W Antarktyce dzieją się dziwne rzeczy. Kwiaty rozsiały się jak nigdy

Naukowcy ostrzegają, że z roku na rok Antarktyka staje się coraz mniej rozpoznawalna. Najbardziej niepokojącym zjawiskiem są… kwiaty. Specjaliści odkryli, że rośliny kwitnące, glony i mech rozprzestrzeniły się na globalnym Południu na niespotykaną jak dotąd skalę. I to wcale nie jest dobra wiadomość.

Antarktyda zakwita i jest to katastrofa. Tak twierdzą naukowcy
Antarktyda zakwita i jest to katastrofa. Tak twierdzą naukowcy123RF/Flickr/Pauk123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Badacze zauważyli, że zasięg pływającego lodu morskiego osiągnął rekordowo niski poziom. Jednakże najbardziej "dziwnym" i niepokojącym zjawiskiem jest coraz szybsze i większe rozprzestrzenianie się roślin kwitnących i mchu na Antarktyce.

W poprzednim roku na lodowym kontynencie odnotowano największą falę upałów. W marcu na Antarktydzie Wschodniej udokumentowano temperaturę wynoszącą aż 39 stopni Celsjusza. Jak napisali naukowcy "była to największa anomalia temperaturowa, jaka kiedykolwiek została zarejestrowana na świecie".

Jak stwierdził dr Edward Blanchard-Wrigglesworth z University of Washington (UW), podczas badań terenowych naukowcy na Antarktydzie chodzili w samych szortach oraz bez koszulki.

Zmiany klimatu na Antarktydzie

Badacze chcieli sprawdzić, w jakim stopniu ubiegłoroczna fala upałów dotknęła biegun południowy. Dlatego też zastosowali tzw. podejście fabularne. Jak wyjaśniają specjaliści, jest to specjalna strategia modelowania, która bazuje na "rozwijaniu przeszłych wydarzeń lub prawdopodobnych przyszłych procesów, lub ścieżek". Celem tego typu analiz jest odtworzenie bieżących wydarzeń klimatycznych.

Naukowcy piszą: "Odkryliśmy, że zmiany klimatyczne, które zaszły w ciągu ostatniego stulecia, spotęgowały falę upałów o 2 stopnie Celsjusza, podczas gdy równoważna fala upałów w 2096 r. byłaby o dalsze 6 stopni Celsjusza cieplejsza w porównaniu z 2022 r. (8 stopni Celsjusza w porównaniu z 1922 r.)".

Przewidziane wzorce ukazują, że w przyszłości notowane będą coraz wyższe temperatury w marcu, które doprowadzą do topnienia olbrzymich połaci lodu na Antarktydzie.

Rośliny, które "podbijają" Antarktydę

W poprzednich latach tylko jeden procent powierzchni tego kontynentu nadawał się do rozwoju roślin kwitnących. Jednakże w ostatnich latach notuje się coraz cieplejsze wiosny i lata, co doprowadziło do skokowego rozwoju roślin. W latach 2009-2018 tempo ich wzrostu wzrosło o aż 20 proc.

Roślina, która wyjątkowo dobrze odnajduje się w nowych warunkach, to śmiałek antarktyczny (Deschampsia antarctica), który należy do gatunku bylin. Jak wskazują naukowcy w latach 1964-1990 w wyniku postępujących zmian klimatycznych roślina zwiększyła 25-krotnie zasięg swojego występowania. Każdego roku śmiałek arktyczny "podbija" coraz to nowe tereny i wdziera się coraz bardziej na południe, ku biegunowi. W latach 2009-2018 wskaźnik rozprzestrzeniania wzrósł do 28 proc.

Kolejną rośliną, która opanowuje Antarktydę jest perłorek antarktyczny (Colobanthus quitensis). Posiada on żółte małe kwiaty i dorasta do około pięciu centymetrów wysokości. Z powodu coraz wyższych temperatur rośliny te produkują coraz więcej nasion, przez co w ostatnich latach zasięg perłorka zwiększył się 5-krotnie. Co ciekawe w okresie od 2009 do 2018 r. roślina ta rozprzestrzeniła się prawie dziesięć razy szybciej w porównaniu do lat 1960-2009.

"Stawiamy hipotezę, że uderzająca ekspansja tych roślin jest spowodowana głównie ociepleniem powietrza w lecie i zmniejszeniem wpływu fok" - piszą naukowcy.

Według analiz do końca tego stulecia, na Półwyspie Antarktycznym nastąpi trzykrotny wzrost ilości terenów wolnych od lodu. "Nowe" obszary zostaną momentalnie skolonizowane przez rośliny.

Coraz bardziej zielona Antarktyda może być katastrofą. Powstające nowe siedliska mogą spowodować "nieodwracalną utratę różnorodności biologicznej i zmiany w tych delikatnych i unikalnych ekosystemach".

"Wiemy, że powstanie tysiące kilometrów kwadratowych obszaru wolnego od nowego lodu, a wyższe temperatury i dodatkowa dostępna woda stworzą nowe siedliska gotowe do kolonizacji, co przyniesie korzyści niektórym gatunkom, a innym nie. Niestety, łagodniejszy klimat obniży również barierę inwazji obcych gatunków roślin i zwierząt" - powiedziała w 2022 roku dr Jasmine Lee z British Antarctic Survey.

Badania zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Geophysical Research Letters oraz w Current Biology.

Na Podhalu konie “leczy się rzeźnią”. Szokujące dane o koniach z Morskiego OkaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas