Polacy coraz częściej interesują się lasami i chcą je chronić
Polacy coraz częściej interesują się lasami i coraz częściej dochodzi do protestów w sprawie ich wycinki. - Problemem jest brak przepisów, które umożliwiałyby regularne konsultacje społeczne w tej sprawie - mówi Marta Jagusztyn, autorka inicjatywy Lasy i Obywatele w rozmowie z Przemysławem Białkowskim. Podcast Stowarzyszenia Program Czysta Polska i Zielonej Interii.
Lasy Państwowe opierają swoje prace na Planach Urządzenia Lasu. To dokumenty tworzone zazwyczaj raz na 10 lat. Jest w nich dokładnie opisane, jakie zwierzęta żyją na danym terenie i jakie rosną tam gatunki drzew, oraz co należy sadzić, a co wycinać. Ta ostatnia część coraz częściej budzi jednak kontrowersje. - Oczywiście, że leśnicy są specjalistami, kształcą się w tym kierunku, ale jeśli lasy mają realizować funkcję społeczną, co jest zapisane w ustawie, to należałoby się społeczeństwa pytać, w jaki sposób chciałoby las użytkować - mówi Marta Jagusztyn.
Na mapie inicjatywy Lasy i Obywatele zaznaczonych jest już ponad sto miejsc, gdzie oprotestowano wycinkę drzew. Wedle aktywistki istnieje kilka powodów, dla których dochodzi protestów. Przede wszystkim pojawiają się zwykle dlatego, że mieszkańcom danej okolicy zależy, by zachować tam tereny zielone. - Coraz częściej, szczególnie w dobie zmian klimatycznych, ludzie zaczynają też rozumieć, że las w rzeczywistości chroni ich i w okolicy lasu czyją się bezpieczni - mówi Marta Jagusztyn.
Sprzeciw pojawia się zwykle, kiedy mieszkańcy okolicy, w której jest las, zaczynają widzieć efekty wycinki. Choć leśnicy tłumaczą swoje działania, m.in. tym, że realizują Plan Urządzenia Lasu, to obywatele czują się ignorowani i traktowani z góry. Problemem jest znalezienie równowagi między tym, jak z jednej strony chronić dziewicze tereny, a z drugiej racjonalnie gospodarować lasami. - Chciałabym, by strona społeczna, leśnicy i niezależni naukowcy zaczęli w tej sprawie dialogi - mówi Jagusztyn.