​Zielony wodór w Polsce? Wielkie plany, wielkie przeszkody

Polska już teraz jest jednym z europejskich liderów w produkcji wodoru. Jednak w przyszłości najważniejszy będzie tzw. zielony wodór, wytworzony przy pomocy odnawialnych źródeł energii. Tego nie produkujemy wystarczająco dużo - wynika z najnowszego raportu organizacji pozarządowych.

Farmy wiatrowe na Bałtyku
Farmy wiatrowe na Bałtyku123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Dokument "Zielony wodór z OZE w Polsce. Wykorzystanie energetyki wiatrowej i PV do produkcji zielonego wodoru jako szansa na realizację założeń Polityki Klimatyczno-Energetycznej UE w Polsce" przygotowały Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej oraz Dolnośląski Instytut Studiów Energetycznych. W raporcie przeanalizowano sytuację polskiego rynku wodorowego pod kątem zielonego, czyli najbardziej ekologicznego, wodoru i tego czego brakuje, abyśmy mogli go produkować na masową skalę.

Debata nad zielonym wodorem

- Ten raport to de facto realizacja polskiego porozumienia sektorowego na rzecz gospodarki wodorowej, które zawarliśmy 14 października. To jeden z elementów "polskiej jesieni wodorowej". 2 listopada Rada Ministrów przyjęła Polską Strategię Wodorową. (...) Ten dokument jest pewnym kompromisem potencjału, możliwości polskiej gospodarki wytwarzania wodoru w najważniejszych sektorach gospodarki - mówił sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Ireneusz Zyska, pełnomocnik rządu ds. OZE.

Zdaniem Janusza Gajowieckiego, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej "Dzisiaj nie mamy z czego realizować polityki opartej na zielonym wodorze. Jest to dla branży niezwykle istotne".

Zgadzał się z tym wiceszef resortu klimatu, który podkreślił, że na razie ważne jest w ogóle tworzenie wodoru, nawet szarego.

- Nie możemy tracić dystansu i czekać z założonymi rękami, aż wytworzymy wystarczająco dużo źródeł OZE, jak farmy wiatrowe. (...) Już teraz musimy pracować nad zbudowaniem całego łańcucha wartości, całego sektora gospodarki. Od przemysłu, poprzez wytwarzanie wodoru i jego wykorzystanie. Możemy to czynić wykorzystując wodór, którym dziś dysponujemy - powiedział Zyska.

Wiceminister zapewnił też, że trwają prace nad "Konstytucją dla Wodoru". - To właściwy kierunek rozwoju cywilizacyjnego świata - powiedział.

Ten raport naszym zdaniem bardzo dobrze koresponduje z rządową strategią, która stawia sobie za cel stworzenie nowej gałęzi gospodarki. Chcemy pokazać, że wypełnienie tego porozumienia sektorowego jest w kompetencjach tych podmiotów, które na rynku energii działają
Remigiusz Nowakowski, prezes Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych.

Zielony wodór - co to jest?

Tzw. kolor wodoru zależy od tego, jak został wyprodukowany. W przypadku szarego wodoru, do jego produkcji zużywa się paliwa kopalne. Podobnie jest z wodorem niebieskim, jednak tutaj emisje powstałe podczas produkcji są wyłapywane. Z kolei zielony wodór oznacza, że do jego wytworzenia użyto odnawialne źródła energii, co czyni go zeroemisyjnym.

"Z punktu widzenia wymogów polityki klimatycznej najbardziej perspektywiczną metodą produkcji wodoru jest elektroliza wody. Pozwala ona na zmianę energii elektrycznej na energię chemiczną paliwa wodorowego. Proces ten następuje w urządzeniach zwanych elektrolizerami, których łączna moc na świecie wynosi ok. 200 MW. Do 2024 r. ich moc w samej UE ma jednak wzrosnąć do 6 GW, a do 2030 r. aż do 40 GW. Polska również ma ambitne plany w tym zakresie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje w projekcie strategii wodorowej, że do końca obecnej dekady moc krajowych elektrolizerów osiągnie 2-4 GW. Do roku 2030 ma też powstać pierwsza polska elektrociepłownia zasilana wodorem" - piszą autorzy raportu.

Zdaniem twórców dokumentu, do 2050 r. będzie utrzymywał się trend zwiększający znaczenie wodoru w skali globalnej. Autorzy powołują się na analizę PwC, w której opisano, że popyt na zielony wodór "będzie rósł w tempie umiarkowanym, ale stałym do 2030 r. W tym okresie koszty produkcji powinny spaść o około 50 proc., a wodór będzie dominował przede wszystkim dzięki zastosowaniom w obszarach niszowych takich sektorów jak przemysł, transport, energetyka i budownictwo".

Pieniądze, pieniądze, pieniądze

Obecnie koszty produkcji wodoru są ponad 3-krotnie większe od tych, jakich się oczekuje. W przypadku elektrolizerów PEM, różnica jest nawet 7-krotna.

"Podstawowe wyzwania związane z rozwojem rynku odnawialnego wodoru należy widzieć z perspektywy konieczności obniżenia kosztów związanych z produkcją, transportem (również przesył i dystrybucja) oraz magazynowaniem, a także kosztów urządzeń, pojazdów i infrastruktury wykorzystującej wodór" - piszą autorzy dokumentu.

Rozwiązaniem problemu ma być wsparcie finansowe, które będzie umożliwiało rozwój rynku wodorowego w Polsce. Następnym krokiem ma być stworzenie regulacji, które pomogą wyeliminować pozostałe bariery.

- Rozpoczął się wyścig. Ten wyścig rozpoczął się na serio. Ta gospodarka, która nie zdobędzie wodoru w najbliższych latach, przegra. Ta konkurencyjność zostanie na zawsze stracona. Wszystkie dokumentu UE wskazują jasno, że to właśnie zielony wodór jest tym nośnikiem, który będzie dodatkowo promowany - mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Polsat News na COP26: Ocieplenie klimatu to wyrok śmierci dla MalediwówPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas