Mówią o nim "paliwo przyszłości". W Polsce właśnie nastąpił przełom
Wodór od wielu lat wskazywany jest jako paliwo przyszłości. Jedną z wielu jego zalet jest to, że nie emituje spalin podczas zasilania pojazdu. Największe trudności inżynierom sprawiało do tej pory pozyskiwanie cennego pierwiastka w dużych ilościach, ale to również się zmienia. W Polsce właśnie rusza produkcja tzw. zielonego wodoru, czyli takiego, który nie wiąże się z emisjami CO2.
Trwa światowy wyścig o to, kto stanie się liderem w produkcji zielonego wodoru. Ambitne plany co do rozwoju technologii elektrolizy wody na szeroką skalę (właśnie w ten sposób produkuje się to paliwo) mają m.in. Norwegia, Hiszpania, Indie, Arabia Saudyjska oraz, co ciekawe, Polska.
Rynek zielonego wodoru rośnie. Liczby robią wrażenie
Rynek zielonego wodoru już dziś wyceniany jest na ponad 5 mld dolarów. Ta liczba będzie rosnąć, i to w bardzo szybkim tempie. Szacuje się, że wartość segmentu do 2029 r. osiągnie już prawie 40 mld dolarów.
Z danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej wynika, że tylko w 2024 r. moc produkcyjna elektrolizerów na świecie wzrosła prawie dwukrotnie. Pod kątem mocy zainstalowanej Europa zaczyna doganiać w tym sektorze Chiny i posiada już 32 proc. udziału w globalnym rynku produkcji zielonego wodoru.
Na naszym kontynencie największą fabryką paliwa przyszłości jest obecnie zakład firmy Yara w Norwegii. Instalacja o mocy zainstalowanej wynoszącej 24 MW pozyskuje wodór z elektrolizy wody, wykorzystując w tym celu energię ze źródeł odnawialnych. Wytwarzany w ten sposób pierwiastek ma posłużyć przede wszystkim do produkcji bardziej ekologicznych nawozów.
Krok milowy dla zielonego wodoru w Polsce. ZE PAK uruchomił elektrolizer
Tymczasem w Koninie Grupa Polsat Plus oraz ZE PAK uruchomiły właśnie swój pierwszy elektrolizer do wytwarzania zielonego wodoru. Instalacja o mocy 2,5 MW bazująca na polimerowym elektrolicie jest obecnie w fazie rozruchów i regulacji. Docelowo będzie mogła wytwarzać 1000 kg wodoru dziennie. To ilość wystarczająca do zatankowania 40 miejskich autobusów.
To jednak dopiero początek. W przyszłości planowane jest zwiększenie liczby zainstalowanych elektrolizerów, a Grupa pracuje też nad własnym alkaicznym elektrolizerem o mocy 0,5 MW. Celem jest produkcja 40 ton na dobę oraz dystrybucja tego paliwa w sieci co najmniej 30 stacji tankowania (jedna stacja co ok. 200 kilometrów).
Do tej pory jednym z największych wyzwań w produkcji wodoru było ograniczenie emisyjności jego pozyskiwania. Stąd też wzięły się różne "kolory" wodoru, np. brązowy pochodzi z metod opartych na węglu brunatnym, a szary produkowany jest w procesie reformingu parowego węglowodorów.
Z kolei wodór zielony powstaje z elektrolizy wody z wykorzystaniem wyłącznie odnawialnych źródeł energii (OZE). Jego produkcja nie wiąże się z emisjami CO2. ZE PAK dysponuje 338 MW mocy zainstalowanej z OZE, która może posłużyć właśnie do wytwarzania tego paliwa.
To nie wszystko. Spółka uruchomiła już pięć stacji tankowania wodoru, a szósta wystartuje do końca tego roku. Pięć kolejnych stanie przy drogach transeuropejskiej sieci transportowej. Do ich obsługi służy 10 wodorowozów do transportu i magazynowania paliwa, z czego dziewięć ma pojemność 1024 kg, a jeden 371 kg.
Działania ZE PAK i Grupy Polsat Plus wpisują się w Polską Strategię Wodorową, która zakłada osiągnięcie 2 GW mocy zainstalowanej z niskoemisyjnego wodoru do 2030 r. i zbudowanie co najmniej 32 stacji tankowania do 2025 r.
W Polsce działa także sześć tzw. dolin wodorowych - specjalnych obszarów w różnych regionach kraju, gdzie będą realizowane projekty związane z pozyskaniem tego paliwa. Powołano je w województwach: dolnośląskim, mazowieckim, podkarpackim, pomorskim, śląskim i wielkopolskim.