Requiem dla lasu: marsz żałobny jako głos przeciw dewastacji polskiej przyrody
Muzyka oprócz rozrywki, często niesie za sobą ważny przekaz kulturowy i społeczny. W tym przypadku misją artystów było zwrócenie uwagi na fatalną formę prowadzenia polskiej gospodarki leśnej.
Poruszający, 8-minutowy film p.t. "Requiem dla lasu" to forma sprzeciwu wyrażona sztuką. "Marsz żałobny" z Sonaty b-moll op. 35 Fryderyka Chopina został nagrany w nietypowym miejscu. Artystka Maria Gabryś-Heyke gra poruszający utwór na tle wyciętego i rozjeżdżonego ciężkimi pojazdami lasu.
Masowa wycinka polskich lasów trwa od wielu lat, a film przybliża najważniejsze problemy z jakim mierzą się nasze lasy: niszczenie miejsc przyrodniczo cennych, pogarszający się stan siedlisk leśnych Natura 2000, konflikty społeczne wokół nadmiernych wycinek czy naruszenia prawa przy prowadzeniu gospodarki leśnej.
Nasza przyroda ginie pod piłami
W 2018 r. Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że wycinka Puszczy Białowieskiej naruszyła prawo unijne i tylko dzięki zaangażowaniu aktywistów, obrońców puszczy i decyzji TS dewastacja jedynego w swoim rodzaju obszaru, została zatrzymana. Wycinanie polskich lasów jest jednak na porządku dziennym, a sprawy te rzadko kiedy trafiają poza polskie podwórko.
W trakcie krótkiego filmu usłyszymy nie tylko chwytający za serce utwór Chopina, który bez wątpienia kojarzy się ze stratą i śmiercią kogoś bliskiego. Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot opracowała na podstawie swojego raportu p.t. "Lasy poza kontrolą" kilka informacji, które wyświetlają się podczas monochromatycznego filmu.
Stowarzyszenie zwraca uwagę na coraz bardziej intensywną, a zatem zagrażającą przyrodzie gospodarkę leśną, która wymyka się spod kontroli społeczeństwa i instytucji państwowych.
Krzysztof Heyke, pomysłodawca i realizator projektu mówi, że “Marsz żałobny" Chopina zagrany w lesie, to wyraz bólu i sprzeciwu dla wycinania polskiej, bezcennej przyrody:
Na cmentarzysku lasu brzmi "Marsz żałobny" Fryderyka Chopina. To wyraz naszego sprzeciwu i bólu, requiem dla wielkich, długowiecznych drzew, które stanowią podstawę leśnych ekosystemów. Liczymy na to, że nasza krótka forma filmowa obudzi wrażliwość osób, które nie zdają sobie jeszcze sprawy ze skali zniszczeń i ich konsekwencji dla człowieka.
"Pierwsza część Sonaty b-moll jest dla mnie potęgą - jak rzeźba w skale. To się daje porównać chyba tylko z pierwszą częścią V Symfonii Beethovena. Ten fragment dzieła Chopina jest - w moim przekonaniu - równy najwyższym wzlotom, jakie osiągnęli tacy kompozytorzy jak Beethoven" - mówił o utworze kompozytor, Witold Lutosławski.