Raport: Dzieci szczególnie narażone na konsekwencje zmian klimatu
Nie tylko susze, powodzie czy huraganowy wiatr. Zmiany klimatu to także zagrożenie dla naszego zdrowia. Zwłaszcza zdrowia dzieci. Najnowszy raport Koalicji Klimatycznej, HEAL Polska i Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny pokazuje, jak katastrofa klimatyczna najmocniej wpłynie na najmłodszych.
"Dzieci są jedną z największych grup ryzyka groźnych powikłań z powodu zmiany klimatu" - pisze w komentarzu do raportu Kacper Łuszczki z Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny. "Jeśli nie będziemy aktywnie działać przeciwko zmianie klimatu, to ucierpimy na tym nie tylko my, dorośli, ale również najbardziej bezbronni członkowie społeczeństwa".
Autorzy raportu wskazują, w jaki sposób już dziś i w przyszłości klimat będzie wpływał na zdrowie najmłodszych.
Dzieci bardziej narażone podczas upałów
"Wpływ zmiany klimatu na zdrowie dzieci możemy także podzielić na trzy główne grupy: pierwotne, wtórne i trzeciorzędowe" - piszą autorzy. Wpływ pierwotny to bezpośrednie oddziaływanie zmian klimatu na zdrowie na przykład przez fale upałów czy ekstremalne wydarzenia pogodowe. Zagrożenia wtórne są powodowane przez czynniki, na których intensywność wpływają zmiany klimatu. Są nimi na przykład rozprzestrzeniające się w nowych szerokościach geograficznych choroby tropikalne. Zagrożenia trzeciego rzędu związane są z konsekwencjami zmian klimatu dla funkcjonowania społeczeństwa. To na przykład zagrożenie niestabilnością społeczną.
Ekstremalne zjawiska takie jak powodzie, tornada czy burze niosą ze sobą bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia. Oczywiście zagrożenie w ich przypadku istnieje zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Ale już fale upałów, które mają stać się w naszym kraju coraz częstsze, stanowią szczególne zagrożenie dla młodych organizmów. "Dzieci są mniejsze i ważą mniej niż dorośli, lecz stosunek powierzchni ich skóry do wagi jest większy niż dorosłych. Przez to dzieci są bardziej narażone na stres związany z przechłodzeniem lub przegrzaniem" - stwierdza raport. "Fale upałów mogą bezpośrednio powodować u dzieci takie niebezpieczeństwo dla ich zdrowia jak: odwodnienie, udar cieplny, zaburzenie równowagi elektrolitowej oraz zwiększona zachorowalność na choroby zakaźne, choroby nerek i układu oddechowego"
"Grupami najbardziej narażonymi na przegrzanie i zgon z powodu upału są niemowlęta oraz nastoletni sportowcy"
Szczególnie narażone na falę upałów są również kobiety w ciąży. Odwodnienie na początku ciąży może wpływać negatywnie na wzrastanie płodu, a w późniejszym okresie skutkować porodem przedwczesnym lub jego wydłużeniem.
"Rodzice powinni zwrócić szczególną uwagę na aktywności dzieci podczas dni, gdy temperatura powietrza oraz nasłonecznienie przekraczają bezpieczny dla ludzkiego organizmu poziom. Należy zadbać o poprawny ubiór, osłonę przed słońcem w postaci odpowiedniego nakrycia głowy, jak również regularne używanie kremu z filtrem SPF" - napisali autorzy raportu. "Pokój dziecka powinien być wyposażony np. w rolety ograniczające dostęp światła słonecznego. Podczas szczególnie upalnych godzin dnia warto przekonać podopiecznego do pozostania w zadaszonym, chłodnym i przewiewnym pomieszczeniu. Udogodnienia pomagające funkcjonować w warunkach wysokiej temperatury na zewnątrz powinny posiadać także placówki oświatowe."
Malaria, denga, babeszjoza
Wtórne zagrożenia to takie, za które bezpośrednio odpowiadają czynniki, które będą występować szerzej w cieplejszym świecie. Na przykład choroby dziś niemal zupełnie nieznane w naszym kraju. Proces przenoszenia się do chorób uznawanych do niedawna za tropikalne już się zaczął. W cieplejszym klimacie roznoszące choroby zwierzęta zwiększają swój zasięg występowania. Im więcej ich jest i im dalej docierają, tym więcej ludzi narażonych jest na tzw. "choroby wektorowe".
Najsłynniejszą i najbardziej śmiercionośną chorobą wektorową jest malaria. Tylko 2019 r. zachorowało na nią 229 mln ludzi, a zmarło 409 tys., w tym aż 274 tys. dzieci poniżej piątego roku życia.
Wskutek zmiany klimatu okres życia komarów roznoszących malarię wydłuża się, skraca się natomiast czas potrzebny komarowi na rozwój. "Szacuje się, że zmiana klimatu może pośrednio zwiększyć umieralność na malarię dzieci poniżej 5. roku życia o 10-15 proc., jeśli nie zostaną podjęte żadne kroki zaradcze. Dużym zagrożeniem dla zdrowia publicznego dzieci może być również denga czy gorączka Zachodniego Nilu, których przypadki notuje się już nawet w Europie u osób niepodróżujących" przestrzegają autorzy raportu.
Inną chorobą, która korzysta na zmianach klimatu, jest borelioza. Od 2005 do 2015 r. liczba zachorowań na tę przenoszoną przez kleszcze chorobę wzrósła aż trzykrotnie. Jedną z przyczyn jest stały wzrost temperatury latem, który pozwala kleszczom pojawiać się na coraz wyższych szerokościach geograficznych. Kleszcze przenoszą także inne groźne choroby, takie jak kleszczowe zapalenie mózgu, babeszjoza i anaplazmoza, które mogą być śmiertelne dla dzieci
Problemy z oddychaniem
Wzrost średniej temperatury powietrza zwiększa także częstość występowanie alergii oraz chorób dróg oddechowych. Wyższe stężenie dwutlenku węgla w atmosferze powoduje zwiększenie produkcji pyłków roślinnych, a w połączeniu z rosnącymi temperaturami wpływa na wydłużenie okresów wegetacyjnych wielu gatunków roślin, przez co okresy ich pylenia mogą trwać dłużej.
Wysokie temperatury prowadzą też do wzrostu stężenia ozonu w powietrzu. Toksyczne oddziaływanie ozonu na układ oddechowy dziecka może wywoływać u niego ataki astmy. To szczególnie niebezpieczne dla nastolatków, u których dochodzi do bardzo szybkiego rozwoju układu oddechowego, który jest w tym okresie szczególnie narażony na uszkodzenia.
"Badania prowadzone na całym świecie wskazują, że zmiana klimatu ma znaczący, negatywny wpływ na zdrowie ludzi, a grupą szczególnie narażoną są najmłodsi" - pisze prof. Zbigniew Karaczun z SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej dodając: "Szczególnie tragiczne jest to, że najbardziej narażone są dzieci do lat 5. Oznacza to, że zmiana klimatu nie tylko odbiera młodym ludziom bezpieczną przyszłość, ale już dziś negatywnie wpływa na ich życie."
Klimatyczna depresja u dzieci
Autorzy raportu dużo miejsca poświęcają także konsekwencjom, jakie zmiany klimatu mają dla zdrowia psychicznego dzieci. "Dzieci, które widziały katastrofę niszczącą ich najbliższe środowisko życia mają większą szansę na rozwinięcie zespołu stresu pourazowego (PTSD), depresji, a także zaburzeń adaptacyjnych" stwierdza raport, powołując się na amerykańskie badania, zgodnie z którymi dzieci, których domy zostały w 2012 r. zniszczone przez Huragan Sandy, miały pięciokrotnie wyższe ryzyko wystąpienia objawów depresji oraz ośmiokrotnie większe trudności w zasypianiu niż ich koledzy.
"Ile osób dotkniętych depresją klimatyczną bądź lękiem klimatycznym, tyle możliwych kombinacji objawów i subiektywnych odczuć".
Wyróżnia się kilka schematów, które opisują psychologiczne reakcje na klimatyczny stres. Raport wyszczególnia ich pięć. Depresję klimatyczną, przejawiającą się obniżonym nastrojem i poczuciem własnej wartości, zmęczeniem czy problemami z koncentracją. Lęk klimatyczny, objawiający się trudnym do opanowania niepokojem i rozdrażnieniem. Paraliż klimatyczny - głębokie przekonanie o nieuchronności zmiany klimatu uniemożliwiające jednostce zaangażowanie się w jakiekolwiek działania. Solastalgię, czyli poczucie żalu i tęsknoty za niszczonym środowiskiem. I wreszcie żałobę klimatyczną czyli głębokie poczucie żalu wywołanego zachwianiem równowagi klimatycznej Ziemi.
Autorzy wskazują, że pomoc dorosłych jest tutaj kluczowa. "Ich zachowanie wobec tego rosnącego problemu musi z pewnością być wielopoziomowe, a przede wszystkim wysoce zindywidualizowane - ściśle dopasowane do potrzeb i możliwości młodego człowieka. Jeżeli rodzic/opiekun sam jest w posiadaniu pewnego zasobu wiedzy o klimacie, to przejawianie przez dziecko zachowań przyjaznych środowisku i/lub zaangażowanie społeczne w tej dziedzinie spotka się z jego pozytywną reakcją. Dla dorastających ludzi niezwykle istotna jest społeczna walidacja - trwałe poczucie, że ich emocje i rozterki są ważne dla najbliższego otoczenia" - stwierdzają autorzy.
- Zdrowie jest najważniejsze, dobitnie pokazała nam to pandemia Covid-19, która w ciągu kilku miesięcy zmobilizowała wszystkie globalne siły do przeciwstawienia się jej - stwierdza Weronika Michalak, dyrektorka HEAL Polska. - Jednocześnie nie da się dostrzec analogicznych wysiłków w pokonaniu jednego z największych kryzysów zdrowotnych, który trwa już od wielu lat - zmiany klimatu. Za twarz tego kryzysu można uznać nie tylko topniejące lodowce, ale również szpitale przepełnione chorymi na choroby zakaźne, przewlekłe, cywilizacyjne, a nawet psychiczne. A najbardziej zagrożeni są najmłodsi, których organizmy wciąż się rozwijają. Decydenci nie mogą dalej zwlekać z ochroną zdrowia przed czynnikami klimatycznymi, jeżeli nie chcą patrzeć na chorujące i umierające dzieci.