Amazonia znów płonie. Najwięcej pożarów od 14 lat
Władze Brazylii podsumowały czerwcowe pożary w Amazonii. Było ich ponad dwa tysiące. Do tego w regionie panuje ekstremalna susza, a to bardzo zła wiadomość dla klimatu.
Najczęściej ogień w Amazonii pojawia się w szczycie pory suchej, czyli w sierpniu i we wrześniu. Brazylijska narodowa agencja kosmiczna Inpe zarejestrowała jednak już w czerwcu 2308 pożarów. Zdaniem ekspertów to może być bardzo zły prognostyk na kolejne miesiące.
Region już trawi susza. Brazylijskie Ministerstwo Górnictwa i Energii poinformowało, że elektrownie wodne w całym kraju odnotowały najniższe dopływy wody od 91 lat.
Kryzys pogłębia wycinka drzew. Ubiegły rok należał pod tym względem do rekordowych - zniszczono 11 tys. km kwadratowych puszczy (to obszar porównywalny z województwem świętokrzyskim). Wedle Inpe w tym roku las deszczowy znika jeszcze szybciej - w ciągu pierwszego półrocza wycięto o jedną czwartą więcej drzew niż przed rokiem.
Dzieło człowieka
Pożary w Amazonii są w przeważającej mierze spowodowane przez człowieka. Drwale nielegalnie wycinają drzewa, a to, co pozostanie jest podpalane, by oczyścić przestrzeń pod wypas dla bydła. Ogień wykorzystywany jest również w tradycyjnym rolnictwie. W obu przypadkach susza sprawia, że pożary wymykają się spod kontroli.
Na początku tygodnia prezydent Jair Bolsonaro na 120 dni zakazał wykorzystywania ognia w rolnictwie. Wojsko ma stać na straży przestrzegania jego rozporządzenia. Problem w tym, że w 2019 i 2020 r. Wydawano dokładnie takie samo rozporządzenia i nie zapobiegły one pożarom ani wylesianiu, które wedle Inpe było w zeszłym roku największe od 12 lat.
Konsekwencje wylesiania Amazonii
Amazonia jest jednym z największych mechanizmów filtrowania CO2 z atmosfery.
Ekosystemy lądowe to nasz największy sojusznik w walce z ociepleniem klimatu - rośliny i gleba w ciągu ostatniego półwiecza pochłaniały około 30 proc. naszych emisji. Problem w tym, że cały czas emisje gazów cieplarnianych rosną.
Wskutek wylesiania region powoli przestaje spełniać swoje bezcenne dla planety funkcje. Z badań opublikowanych dwa miesiące temu w magazynie "Nature Climate Change" wynika, że Amazonia w ciągu dekady uwolniła do atmosfery 16,6 mld ton dwutlenku węgla, a pochłonęła 13,9 mld ton. Umieranie lasu i fala pożarów, zdaniem naukowców może uwolnić gaz magazynowany od tysiącleci. Uważa się, że sama śmierć Amazonii mogłaby podnieść globalną temperaturę o 1,5 st. Celsjusza.