Transformacja energetyczna w UE. Koniec z emisją gazów cieplarnianych
W najbliższym czasie w Unii Europejskiej szykują się duże zmiany w ogrzewaniu. Zakaz pieców gazowych, ograniczenie emisji metanu z górnictwa i promowanie fotowoltaiki oraz pomp ciepła.
Globalne ocieplenie związane z nadmierną emisją gazów cieplarnianych do atmosfery to istotny problem, z którym należy się zmierzyć. Dawne rozwiązania oparte o spalanie paliw kopalnych wiele państw stara się zamienić na nowoczesne pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych przy jednoczesnym ograniczaniu ucieczki ciepła z mieszkań, domów i budynków użyteczności publicznej.
Zeroemisyjne budownictwo
W najbliższym czasie czeka nas rozwój budownictwa zeroemisyjnego, tj. budynki nie będą mogły emitować gazów cieplarnianych. Nie będzie można montować w nich żadnych instalacji grzewczych opartych o paliwa kopalne, a pozyskiwany prąd będzie musiał pochodzić z odnawialnych źródeł energii (z wiatru, słońca, wody).
Zgodnie z dyrektywą, która została przyjęta przez Unię Europejską, od 2026 roku nowe budynki publiczne, a od 2028 roku pozostałe nowe budownictwo będzie musiało być zeroemisyjne.
Co więcej, rewolucja obejmie również polskie gospodarstwa. Wielu Polek i Polaków mieszka w domach, które mają duże deficyty w ociepleniu. Te bez żadnej izolacji termicznej stanowią niemal 1,8 mln z 6,3 mln domów. Z kolei 350 tys. ma bardzo niski standard ocieplenia. To oznacza dużą ucieczkę energii, a tym samym wysokie rachunki za ogrzewanie.
Wzrost świadomości zanieczyszczeń powietrza, uciążliwy smog sprawia, że wiele osób przestaje się dziwić zakazom palenia węglem. Ale dlaczego gaz, który uznawany jest za czystsze źródło energii, również zostanie zakazany?
W tym przypadku nie chodzi o zanieczyszczenia, a o emisję dwutlenku węgla. I tu również dochodzimy do zeroemisyjności polskich domów jednorodzinnych. Czy oznacza to konieczność poniesienia dużych kosztów na wymagane remonty i wymiany? Nie, domy wyposażone w kotły zasilane gazem nadal będą mogły z nich korzystać.
Rozwój fotowoltaiki i pomp ciepła
Odejście od kopalnych źródeł ciepła wymagać będzie pozyskiwania energii z innych źródeł. Tymi preferowanymi będą panele fotowoltaiczne i pompy ciepła. Wiadomo, że od 2028 roku nowe budownictwo ma być wyposażone w panele fotowoltaiczne, o ile jest to wykonalne pod względem technologicznym i ekonomicznym.
Standardem w domach staną się także pompy ciepła, które i tak zyskują coraz liczniejsze grono zwolenników. Choć początkowa inwestycja jest wysoka, to ich funkcjonowanie jest znacznie tańsze, a rozwój technologii sprawia, że nie potrzeba wielkiego podwórka, aby taką instalację zamontować.
Wprowadzenie klasy energetycznej budynków
Unijna dyrektywa zakłada wprowadzenie świadectw charakterystyki energetycznej budynków. Podobnie jak lodówki będą otrzymywały kategorie od A do G. Ostatnia klasa energetyczna to 15 proc. budynków w Unii Europejskiej. Do 2030 roku będą musiały być wyremontowane, by osiągnąć kategorię E, a do 2033 roku - kategorię D. W przypadku budynków niemieszkalnych i budynków użyteczności publicznej taką klasę trzeba będzie osiągnąć odpowiednio do 2027 i 2030 roku.
Czy w tym przypadku również oznacza to, że w ciągu dekady przy tych wszystkich budynkach pojawią się rusztowania? Poprawa charakterystyki energetycznej będzie wymagana w konkretnych przypadkach: przy sprzedaży budynku, przy jego gruntownym remoncie lub w związku z podpisaniem nowej umowy najmu.
Przejście na źródła odnawialne to problem dla kopalni
Obok dwutlenku węgla, innym silnym gazem cieplarnianym jest metan, którego emisja również ma być ograniczona. Choć występuje naturalnie w atmosferze, to w jest także generowany w wyniku działalności człowieka np. rolnictwa, przemysłu i spalania paliw kopalnych. W 2021 roku odpowiadał za 12 proc. emisji gazów cieplarnianych.
Dyrektywa zakłada zmniejszenie emisji metanu w kopalniach do 5. ton na tysiąc ton wydobytego węgla kamiennego w 2027 roku i 3. ton na tysiąc ton węgla w 2031 roku. W związku z tym, że Polska odpowiada za 96 proc. wydobycia węgla kamiennego, te przepisy mocno uderzą w nasz kraj. Aby mieć lepszy obraz tego, jak drastyczna jest ta zmiana, warto zauważyć, że krajowe kopalnie emitują od 8 do 14 ton metanu na tysiąc ton węgla w związku z dużą zawartością metanu w złożach. Eksperci obawiają się, że Polska może nie poradzić sobie z tak radykalną zmianą.
Unia powtarza, że metan jest jednym z gazów cieplarnianych, przemysł górniczy protestuje. Faktem jednak jest to, że paliwa kopalne odpowiadają za ok. 20 proc. światowych emisji metanu, a górnictwo w Polsce odpowiada za 90 proc. emisji tego gazu w naszym kraju.
Czy w zmianach, które szykuje Unia, można doszukać się korzyści? Oprócz poprawienia jakości atmosfery, a więc powietrza, którym oddychamy, możemy się spodziewać też m.in. obniżenia rachunków za ogrzewanie. To również tworzenie licznych miejsc pracy w budownictwie przy remontach oraz przy montażu instalacji fotowoltaicznych i pomp ciepła.