Zła wiadomość dla klimatu. Płonące lasy uwolniły rekordowo dużo CO2

Porastające kraje północnej Eurazji i Ameryki lasy uwolniły w 2021 r. rekordowe ilości dwutlenku węgla. Rok ten był rekordowy przez fale upałów i susze w Rosji i Kanadzie, ale trend wzrastających leśnych emisji utrzymuje się od 2000 r.

Pożary lasów borealnych generują coraz większe emisje CO2. Dochodzi do paradoksu - lasy, które miały nas chronić i pochłaniać dwutlenek węgla, same emitują go w rekordowych ilościach
Pożary lasów borealnych generują coraz większe emisje CO2. Dochodzi do paradoksu - lasy, które miały nas chronić i pochłaniać dwutlenek węgla, same emitują go w rekordowych ilościachMilos Bicanski / StringerGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Prawie pół miliarda ton węgla zostało uwolnionych do atmosfery w wyniku pożarów północnoamerykańskich i rosyjskich lasów borealnych w 2021 r. To rekord - i ponad dwukrotny wzrost w porównaniu z 2020 r.

Rekordowo dużo zanieczyszczeń z płonących lasów w 2021 r.

Lasy borealne to lasy położone na dużych szerokościach geograficznych, które rozciągają się na znacznej części Kanady i Rosji. Stanowią ok. jednej czwartej światowych lasów i magazynują duże ilości węgla w drzewach i glebie.

Pożary tych lasów odpowiadają zazwyczaj za ok. 10 proc. wszystkich gazów cieplarnianych wyemitowanych wskutek spalania drzew. Ale fale upałów w 2021 r. doprowadziły do tego, że lasy borealne przyczyniły się do 23 proc. tych emisji. Naukowcy obawiają się, że lasy te będą emitowały coraz więcej CO2 wraz ze wzrostem globalnych temperatur.

Szacunki dotyczące emisji związanych z pożarami tych położonych często w odległych regionach lasów najczęściej opierają się na danych satelitarnych wskazujących to, jak wielki obszar spłonął. Na tej podstawie naukowcy zazwyczaj opracowują szacunkowe oceny tego, ile CO2 zostało uwolnione w wyniku pożogi. Zdjęcia satelitarne mogą jednak nie uwzględniać małych pożarów.

Pożary lasów generują coraz więcej trujących emisji

Aby dokładniej zmierzyć ich wpływ, badacze wykorzystali dane satelitarne dotyczące tlenku węgla w atmosferze, aby oszacować, ile CO2 było uwalniane każdego roku od 2020 do 2021 r. Szacują, że w 2021 roku z lasów borealnych uwolniono 0,48 miliarda ton węgla, czyli o 150 proc. więcej niż średnia roczna ilość z poprzednich dwóch dekad.

Globalnie emisje CO2 z paliw kopalnych i zmiany użytkowania gruntów wynoszą średnio 9 miliardów ton węgla rocznie od 2000 roku. Pożary lasów emitują rocznie około 2 miliardów ton, podczas gdy lotnictwo generuje około 1 miliarda ton.

Duża liczba pożarów lasów w Ameryce Północnej i Rosji w 2021 r. zbiegła się w czasie z silnymi falami upałów i suszy, które sprawiły, że lasy stały się bardziej łatwopalne. W ciągu ostatnich dwóch dekad emisje dwutlenku węgla z borealnych pożarów lasów rosły równolegle ze średnimi temperaturami.

Płonące lasy to szybsza zmiana klimatu

Jeśli ta tendencja się utrzyma, przyspieszająca utrata lasów spowoduje uwolnienie większej ilości węgla do atmosfery, przyspieszając zmiany klimatyczne, a co za tym idzie, czyniąc lasy bardziej podatnymi na degradację.

Ok. 80 proc. węgla utraconego w wyniku pożarów jest odzyskiwanego, gdy lasy odradzają się, a drzewa wychwytują CO2 z powietrza. Ale wzrost temperatur sprawi, że lasy coraz gorzej radzą sobie z tym zadaniem i ostatecznie z pochłaniacza węgla mogą się przekształcić w jego źródło netto.

W przeciwieństwie do lasów deszczowych Amazonii, gdzie 95 proc. pożarów jest wywoływanych przez ludzi, pożary w regionie borealnym są zwykle naturalne i powodowane przez wyładowania atmosferyczne.

Kierzkowski o pożarach lasów: To rekordowy rokRMF
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas