"Lasy to nie paliwo". Aktywiści protestowali pod ministerstwem

Aktywiści i aktywistki z kilku polskich organizacji ekologicznych protestowali pod siedzibą Ministerstwa Klimatu i Środowiska, aby zwrócić uwagę na problem dotowania spalania drewna z polskich lasów w celach energetycznych. "Lasy to nie paliwo" - głosił przygotowany przez nich transparent.

Aktywiści klimatyczni protestowali w czwartek pod Ministerstwem Klimatu i Środowiska. "Lasy to nie paliwo" - mówił jeden z transparentów
Aktywiści klimatyczni protestowali w czwartek pod Ministerstwem Klimatu i Środowiska. "Lasy to nie paliwo" - mówił jeden z transparentów P. Michnikmateriały prasowe

Przedstawiciele i przedstawicielki Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Instytutu Spraw Obywatelskich, Extinction Rebellion Polska i Młodzieżowego Strajku Klimatycznego protestowali 15 grudnia przed Ministerstwem Klimatu i Środowiska, by wyrazić sprzeciw wobec traktowania lasów jako paliwa w energetyce.

Lasy to nie paliwo

Protestujący przekazali w czwartek apel do rządu i minister Anny Moskwy, by w trwających negocjacjach nad zmianą unijnej dyrektywy o odnawialnych źródłach energii (dyrektywy OZE) Polska stanęła za lasami i klimatem. Organizacje domagają się zaprzestania dopłacania do spalania drewna w elektrowniach i uznawania wytworzonej tak energii za ekologiczną.

Przygotowany przez aktywistów transparent zawierał hasło "Lasy to nie paliwo". Podczas protestu symbolicznie spalono także zdjęcia przedstawiające polskie lasy. Aktywiści zwracają uwagę, że pochodzące z nich drewno, zamiast trafiać np. do zakładów produkujących meble, jest spalane w elektrowniach.

Jak zauważa Michał Kolbusz z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot na pozyskiwanie energii z drewna przeznaczanych są miliardy złotych dotacji, ulg podatkowych i preferencyjnych pożyczek. To sprawia, że co roku w Polsce spala się już ok. 5 mln metrów sześciennych tego surowca.  

Aktywiści chcą odejścia od dopłat do spalania w elektrowniach pierwotnej biomasy drzewnej i zaprzestania traktowania pozyskanej w ten sposób energii jako energii odnawialnejJakub WojajczykINTERIA.PL

Czy UE przestanie wspierać biomasę drzewną?

Zmiana dyrektywy jest negocjowana między Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską i Radą Unii Europejskiej. Polskę z ramienia Rady Unii Europejskiej w negocjacjach reprezentuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Proces rewizji, który potrwa prawdopodobnie jeszcze przez kilka najbliższych miesięcy, określi politykę Unii Europejskiej w stosunku do spalania drewna w elektrowniach. Wypracowana w ramach negocjacji treść dyrektywy OZE będzie musiała zostać zaimplementowana we wszystkich państwach członkowskich Unii.

- Od podjętych decyzji zależy to, czy dalej będziemy dopłacać do spalania drzew i spełniać cele klimatyczne jedynie na papierze. Wykorzystanie drewna do produkcji energii jest szkodliwe dla klimatu, przyrody i gospodarki - mówi Kamila Siwek z ruchu Extinction Rebellion.

Protestujący przekazali swoje postulaty do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Mimo protestu pod siedzibą resortu, jego przedstawiciele nie chcieli rozmawiać z aktywistami Jakub WojajczykINTERIA.PL

Polskie drewno jest najdroższe w Europie

- W przeliczeniu na jednostkę wyprodukowanej energii, spalanie drewna emituje do atmosfery więcej CO2 nawet niż paliwa kopalne. Przyczynia się też do zwiększenia wycinek, które dotykają nawet najcenniejszych przyrodniczo lasów, takich jak starodrzewy Puszczy Karpackiej. Musimy skończyć z tą biomasakrą - dodaje Kamila Siwek. 

Polskie drewno już teraz jest najdroższe w Europie. Przedstawiciele branży drzewnej również apelują o to, aby zapobiec spalaniu wartościowego drewna przez firmy energetyczne. Chcą też wprowadzenia zakazu eksportowania polskiego drewna za granicę

Polska energetyka - co po węglu?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas