Wykluły się najcenniejsze pisklęta w polskim lesie. Jak kurczaki w plamki
Końcówka maja to czas kiedy na świat przychodzą pisklęta tego największego leśnego kuraka w Polsce. Są bardzo samodzielne i niezwykle cenne, zważywszy na to, jak niewiele głuszców żyje w naszych lasach. Walka o głuszca to walka o jego pisklęta. Na spotkanie z ptakami w nadleśnictwie Głęboki Bród wybrał się Marcin Szumowski w programie Czysta Polska na Polsat News.

Choć wyglądają jak nakrapiane pospolite kurczaki - w ich krwi płyną cenne geny. To potomstwo głuszca, największego kuraka Europy.
- To tzw. zagniazdowniki, więc bardzo szybko stają się samodzielne, nie potrzebują pokarmu przynoszonego przez rodziców - mówi Dorota Ławryszuk, koordynatorka projektu ochrony głuszca Nadleśnictwa Głęboki Bród.
W tym nadleśnictwie w Puszczy Augustowskiej każdego roku przychodzi na świat nowe pokolenie tego pięknego i rzadkiego leśnego kuraka. - Wsiedlamy je nie tylko w Puszczę Augustowską, ale także na terenie nadleśnictw ościennych - opowiada Grzegorz Jasnoch, zastępca nadleśniczego w Głębokim Brodzie.

Kura pomaga w wychowaniu młodych głuszców
W inkubacji jaj głuszców pomaga - i tu niespodzianka - specjalnie wybrana do tego rasa kur. - Mamy stado kurek jedwabistych i one dobrze się sprawdzają jako kwoki zastępcze - mówi Dorota Ławryszuk. Młode zaraz po wykluciu odbierane są przybranym matkom i na krótko trafiają do tzw. odchowalników. Objaśnia to Dorota Ławryszuk: - Gdy osiągną odpowiedni wiek, to z powrotem wprowadzamy do wolier. Głuszki przyjmują te pisklęta i są dobrymi matkami.
Głuszce w hodowli jedzą zwłaszcza leśne jagody wraz z różnymi dodatkami. Wiosną pojawia się szczawik zajęczy, młode pędy świerku i sosny.
Głuszce w Nadleśnictwie Głęboki Bród wypuszczane są na wolność od 2013 roku. W naturze zagrażają im drapieżniki i te czworonożne, i te skrzydlate. Stąd leśne woliery są tutaj wyjątkowo dobrze chronione.

Spadek liczby głuszców w Puszczy Augustowskiej wyhamował
Kiedy zaczynał się program reintrodukcji głuszca w Puszczy Augustowskiej, ptaków było niewiele ponad 40. W tej chwili jest blisko 60, a głuszców zostało wypuszczonych ponad 200 sztuk. Dysproporcja pomiędzy osobnikami żyjącymi na wolności a wypuszczanymi do środowiska wynika również z niezbyt długiego życia ptaków. Te wsiedlone w 2013 roku już nie żyją.
W Głębokim Brodzie można już odtrąbić sukces. Leśnikom udało się bowiem zahamować spadek populacji głuszca w Puszczy Augustowskiej.
Głuszec nazwany został tak z uwagi na czasową głuchotę, jakiej doznaje w czasie toków. Na tokowisku samiec wydaje cztery fazy dźwięków: klapanie, trelowanie, korkowanie i szlifowanie. Podczas szlifowania, trwającego od 1 do 1,5 sekundy, ptak głuchnie.
Ten wielki kurak lubi rozległe, stare bory o gęstym podszycie i mieszane z bogatą strukturą (rozbudowane runo i podszyt). Kompleksy iglaste służą za siedlisko cały rok, dając zimą pożywienie z igieł. Oprócz tego w jego jadłospisie pojawiają się jagody, a z kolei połykane kamienie działają w żołądku jak żarna, co pomaga w trawieniu.
Głuszec - skrajnie nieliczny ptak lęgowy - w Polsce narażony jest na wyginięcie. Przy odrobinie szczęścia można go jeszcze spotkać w Puszczy Augustowskiej, Solskiej czy w Karpatach. W XX w. był widywany w Puszczy Białowieskiej czy Knyszyńskiej, a także w Borach Tucholskich, Borach Dolnośląskich, gdzie też prowadzona jest reintrodukcja głuszca.