Do ogrzania domku w górach użyli oleju z samochodu. Internauci są oburzeni

W polskich górach można znaleźć wiele chatek i wiat, w których można przenocować "na dziko". W jednym takich beskidzkich domków kilku mężczyzn postanowiło spędzić noc, a że było zimno, napalili w piecu. Użyli w tym celu zużytego oleju samochodowego, a faktem podzielili się na Facebooku. Pomysł wzbudził wśród użytkowników kontrowersje. W dyskusję włączyła się też osoba, która popełniła to wykroczenie.

Mężczyzna ogrzewał domek w górach olejem silnikowym. To nie jest dobry pomysł, a dodatkowo nielegalne działanie
Mężczyzna ogrzewał domek w górach olejem silnikowym. To nie jest dobry pomysł, a dodatkowo nielegalne działanie123RF/PICSEL

Na jednej z grup zrzeszających miłośników górskich chatek i wiat na Facebooku pojawił się post, który opisał całą sytuację. Według opisu miała ona miejsce w Beskidach. Kilku mężczyzn wykorzystało do podtrzymania ognia zużyty olej samochodowy. Wlewali go do kozy znajdującej się w drewnianym domku. 

Do ogrzania chatki użyli zużytego oleju samochodowego

"Pisząc ten post, chciałbym przestrzec przed stosowaniem podobnych metod. Pomijając, że są nielegalne, to dla własnego komfortu szkodzimy sobie i każdemu kolejnemu wędrowcy korzystającemu z takiej kozy" - ostrzegł jeden z użytkowników i członków grupy na Facebooku.

"Tydzień przed opisywanym incydentem zupełnie nieświadomy zagrożenia zapiekałem chlebki i przyrządzałem posiłki na blasze tego pieca" - kontynuował zaniepokojony.

W dyskusję włączył się sam autor pomysłu wlania oleju do pieca: "Dla nieznających kontekstu, było to jednorazowe przetestowanie koncepcji. Eksperyment można powiedzieć. Na wypadek mrozów i będący próbą rozwiązania problemu konieczności dokładania do pieca w nocy co 2 godziny". 

"Użyliśmy przepracowanego oleju, bo akurat był pod ręką, ale można zastosować również taki po schabowych" - dodał.

Zużyty olej silnikowy to substancja toksyczna i zarazem odpad niebezpieczny. Jedna kropla po przedostaniu się do środowiska może skazić setki litrów wody. 123RF/PICSEL

Toksyczny zużyty olej samochodowy

Post na temat palenia w piecu przepracowanym olejem silnikowym wzbudził w grupie spore kontrowersje. Większość członków nie kryła oburzenia wyborem tej zabronionej formy "ogrzewania"

Zużyty olej silnikowy zawiera metale ciężkie, m.in. kadm, ołów, arsen, bar i chrom. W oleju mogą znajdować się też związki chloru i bromu. W procesie ich spalania powstają związki chloroorganiczne i bromoorganiczne, które są szczególnie niebezpieczne dla zdrowia. Podczas spalania oleju może wydzielić się też chlorowodór, czyli żrący gaz. Ze spalaniem zużytego oleju samochodowego wiąże się też znaczna emisja toksycznych zanieczyszczeń.

"Nie mogę uwierzyć, że ktoś sobie jeździ do klimatycznej chatki w górach, żeby zamiast fajnie napalić drewnem i czasem go dorzucać do pieca to lać tam olej z Passata jak ostatni Janusz na świecie" - komentował sytuację jeden z użytkowników Facebooka.

Palenie zużytym olejem - czym grozi?

Spalanie zużytego oleju jest wykroczeniem i podlega karze aresztu albo grzywny. Kwestię tę określa ustawa o odpadach z grudnia 2012 r. Takie substancje można spalać wyłącznie w profesjonalnych spalarniach lub współspalarniach odpadów.

Zużyty olej silnikowy to substancja toksyczna i zarazem sklasyfikowana jako odpad niebezpieczny. Jedna kropla po przedostaniu się do środowiska może skazić setki litrów wody. 

Oleju silnikowego nie wolno wylewać do kanalizacji, wody, ani na ziemię. Zużyty olej musi zostać zabezpieczony. W tym celu można oddać go do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK), serwisu samochodowego lub dedykowanego skupu.

Dzikie zwierzęta zimą. Jak pomagać, żeby im nie szkodzić?Polsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas