Szczepionka na kleszcze. Technologia, która pokonała covid, może zwalczyć kolejną chorobę

Borelioza to nie żart. Groźna, roznoszona przez kleszcze choroba jest coraz powszechniejsza w Polsce. Nowe badanie dają nadzieję na jej powstrzymanie. Naukowcy opracowali szczepionkę nie na samą chorobę, ale na... ukąszenia kleszczy

Borelioza może być niewykryta latami i jak na razie nie ma na nią skutecznej szczepionki
Borelioza może być niewykryta latami i jak na razie nie ma na nią skutecznej szczepionki123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Szczepionka oparta jest na technologii mRNA, takiej samej jak ta, na której oparły się najskuteczniejsze szczepionki przeciw COVID-19. Jest nietypowa, bo naukowcy wzięli na cel nie samą wywołującą borelioze bakterię, a jej nosiciela, czyli kleszcza. Dzięki temu mogłaby również chronić przeciw innym roznoszonym przez te pajęczaki schorzeniami, takimi jak anaplazmoza i babeszjoza.

Podanie preparatu sprawia, że ukąszenie kleszcza powoduje reakcję układu odpornościowego organizmu - czerwoną, swędzącą wysypkę w miejscu, w którym kleszcz wbił się w skórę. Wyniki pierwszych testów opublikowano właśnie w "Science Translational Medicine".

Efekt nie brzmi przyjemnie, ale ma jedną zasadniczą rolę: ma ostrzegać o tym, że ugryzł nas kleszcz. Inaczej jego ukąszenie mogłoby pozostać niezauważone, bo niewielkie stawonogi wstrzykują ofiarom środek znieczulający. Szybkie usunięcie kleszcza jest kluczowe w zapobieganiu zakażeniu boreliozą.

Szczepionka zawiera cząsteczki mRNA, które zawierają instrukcje, dzięki którym komórki zaczynają wytwarzać 19 białek znajdujących się w ślinie kleszczy. Pozwala to wyszkolić układ odpornościowy, zanim dojdzie do realnego ukąszenia. Tak samo działają szczepionki na COVID - one również nie zawierają samego czynnika chorobotwórczego, a jedynie "pendrive" mRNA, który zawiera instrukcję montażu charakterystycznych dla wirusa białek.

Borelioza wywoływana jest przez bakterię o nazwie Borrelia burgdorferi. Nieleczona, może powodować problemy zdrowotne, które doskwierają ofiarom przez całe życie, takie jak zapalenie stawów i nerwobóle.

Na razie szczepionkę przetestowano na świnkach morskich. U gryzoni, którym podano szczepionke przeciw kleszczom, ukąszenie przez pajęczaki wywoływało swędzącą wysypkę. Kleszcze miały też tendencję do szybszego odłączania się od ugryzionego zwierzęcia. Nie wysysały tak wiele krwi, jak w przypadku niezaszczepionych świnek.

Gdy świnki w laboratorium wystawiono na ukąszenia kleszczy przenoszących boreliozę, żadne z zaszczepionych zwierząt nie zaraziło się chorobą. Zakażenie stwierdzono u połowy niezaszczepionych.

Jeśli szczepionka zadziała w ten sam sposób u człowieka, pozwoli wcześnie wykryć ukąszenie. Aby ograniczyć możliwość zakażenia boreliozą, kleszcza należy usunąć przed upływem około 36 godzin. Badania na świnkach pokazują jednak, że usunięcie kleszcza przez człowieka może nie być konieczne, bo zaatakowane przez układ odpornościowy zwierzęta same uciekają od zaszczepionej ofiary.

Naukowcy mają nadzieję przeprowadzić próby kliniczne na ludziach. Najpierw jednak przeprowadzą testy na innych modelach zwierzęcych.

„Eco Studio ELECTRO - SYSTEM”: Nie chomikuj elektroodpadów w domu Bee Music
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas