​2,5 mln ludzi zagrożonych głodem z powodu suszy

Głodem zagrożonych jest prawie pół miliona dzieci i co najmniej 90 tys. ciężarnych kobiet - alarmuje ONZ. Na północy Kenii z powodu potężnej suszy gwałtownie rosną ceny żywności.

Susza jest wielkim problemem dla półpustynnej północnej Kenii
Susza jest wielkim problemem dla półpustynnej północnej KeniiTONY KARUMBAAFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

To już drugi sezon, kiedy w regionie nie spadł deszcz. Północ Kenii, w przeciwieństwie do zielonego południa, jest obszarem półpustynnym. Według Światowego Programu Żywnościowego ONZ, do listopada z powodu braku deszczu problemy z dostępem do żywności będzie miało co najmniej 2,4 mln osób.

- Poprzednie susze były w większości przewidywalne. Przerwy między nimi były dłuższe i wynosiły od pięciu do dziesięciu lat. Dzięki temu pastwiska i zbiorniki wodne mogły się regenerować - mówi Maurice Onyango, regionalny szef ds. zarządzania ryzykiem fundacji Plan International. - Teraz mamy suszę co dwa lata, czasami co rok - dodaje.

Agencja Reuters podaje, że temperatura w Kenii od lat 1985-2015 rosła o 0,34 st. Celsjusza co dekadę, a z wyliczeń klimatologów wynika, że fale upałów w ciągu najbliższych pięciu dekad będą dłuższe od dziewięciu do nawet 30 dni w roku. Przez to uprawa i hodowla staną się o wiele trudniejsze.

Kenijczycy pokazują martwe zwierzęta, które padły z powodu suszy, 2017 r
Kenijczycy pokazują martwe zwierzęta, które padły z powodu suszy, 2017 rTONY KARUMBAAFP

Kenijskie Biuro Metorologiczne zapowiada, że na razie padać nie będzie, choć to właśnie o tej porze roku w tym regionie deszcz powinien padać regularnie i obficie.

Konsekwencje są takie, że płodów rolnych jest mało, a zwierzęta w gospodarstwach coraz bardziej osłabione i chude, co obniża ich wartość. - Kóz nie da się sprzedać. Jeszcze gorzej jest z krowami. Nasze dzieci głodują - mówi Moses Loloju, pasterz z hrabstwa Isiolo, gdzie miejscowe władze już zaczęły rozdawać żywność potrzebującym.

- Te kilka zwierząt, które zostało, nie ma co jeść. Są za słabe, żeby dojść do źródeł wody - powiedział agencji Reuters rolnik o imieniu Bargeri. Mężczyzna stracił nawet osła, z pomocą którego transportował wodę. Dla większości pasterzy susza jest dramatem, ponieważ zazwyczaj swoje oszczędności lokują w zwierzętach hodowlanych.

Szczyt klimatyczny w Glasgow. Ostatnia szansa na neutralność klimatyczną?eNewsroom