Jak długo mogą zostać same w domu? Granica leży gdzie indziej, niż myślimy

Na szczęście to nie pies, którego nie można zostawić na długo - oddychają z ulgą opiekunowie kotów. I upewniają się, że przecież kot to zwierzęta słynące z samotniczego trybu życia. W takim razie, skoro ma kuwety z zapasem żwirku oraz jedzenie i wodę, to jaki problem zostawić go na długo? Otóż jest problem.

Kot nie powinien pozostawać w domu zbyt długo sam, zwłaszcza młody
Kot nie powinien pozostawać w domu zbyt długo sam, zwłaszcza młodykatarinagondova123RF/PICSEL

Koty tym się różnią od psów, że prowadzą samotny tryb życia - ta teza generalnie jest prawdą, ale nie do końca. Poza tym, że istnieją koty prowadzące stadny czy grupowy tryb życia (wbrew pozorom to nie tylko lwy, bo chociażby gepardy też potrafią tworzyć braterskie czy krewniacze grupy), to jednak nawet koty żyjące na co dzień samotnie nie zawsze stronią od towarzystwa. A już zwłaszcza koty domowe, które przecież zostały tak ukształtowane przez lata przez ludzi, aby były ich towarzyszami, a nie ich unikały.

To wydaje się istota udomowienia - zwierzę staje się ściśle związane z człowiekiem, od niego zależne i to nie tylko w kwestii karmy czy dachu nad głową, ale również emocjonalnie. Koty, chociaż wywodzą się od zwierząt żyjących samotnie, same będą źle znosiły zbyt długą nieobecność opiekuna. Ci pocieszają się faktem, że kot wymaga mniej zachodu niż pies. Nie trzeba go wyprowadzać na spacer (chociaż jest to coraz popularniejsze), sporo czasu spędza na odpoczynku i relaksie, jest w większym stopniu samowystarczalny.

Kot tęskni za domownikami nie mniej niż pies
Kot tęskni za domownikami nie mniej niż piesprojekt pk123RF/PICSEL

Koty przywiązują się do opiekunów jak psy

Badania przeprowadzone na kotach w Japonii udowodniły już jednak, że te zwierzęta przywiązują się do swoich opiekunów w nie mniejszym stopniu niż psy, nawet jeśli nie zawsze to okazują. Japończycy wykazali, że koty reagują na nadane im i powtarzane w ich kierunku imiona. Więź emocjonalna z człowiekiem jest silna, a rozłąka powinna być traktowana jako wyjątek i dyskomfort dla kota.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.

Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych
 łapach.

O żadnych skoków pisków na początek.

- pisała Wisława Szymborska w genialnym wierszu "Kot w pustym mieszkaniu".

Wiersz traktuje o sytuacji, w której opiekun już nigdy nie wróci, ale owe "obrażone nogi", na których kot porusza się, gdy ten jednak wraca po dłuższej nieobecności, zna każdy. Zwierzęta rzeczywiście sprawiają wrażenie obrażonych. Podchodzą do drzwi, by sprawdzić kto przyszedł, ale od razu odchodzą. Nie pozwalają się dotknąć, pogłaskać, nie chcą jeść przez jakiś czas. Te kocie zachowania nie biorą się znikąd.

W przypadku kotów wychowanych przez matkę nawet przez krótki czas owo "obrażanie się" jest pochodną matczynych zachowań kotek, które wymuszają na swych dzieciach określone zachowania właśnie obojętnością. Nie karami fizycznymi, gryzieniem czy drapaniem, ale właśnie czasowym zobojętnieniem, które kocięta znoszą z trudem i starają się podporządkować, byle ich tylko uniknąć. Następnie podobne podejście przenoszą na opiekuna.

Kot sam w domu musi mieć zapewnione kuwetę, wodę, jedzenie
Kot sam w domu musi mieć zapewnione kuwetę, wodę, jedzeniestudio Accendo123RF/PICSEL

Karma, woda i kuweta to nie wszystko

Pozostawienie ich samych na zbyt długo może stanowić - w kocim rozumieniu - naruszeniem pewnej relacji jaka łączy zwierzę z członkiem jego rodziny. Nie może zatem trwać zbyt długo. Opiekunowie kotów zakładają, że skoro zwierzę nie musi wyjść na zewnątrz, a załatwia się w kuwecie, to może sobie dać radę nawet przez dwie doby. To taka granica najczęściej ustanawiana przez ludzi w relacji z kotami, bo jest ona do ogarnięcia logistycznie.

Jasne jest, że kot musi mieć wtedy zapas pożywienia, przy czym po dwóch dobach mokra karma będzie już zapewne wyschnięta i nieświeża. Kot raczej nią wzgardzi, więc zostaje sucha. Zwierzę lubi także świeża wodę, a po dwóch dobach i ta może być już niezdatna do picia. Wreszcie warto zostawić mu więcej niż jedną kuwetę, aby w razie konieczności miał zapas miejsca do załatwienia swych potrzeb ze świeżym żwirkiem. Pamiętajmy, że kot stara się usunąć zapach odchodów i moczu, zakopując je w żwirku. Jeżeli zabraknie mu piasku do zasypywania, możemy mieć kłopot.

Pozostawienie ich samych na zbyt długo może stanowić - w kocim rozumieniu - naruszeniem pewnej relacji jaka łączy zwierzę z członkiem jego rodziny.

Behawioryści zwracają jednak uwagę na to, że o ile pod względem fizjologicznym kot poradzi sobie z dwoma dobami, to jednak emocjonalnie to dla niego dużo. Może nawet za dużo. W wypadku kota także kilka, kilkanaście godzin rozłąki to granica komfortu, poza którym zwierzę zaczyna tęsknić.

Wszystko zależy od charakteru danego kota, jego temperamentu i oczywiście wieku. Młode koty i kocięta trudniej zniosą rozstanie, będą potrzebowały szybszego powrotu opiekuna. Pozostawiony kot o dużej energii może zacząć się nudzić i z powodu nudy albo zaniepokojenia narobić szkód. Dlatego przy pozostawieniu kota na dłużej niż kilkanaście godzin warto zapewnić mu rozrywkę, zabawki, bodźce, które zajmą mu czas. To także element treningu zwierzęcia, aby nauczyć je radzić sobie z czasem bez opiekuna. Np. nie wrzucać go od razu na głęboką wodę w postaci pustego mieszkania na dwie doby, ale zaczynać od krótszych okresów.

Pomóc może inny kot i jego towarzystwo, aczkolwiek tzw. dokacanie, czyli wprowadzanie do domu nowego zwierzęcia nie zawsze jest łatwe i czasami zwyczajnie się nie udaje.

Przy dłuższej nieobecności o wiele lepszym rozwiązaniem niż przenosiny kota do innego mieszkania, domu czy hotelu jest opiekun albo opiekunka, którzy go będą odwiedzać na miejscu. Najlepiej ktoś, kogo zwierzę czy zwierzęta znają. Koty są bardzo terytorialnie i zmiana miejsca zamieszkania nie jest dla nich łatwą sprawą. Przyzwyczajają się długo.

500 plus na psa i kota. Ile pieniędzy można dostać?Polsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas