Reforma EU ETS: "ci, którzy nie zmniejszą emisji, będą musieli dużo zapłacić"

UE zdecydowała o zmianach unijnego rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla (EU ETS). To krok w celu osiągnięcia założonych przez wspólnotę założeń dotyczących polityki klimatycznej. Co się zmieni w związku z reformą EU ETS?

Unijny rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla zostanie zreformowany w celu ograniczenia emisji o 62 proc. w stosunku do poziomu z 2005 r. do 2030 r.
Unijny rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla zostanie zreformowany w celu ograniczenia emisji o 62 proc. w stosunku do poziomu z 2005 r. do 2030 r.Planet One Images/Universal Images GroupGetty Images

18 grudnia br. unijni decydenci doszli do porozumienia w sprawie reformy unijnego rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla.

Reforma dotyczy ograniczania emisji gazu cieplarnianego i nałożenia dodatkowych kosztów na paliwa stosowane w transporcie drogowym i budownictwie od 2027 roku.

Obecnie ok. 10 tys. elektrowni i zakładów o wysokiej emisji kupuje pozwolenia na emisje CO2. Rynek EU ETS został opracowany z myślą o ograniczeniu emisji. Obecnie unijnym celem jest zmniejszenie ich o 55 proc. w porównaniu z poziomami z 1990 r. Reforma zakłada dodatkowe cięcia i opłaty za emisje. 

Reforma EU ETS

Zgodnie z nową umową (uzgodnioną przez negocjatorów z krajów UE i Parlamentu Europejskiego) EU ETS zostanie zreformowany, aby ograniczyć emisje o 62 proc. do 2005 r. 

Reforma zakłada m.in. usunięcie z systemu 90 mln pozwoleń na emisję CO2 w 2024 r. oraz 27 mln w 2026 r. "Wszyscy muszą do tego czasu (2030 r.) ograniczyć emisje lub będą musieli dużo zapłacić” - powiedział główny negocjator Parlamentu Europejskiego Peter Liese.

Dodał, że ma nadzieję, iż reforma zachęci do inwestycji w zieloną energię.

Od 2026-2034 r. UE będzie stopniowo wycofywać bezpłatne zezwolenia na emisję CO2, które obecnie posiada sektor przemysłowy. Obecne prawo ma chronić go przed zagraniczną konkurencją. Zezwolenia te zostaną jednak zlikwidowane.

Czy gospodarstwa domowe zapłacą?

UE zgodziła się również na uruchomienie w 2027 r. nowego rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla obejmującego dostawców paliw emitujących CO2 do samochodów i budynków.

Po tym, jak liczni prawodawcy sprzeciwili się włączeniu gospodarstw domowych do programu, negocjatorzy uzgodnili kilka środków mających chronić obywateli przed wysokimi cenami CO2. Jeśli ceny paliw w 2027 r. będą tak wysokie jak obecnie, wprowadzenie rynku uprawnień do emisji CO2 zostanie opóźnione do 2028 r. 

Cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla w UE wzrosła w ciągu 5 lat dziesięciokrotnie.

UE uruchomi również fundusz o wartości 86,7 mld euro, aby pomóc konsumentom i małym przedsiębiorstwom w radzeniu sobie z opłacaniem kosztów emisji CO2. Fundusz jest też przeznaczony na energooszczędne renowacje budynków lub pojazdy elektryczne.

Polska energetyka - co po węglu?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas