Wody geotermalne. Droga szansa dla polskiego ciepłownictwa
Ciepłownictwo jest w Polsce oparte głównie na węglu, co sprawia, że jest wysokoemisyjne, a więc także narażone na wzrosty cen z powodu rosnących kosztów praw do emisji. Jednym ze sposobów jego dekarbonizacji są inwestycje w geotermie. - Musimy inwestować w prace badawczo-rozwojowe, współpracować z partnerami zagranicznymi i uczyć się od nich dobrych praktyk - mówiła podczas Green Energy Congress dr hab. inż. Anna Sowiżdżał z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Mateusz Czerniak, Zielona Interia: Jaki jest potencjał wykorzystania wód geotermalnych w energetyce i ciepłownictwie?
Dr hab. inż. Anna Sowiżdżał, AGH: Jeśli chodzi o produkcję energii elektrycznej, to w Polsce nie ma na to wysokiego potencjału, ponieważ posiadamy zasoby niskotemperaturowe.
Natomiast w przypadku budowania ciepłowni opartych na energii geotermalnej - która jest energią odnawialną i bezemisyjną - ten potencjał jest dużo większy, niż obecnie wykorzystujemy.
Geotermia to także możliwość wykorzystania płytko zalegających zasobów, posiadających wielki potencjał do użycia za pomocą geotermalnych pomp ciepła, które bez problemu mogą znaleźć zastosowanie w większości miast w różnych rejonach Polski. Tego rodzaju pompy ciepła są dedykowane dla rozwiązań indywidualnych, budownictwa jednorodzinnego, budynków użyteczności publicznej itd. W większości takich budynków tego rodzaju pompę ciepła można zainstalować.
A jeśli chodzi o całe ciepłownie oparte o geotermię, to w jakich miejscach już one istnieją, a w jakich powstają lub mogą powstać?
W Polsce jak na razie mamy niestety tylko sześć ciepłowni geotermalnych, czyli bardzo mało. Jednak od 2016 r. istnieje program wsparcia dotyczący finansowania wiercenia kolejnych otworów geotermalnych. Część z nich już powstało, a mają powstać jeszcze kolejne.
Ogólnie największy potencjał budowy ciepłowni geotermalnych jest w rejonie Niżu Polskiego, a konkretnie niecek śródpolskich np. szczecińskiej czy mogileńsko-łódzkiej. Znaczny potencjał jest też oczywiście w niecce podhalańskiej, gdzie istnieje największa i najstarsza ciepłownia geotermalna w Polsce.
Dlaczego do tej pory ciepłownictwo geotermalne nie rozwinęło się w większym stopniu?
Bardzo dużą rolę odgrywa tu ryzyko geologiczne, które jest barierą w odwierceniu pierwszego otworu. Przed 2016 r. nie było środków na wykonanie takich odwiertów i inwestorzy obawiali się, że jeśli sami sfinansują pierwszy otwór, a nie potwierdzą się przewidywane parametry geotermalne, to będą stratni. Geologia jest nieprzewidywalna i czasem tak się może zdarzyć. Jeżeli parametry okazują się niższe niż zakładane, to efektywność takiej instalacji także jest niższa. Kiedy już jednak mamy pierwszy otwór i jego parametry są zgodne z oczekiwaniami, to ryzyko przy kolejnych jest dużo niższe.
Państwa radzą sobie z tym problemem na różne sposoby, np. istnieją tam fundusze ubezpieczenia ryzyka geologicznego. W Polsce w 2016 roku wszedł w życie system wsparcia, który na pewno spowodował zdynamizowanie rynku, powstanie nowych otworów geotermalnych i zwiększenie zainteresowania samorządów tym rozwiązaniem. Miejmy nadzieję, że w dłuższej perspektywie przyczyni się to do tego, że powstaną nowe ciepłownie geotermalne.
Istnieje potrzeba wprowadzenia jeszcze innych dodatkowych programów wsparcia?
Tak, szczególnie w obszarze rozwoju technologii, żeby być w stanie wykorzystać jak najefektywniej geotermalny potencjał, który posiadamy. Musimy więc inwestować w prace badawczo-rozwojowe, współpracować z partnerami zagranicznymi i uczyć się od nich dobrych praktyk oraz brać udział w poszukiwaniu nowych rozwiązań.
Coś się już dzieje w tych obszarach?
Akademia Górniczo-Hutnicza realizuje teraz projekt EnerGizerS, który otrzymał dofinansowanie w ramach polsko-norweskich projektów badawczych POLNOR 2019 finansowanych przez Fundusze Norweskie. Projekt jest realizowany przez polsko-norweskie konsorcjum. To projekt bardzo innowacyjny, ponieważ zakłada rozwój technologii wykorzystania gorących suchych skał, a dokładnie niekonwencjonalnych systemów geotermalnych (ang. Enhanced Geothermal Systems; EGS) wykorzystujących dwutlenek węgla jako medium robocze. Projekt zakłada analizowanie efektywności takiego rozwiązania jeszcze przez najbliższe dwa lata. Polega ono na równoczesnym pozyskiwaniu ekologicznej energii geotermalnej i wychwytywaniu dwutlenku węgla. Mamy nadzieję, że projekt ten będzie kolejnym impulsem do rozwoju geotermii w Polsce.
Dr hab. inż. Anna Sowiżdżał wykłada na Wydziale Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo Hutniczej i jest kierownikiem grupy badawczej Odnawialne Źródła Energii. Była prelegentką Green Energy Congress.