Ile Europa płaci za kryzys energetyczny?

Według najnowszej analizy kraje członkowskie Unii Europejskiej wydały ok. 800 mld euro na ochronę odbiorców energii przed rosnącymi kosztami. W pokrycie tych kosztów najwięcej zainwestowali Niemcy.

Ile płacimy za kryzys?
Ile płacimy za kryzys?Stanislaw BielskiEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Obywatele oraz rządy europejskie nadal stoją w obliczu kryzysu energii, a w tym wysokich cen. Według analizy przeprowadzonej przez think tank Bruegel, kraje Unii Europejskiej wydały podobne kwoty na dostawy paliw kopalnych (do września 2021), a następnie łagodzenie skutków odcięcia wielu krajów od dostaw z Rosji w 2022 r.

Gaz, węgiel i wydatki

Najwięcej na łagodzenie kryzysu energetycznego wydali Niemcy - ok. 270 mln euro - podaje organizacja Bruegel. Na drugim miejscu znalazły się Wielka Brytania, Włochy i Francja. Kraje wydały podczas kryzysu niespełna 150 mld euro. Większość państw UE wydała ułamek tej kwoty.

W przeliczeniu na jednego mieszkańca najwięcej wydały Luksemburg, Dania i Niemcy.

Wydatki przeznaczone na łagodzenie kryzysu energetycznego oscylowały wokół kwoty zainwestowanej w fundusz odbudowy po COVID-19 (o wartości 750 mld euro). Wówczas to Bruksela "zaciągnęła wspólny dług" i pieniądze podzieliła na 27 państw, aby poradzić sobie z pandemią.

Raport think tanku Bruegel pojawił się w czasie kiedy UE debatuje nad rozwojem zielonego przemysłu oraz energetyki odnawialnej i prób zmniejszenia zależności od dostaw komponentów z Chin i USA.

Bruegel podał, że rządy krajów członkowskich w większości przeznaczyło fundusze na obniżki podatku VAT na benzynę oraz zmniejszenie cen detalicznych energii.

Think tank dodaje, że dynamika ta musi się zmienić, ponieważ państwom zabraknie pieniędzy na takie łatanie skutków kryzysu. Celem powinno byc wpsieranie strategicznych obszarów, takich jak inwestycje w zielne technologie, zwłaszcza energii odnawialnej.

Poroża zamiast grzybów. Gdzie szukać "rogatego złota"?Polsat News
Extinction Rebellion
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas