Nafciarze znów przyłapani na kłamstwie. Koncerny poważnie zaniżają emisje

Nowe badanie wykazało, że proces mający na celu pozbycie się metanu pochodzącego z produkcji ropy i gazu może być znacznie mniej skuteczny niż mówiły poprzednie szacunki. Produkcja ropy i gazu może wiązać się z o wiele wyższymi emisjami gazów cieplarnianych niż przyznają nafciarze.

Koncerny naftowe przyłapano na kolejnym kłamstwie. Naukowcy wykryli, że nafciarze prawdopodobnie zaniżają wartości emisji metanu wydzielanego podczas produkcji ropy i gazu
Koncerny naftowe przyłapano na kolejnym kłamstwie. Naukowcy wykryli, że nafciarze prawdopodobnie zaniżają wartości emisji metanu wydzielanego podczas produkcji ropy i gazuUnsplash
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Przemysł naftowy i gazowy może poważnie zaniżać emisje gazów cieplarnianych. Nowe badanie wykazało, że technika wykorzystywana do spalania metanu podczas produkcji paliw może być o wiele mniej skuteczna niż wcześniej sądzono - co może oznaczać, że emisje z pól naftowych i gazowych mogą być nawet pięciokrotnie wyższe niż poprzednie szacunki.

Koncerny naftowe zaniżają wartości emisji metanu?

Badanie opublikowane w magazynie "Science" dotyczy wydajności procesu polegającego na wypalaniu ulatniającego się podczas wydobycia kopalin metanu w trzech największych basenach wydobycia ropy i gazu w USA - Eagle Ford i Perm w Teksasie oraz Bakken w Północnej Dakocie. Odpowiadają one za około 80 proc. ropy i gazu produkowanego w Stanach Zjednoczonych.

Nafciarze twierdzą, że spalanie pozbywa się około 98 proc. metanu. Liczba ta jest jednak w rzeczywistości bliższa 91 proc. Chociaż ta różnica może wydawać się niewielka, w rzeczywistości stanowi aż 10 proc. wzrostu całkowitych emisji metanu w USA.

Metan przyczynia się do globalnego ocieplenia i zmian klimatu

Cząsteczka metanu w atmosferze "żyje" o wiele krócej niż CO2, ale wywiera około 80 razy silniejszy wpływ na globalne temperatury. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu stwierdził w zeszłym roku, że ograniczenie emisji metanu w krótkim okresie będzie kluczowe dla powstrzymania niekontrolowanego ocieplenia planety. Przemysł naftowy i gazowy jest jednym z największych na świecie źródeł emisji metanu spowodowanych przez człowieka. Coraz więcej badań pokazuje, że nafciarze poważnie niedoszacowują własnych emisji.

Produkcja ropy naftowej i gazu wiąże się z wytworzeniem dużej ilości nadmiarowego gazu, którego nie można ekonomicznie wychwycić do dalszego wykorzystania. Ten gaz, zawierający dużą ilość metanu, może wydostać się do atmosfery i spowodować w krótkim czasie znaczne ocieplenie. Firmy naftowe po prostu go spalają, co ich zdaniem eliminuje 98 proc. emisji.

Okazuje się jednak, że założenie to opierało się na bardzo nieaktualnych danych. Zapewnienia o 98-procentowej skuteczności procesu opierały się na zaledwie kilku badaniach z lat 80., spośród których żadne nie wykorzystywało realnych obserwacji w terenie. "Większość badań skuteczności wypalań przeprowadzono w warunkach laboratoryjnych lub placówkach testowych" - powiedziała portalowi Earther autorka badania Genevieve Plant. "Nie było wiadomo, czy te kontrolowane eksperymenty uchwyciły wydajność procesu w warunkach polowych".

Plant i jej koledzy przeprowadzili obserwacje w terenie za pomocą samolotu wyposażonego w czujniki metanu. Naukowcy odkryli, że, oprócz wątpliwej skuteczności wypalania, wiele szybów po prostu wyrzucało do atmosfery niezapalony gaz.

Jak skutecznie oszczędzać wodę?SCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas