W Australii znaleziono 500 martwych koni. Sprawcy próbowali tuszować sprawę
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Władze australijskiego stanu Nowa Południowa Walia i lokalna policja wszczęły szeroko zakrojone śledztwo po tym, jak na terenie jednej z posiadłości odkryto stosy ok. 500 martwych koni w różnych stadiach rozkładu — podał w środę publiczny nadawca ABC.
Odkrycia dokonano w wyschniętym korycie potoku na terenie jednej z posiadłości leżącej w oddalonym o ok. 460 km na zachód od Sydney mieście Wagga Wagga.
Australia. 500 martwych koni w wyschniętym potoku
Władze otrzymały pierwsze niepokojące sygnały ok. dwa miesiące temu - piszą lokalne media, cytując Petera Thomspona, przewodniczącego rady miasta. Śledczy odwiedzili miejsce miesiąc później.
"Myślę, że to dość trudne zobaczyć 500 [końskich zwłok]" - powiedział Thompson, który był na miejscu.
"Jeden stos liczył 200 sztuk, a następnie dokonaliśmy szacunkowych obliczeń na innych stosach w różnych miejscach na terenie całej posiadłości" - relacjonuje Thompson.
Urzędnik zaznacza, że nieznani sprawcy usiłowali zatuszować bestialski proceder.
Sprawcy próbowali zatuszować swoje czyny
"Ktoś próbował przykryć konie ziemią (...) w dniach poprzedzających nasz przyjazd" - zaznacza Thompson.
Nie jest jasne, jak długo trwał proceder, ponieważ poziom rozkładu był różny. "Z niektórych koni pozostały jedynie szkielety, podczas gdy inne wyglądały na zabite stosunkowo niedawno" - czytamy w oświadczeniu rady miasta.
ABC poinformowała za urzędem ds. żywności stanu Nowa Południowa Walia, że miejsce to mogło być nielegalną rzeźnią, gdzie dokonywano uboju koni na żywność dla zwierząt.
Policja i inne agencje rządu stanowego rozpoczęły zbieranie dowodów pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa.