Samochody elektryczne uderzają w najbiedniejszych. Zaskakujące wyniki badań

Boom na samochody elektryczne w Kalifornii zmniejsza zanieczyszczenie powietrze - ale nie wszędzie. Program mający na celu zwiększenie popularności pojazdów elektrycznych w tym stanie paradoksalnie zwiększył zanieczyszczenie powietrza w społecznościach o niższych dochodach, które rzadziej posiadają samochody elektryczne.

Chociaż silniki pojazdów elektrycznych nie wytwarzają bezpośrednich emisji, samochody generują podobną ilość drobnego pyłu zawieszonego powstającego w wyniku zużywania hamulców, opon i wzbijania kurzu, jak pojazdy napędzane gazem.
Chociaż silniki pojazdów elektrycznych nie wytwarzają bezpośrednich emisji, samochody generują podobną ilość drobnego pyłu zawieszonego powstającego w wyniku zużywania hamulców, opon i wzbijania kurzu, jak pojazdy napędzane gazem.123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze


Najnowsze badanie wydaje się wskazywać, że wzrost liczby pojazdów elektrycznych w Kalifornii doprowadził do zwiększenia zanieczyszczenia powietrza drobnym pyłem, choć stężenie CO2 i innych rodzajów zanieczyszczeń spadły. Pył PM 2,5 pochodzi z zasilających elektryki elektrowni, ale to nie posiadacze elektrycznych samochodów cierpią z powodu smogu. Analiza wykazała, że najbiedniejsi, którzy zwykle nie mają elektryków, najbardziej odczuwają wzrost zanieczyszczeń w swoich dzielnicach.

"Pojazdy elektryczne są tak czyste, jak czysta jest zasilające je sieć elektryczna"  mówi Jaye Mejía-Duwan z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Zwiększając zapotrzebowanie na energię elektryczną, pojazdy elektryczne mogą zwiększać zanieczyszczenie powietrza generowane przez elektrownie gazowe i węglowe. I chociaż silniki pojazdów elektrycznych nie wytwarzają bezpośrednich emisji, samochody generują podobną ilość drobnego pyłu zawieszonego powstającego w wyniku zużywania hamulców, opon i wzbijania kurzu, jak pojazdy napędzane gazem.

Mejía-Duwan i jej współpracownicy stworzyli model tego, jak kalifornijski program mający na celu zwiększenie popularności pojazdów elektrycznych wpłynął na zanieczyszczenie powietrza w tym stanie. Wykorzystali dane dotyczące dofinansowania pojazdów elektrycznych w latach 2010-2021, aby oszacować to, jak wiele nowych samochodów elektrycznych pojawiło się w różnych częściach stanu. Następnie stworzyli model wskazujący to, w jaki sposób zwiększone zapotrzebowanie na energię elektryczną wpłynęło na wytwarzanie energii i wynikające z tego emisje.

Biedni wdychają smog

Naukowcy odkryli, że emisje CO2 i innych rodzajów zanieczyszczeń powietrza znacznie spadły w całym stanie, a zanieczyszczenie drobnym pyłem zawieszonym, zwanym również PM2,5, zmniejszyło się na większości jego powierzchni. Model wskazał jednak, że ogólne zanieczyszczenie PM2,5 w Kalifornii wzrosło o kilka ton. Efekt bierze się stąd, że nowe zanieczyszczenia PM2,5 były o wiele bardziej lokalne i skupiały się na obszarach w pobliżach elektrowni, najczęściej zamieszkiwanych przez najuboższych i przedstawicieli mniejszości etnicznych.

Według modelu, społeczności o niskich dochodach, niskim poziomie wykształcenia i cierpiące z powodu większej liczby chorób są ponad dwukrotnie bardziej narażone na wzrost zanieczyszczenia PM2,5 niż inne części stanu. Spadki innych rodzajów zanieczyszczeń na tych obszarach były też niższe, niż gdzie indziej.

Poziom pyłów PM2,5 ma jednak zmniejszyć się wraz z instalowaniem w stanie nowych odnawialnych źródeł energii. Pomóc w ograniczeniu zanieczyszczeń ma także ładowanie pojazdów w ciągu dnia, gdy w sieci jest więcej energii odnawialnej. 

Edukacja ekologiczna na juwenaliach Uniwersytetu WarszawskiegoPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas