atmosferze nawet przez dwa lata po uderzeniu, tworząc warstwę tak gęstą, że zupełnie uniemożliwiały roślinom prowadzenie fotosyntezy. Nawet po ich przerzedzeniu, rośliny jeszcze przez dziesięciolecia mogły mieć problem ze wzrostem. Ostatecznie kataklizm doprowadził do zniszczenia 75 proc. życia na Ziemi, w tym do wymarcia wszystkich dinozaurów z wyjątkiem linii, z której wywodzą się dzisiejsze ptaki.

Dwa lata nocy

Scenariusz, w którym uderzenie asteroidy doprowadziło do powstania chmur z sadzy, pyłu oraz kwasu siarkowego i wywołało globalną zimę podobną do zimy nuklearnej, jaka miałaby być konsekwencją wojny jądrowej, rozważano już w latach 80. XX w. Dopiero teraz jednak naukowcy dysponują modelami komputerowymi, pozwalającymi dokładnie zbadać skutki kolizji na globalny ekosystem.

Aby zbadać skutki długotrwałej ciemności na żywe istoty, naukowcy stworzyli model jednego konkretnego ekosystemu: regionu znanego jako formacja Hell Creek, bogatego w skamieniałości obszaru rozciągającego się w stanach Montana, Dakota Północna, Dakota Południowa i Wyoming. Badacze odtworzyli ówczesny ekosystem, tworząc sieć zależności między ponad 300 gatunkami znanymi z tego stanowiska.

"Skupiliśmy się na tym regionie, ponieważ tamtejszy zapis kopalny jest dobrze poznany i dobrze rozumiemy tamtejsze zależności ekologiczne, dzięki czemu mogliśmy wiarygodnie zrekonstruować paleospołeczność" - powiedział Roopnarine w rozmowie z portalem Live Science.

Model asteroidy, której uderzenie doprowadziło do wielkiej ciemności.
Model asteroidy, której uderzenie doprowadziło do wielkiej ciemności.World History ArchiveEast News

Następnie naukowcy stworzyli symulacje, w ramach których ekosystem był poddawany działaniu ciemności, trwającej od 100 do 700 dni, aby sprawdzić, czy reakcja ekosystemu odpowiada tempu wymierania kręgowców znanemu z zapisu kopalnego. Ciemności miały zapadać bardzo szybko, osiągając maksimum w ciągu zaledwie kilku tygodni od uderzenia.

Wymieranie i odrodzenie

Naukowcy odkryli, że nawet 150 dni ciemności nie powodowało nieodwracalnego zniszczenia ekosystemu, który wciąż był zdolny do odbudowy. Punkt krytyczny następował po 200 dniach. Zmiany następujące po tym czasie nie pozwalały już na powrót do poprzedniego świata. Wiele gatunków zniknęło, a kształt środowiska zmieniał się zupełnie. Gdy ciemność trwała 650-700 dni, wymieranie dotykało 65-81 proc. wszystkich kręgowców, co odpowiada zapisowi kopalnemu. Badacze sądzą więc, że ekosystem Hell Creek doświadczył po zderzeniu niemal dwóch lat ciemności.

​Jak rozmnażały się dinozaury? Seks w dolnej kredzie

"Warunki różniły się w różnych obszarach świata ze względu na różnice w prądach atmosferycznych i temperaturze, ale oszacowaliśmy, że w Hell Creek ciemność mogła trwać nawet przez dwa lata" - powiedział Roopnarine.

Odbudowa przetrzebionych przez pożary i ciemność ekosystemów musiała trwać dziesięciolecia. Według ustaleń badaczy, w Hell Creek dopiero po ok. 40 latach stan ekosystemu zaczął się poprawiać. Świat zaczął się odradzać dopiero w pół wieku po kataklizmie, ale był już zupełnie inny. Najbardziej dotknięte zniszczeniem ekosystemu były stworzenia znajdujące się na szczycie łańcucha pokarmowego, czyli dinozaury i inne wielkie gady. Dla nich dwa lata ciemności oznaczały definitywny koniec świata.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas