Morze krwi w Oceanie Spokojnym. Japończycy wciąż polują na delfiny

Polowania w Japonii to proces wyjątkowo okrutny i powszechnie krytykowany na arenie międzynarodowej. Na potrzeby biznesu Japończycy odławiają delfiny i zamykają w niewoli w oceanariach i parkach rozrywki. O brutalnym procederze w rozmowie z Przemysławem Białkowskim opowiada dr Robert Maślak.

Każdego roku aktywiści i przyrodnicy publikują szokujące nagrania z Taiji na wybrzeżu Oceanu Spokojnego. Ich celem jest podniesienie świadomości ludzi na temat krzywdzenia inteligentnych ssaków wodnych. 

Brutalne polowania na delfiny w Japonii trwają kilka miesięcy, a podczas nich umierają setki zwierząt. Zabija się zwłaszcza rodziców cieląt, a młode wyławia się brutalnie i przewozi do niewoli, czyli rozmaitych parków rozrywki. Tam zaczyna się kolejny koszmar zwierząt.

Reklama

Śmierć rodziców i niewola

Ciasny basen dla delfina to znacznie więcej niż klatka. Zwierzęta w naturze porozumiewają się za pomocą echolokacji, dlatego słyszą się na ogromnych dystansach. Echolokacja służy też do nawigowania i poszukiwania pożywienia. W małym basenie dochodzi do znacznych zaburzeń echolokacji.

"Delfin zamknięty w niewoli żyje w kakofonii" - mówi biolog Robert Maślak. Biolog podkreśla, że to tylko jedna z krzywd, jaką ludzie wyrządzają tym niezwykle inteligentnym i społecznym zwierzętom. Delfiny oddzielone od rodziny cierpią, a zmuszane do wykonywania sztuczek zwierzęta są często tresowane w brutalny sposób - dr Maślak podkreśla, że to często stosowana praktyka "złamania zwierzęcia".

Legalne polowania

Japońskie Ministerstwo Środowiska chroni tylko wybrane morskie gatunki. Wydra morska, foka futerkowa, uchatek grzywiasty, wieloryby i delfiny nie są objęte ochroną. Agencja ds. Rybołówstwa traktuje walenie jako zwykłe źródło pożywienia, podobnie jak inne ryby i wyznacza kwoty połowowe na każdy sezon. Polowania na delfiny są całkiem legalne. 

"Gdyby delfiny w Japonii były pod jurysdykcja Ministerstwa Środowiska, zostałyby objęte ochroną. Natomiast istnieje luka prawna, która nie obejmuje ochroną osobników młodych oraz matek z dziećmi, na które niestety polują myśliwi. To od ich decyzji zależy czy zagonią tzw. przedszkolne stado, złożone z babć i matek z młodymi, i je zabiją czy nie" - wylicza Katarzyna Kozak i Edwin Radzikowski, autorzy filmu o rzezi delfinów "Reiwa".

Polacy przeciwko polowaniom w Japonii

Protesty przeciwko polowaniom i wykorzystywaniu delfinów w parkach rozrywki odbywają się na całym świecie - również w Polsce. Aktywiści z naszego kraju zaprezentowali niedawno film, który opowiada tragiczną historię tych niezwykle inteligentnych zwierząt. Dokument zatytułowany "Reiwa" jest dostępny bezpłatnie na platformie YouTube.

Dlaczego Polacy zajmują się delfinami? Mimo że w Polsce nie ma delfinariów, Polacy często (czasem nieświadomie) korzystają z tego typu form "rozrywki". "Delfinaria nie są miejscem rozrywki. Nie są miejscem edukacji. To placówki, gdzie niewoli się zwierzęta a żadna rozrywka nie ma prawa odbywać się ich kosztem" - podaje organizacja, która przygotowała film "Reiwa".

Jednak pomimo praktyki spotykającej się z międzynarodową krytyką, Japonia nadal nie zakazała polowań na delfiny.

Zwierzęta w niewoli na całym świecie

Odławianie zwierząt wodnych z ich naturalnego środowiska i zamykanie w niewoli to praktyka powszechna na całym świecie (zwłaszcza w Ameryce Północnej oraz Azji). W niewoli przebywają między innymi delfiny i orki. 

W sierpniu b.r. umarła orka Lolita, która spędziła w niewoli ponad 50 lat. Została schwytana w 1970 r. i zabrana do zabawiania publiczności w Miami Seaquarium w Stanach Zjednoczonych.

Liczne organizacje prozwierzęce i zoolodzy uważają, że trzymanie ogromnych ssaków w małych basenach jest wielce szkodliwe. Zwierzęta przeżywają oddzielenie od stada, co prowadzi do poważnych zaburzeń behawioralnych, a także fizycznego cierpienia.

                                                  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: delfin | podcast | polowania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL