Obliczyli optymalną temperaturę do życia. W niej funkcjonujemy najlepiej

Wiele organizmów, w tym także my, potrafi funkcjonować w dużym upale, ale i w ekstremalnym mrozie. Wydaje się, że dajemy sobie radę w każdej temperaturze spotykanej na Ziemi. Jest jednak pewien poziom temperatury otoczenia optymalny nie tylko dla ludzi, ale wszystkich organizmów. W niej funkcjonują najlepiej i zużywają najmniej energii. Udało się ją ustalić.

20 stopni Celsjusza okazuje się najbardziej optymalną temperaturą dla życia
20 stopni Celsjusza okazuje się najbardziej optymalną temperaturą dla życiaRUT / SplashNews.com/East NewsEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

O badaniach można przeczytać w "The Conversation", a publikuje je prof. Mark John Costello z Uniwersytetu Tasmanii. Pozwalają one wskazać optymalną temperaturę dla życia na Ziemi i to nie tylko w wypadku ludzi. Okazuje się, że ten próg oznacza najlepsze funkcjonowanie żywych organizmów i ich biologii. A jest to próg 20 stopni Celsjusza.

Niedawno grupa badawcza z Nowej Zelandii zauważyła, że liczba gatunków morskich bynajmniej nie osiąga maksimum swego rozwoju na równiku. Wydawałoby się logicznie, że w strefie równikowej życie powinno rozkwitać najmocniej, a warunki panują tam optymalne. Tak jednak wcale nie jest. Szczyt bujności życia pojawiał się w strefie podzwrotnikowej naszej planety, a w pasmach zwrotnikowym i równikowym wyraźnie spadał.

To dało do myślenia. Dalsze badania wykazały, że spadek ten pogłębia się od końca ostatniej epoki lodowcowej około kilkunasty tysięcy lat temu. Pogłębia się szybciej z powodu globalnego ocieplenia oceanów. Gdy porównano liczbę gatunków na przestrzeni lat ze średnią rocznego wzrostu temperatur, okazało się, że życie w temperaturze powyżej 20 stopni ogranicza swa różnorodność. To już nie mógł być przypadek.

Temperatura w Iranie przekroczyła niedawno 50 stopni Celsjusza. To rekord
Temperatura w Iranie przekroczyła niedawno 50 stopni Celsjusza. To rekord123RF/PICSEL

Różnorodność życia kręci się koło 20 stopni

Naukowcy zakładają, że ta rozpiętość zawiera się między minus czterdziestoma kilkoma stopniami a plus pięćdziesięcioma kilkoma, chociaż znajdziemy organizmy wytrzymujące większe ekstremum. Jednakże u wszystkich tych organizmów pewne optimum temperaturowe zaczyna się pokrywać. I jest to właśnie 20 stopni Celsjusza, zarówno w wodzie, jak i na lądzie.

Oznacza to, że procesy biologiczne nasilają się wraz z temperaturą, osiągają maksimum przy 20 stopniach, a następnie gwałtownie zanikają, gdy robi się zbyt gorąco. Podobnie w drugą stronę, zanikają, gdy wartość na termometrze spadnie poniżej 20 stopni. Wygląda więc na to, że to jest temperaturowe optimum życia. Jest idealne dla funkcjonowania procesów biologicznych, wtedy są one najbardziej stabilne.

Pada śnieg.
Pada śnieg.Piotr Kamionka/REPORTEREast News

Chociaż wiele gatunków ewoluowało do życia w innych temperaturach, większość gatunków żyje w temperaturze 20 stopni. Wtedy życie osiąga największą różnorodność, co pokrywa się z warunkami klimatu podzwrotnikowego. Również wymieranie w zapisie kopalnym było mniejsze w temperaturze 20 stopni. Gdy ona rosła czy malała, wymieranie się nasilało. Tę zależność nazwano modelem Corkreya.

Jego zrozumienie może pozwolić do walki z globalnym ociepleniem i wymieraniem gatunków. Dopóki będą mogły zmieniać swoje zasięgi, aby przystosować się do wzrostu temperatury w ramach globalnego ocieplenia, będziemy mogli utrzymać różnorodność i bogactwo życia skupionego wokół granicy 20 stopni. Jeżeli zostanie ona przekroczona, bogactwo zacznie topnieć. To pozwala zrozumieć jak temperatura kontroluje procesy ekosystemowe, liczebność i rozmieszczenie gatunków oraz ewolucję życia.

Przemysław Białkowski podcast: KlimatSCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas