Barszcz Sosnowskiego znów atakuje. Toksyczna roślina jest już wszędzie
Trująca roślina nazywana potocznie barszczem Sosnowskiego nadal stanowi duże zagrożenie w naszym kraju. Co rusz pojawiają się nowe siedliska, gdzie potwierdzono występowanie tego groźnego gatunku. Na barszcz Sosnowskiego trzeba uważać szczególnie latem, bo to właśnie wtedy roślina jest najbardziej niebezpieczna.
W lipcu stanowisko toksycznego barszczu wykryto między innymi na warszawskiej Woli. Kilka tygodni wcześniej roślinę zgłoszono również przy stołecznej alei Solidarności. Barszcz Sosnowskiego znaleziono także pod Ostrołęką, w Kampinosie i w twierdzy Modlin i wielu innych miejscach uczęszczanych przez turystów.
"Nawet jeśli są regiony, co do których wydaje się, że barszczy jest tam mniej, lub na mapie nie mamy jeszcze zaznaczonych tam punktów, nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że barszczy tam nie ma" - mówi Izabela Sachajdakiewicz, współtwórczyni mapy barszczu Sosnowskiego w Polsce.
"Z badań opartych na prognozach i modelach matematycznych wynika, że praktycznie nie ma miejsca w Polsce, które nie mogłoby zostać zasiedlone przez barszcze" - zaznacza ekspertka. I dodaje, że barszcz Sosnowskiego pojawia się tak samo w dużych miastach, jak i małych wsiach.
Co grozi po dotknięciu barszczu Sosnowskiego?
Roślina zwana barszczem Sosnowskiego to inwazyjny gatunek obcy, który zawiera substancje toksyczne. Są one niebezpieczne dla zdrowia oraz życia, zarówno ludzi jak i zwierząt.
Barszcz Sosnowskiego w połączeniu z promieniowaniem słonecznym może powodować dotkliwe i trudno gojące się poparzenia. Objawy to:
- zaczerwienienie skóry,
- pęcherze,
- stany zapalne utrzymujące się przez około trzy dni.
"Uważajcie podczas spacerów, a najlepiej omijajcie tę roślinę z daleka. Łatwo ją pomylić z naszym rodzimym gatunkiem jakim jest arcydzięgiel litwor" - alarmuje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Co robić gdy dotkniemy barszczu Sosnowskiego
Co zrobić, jeśli dojdzie do kontaktu z barszczem Sosnowskiego? Nie wolno drapać miejsca poparzenia ani stosować jakichkolwiek środków chemicznych bez konsultacji z lekarzem. Należy natomiast przemyć miejsce poparzenia dużą ilością wody i zasłonić przed słońcem, a następnie jak najszybciej jechać do lekarza.
Jeśli to możliwe, trzeba zrobić zdjęcie rośliny, która nas poparzyła (jest kilka gatunków barszczu o różnej toksyczności). Niestety, nie zawsze udaje się ustalić, gdzie doszło do kontaktu, bo pierwsze objawy występują po 30 minutach od kontaktu z rośliną.
Źródła: PAP Nauka w Polsce, Zielona Interia