Tysiące jadowitych węży w jednym miejscu. Widok tylko dla odważnych
Na północy stanu Kolorado w USA zamieszkały tysiące grzechotników. Węże upodobały sobie skaliste wzgórze na prywatnym terenie. Co ciekawe, choć nie jest to być może rozrywka dla każdego, gady można oglądać na żywo niemal z dowolnego miejsca na świecie. Ich życie jest bowiem transmitowane w internecie.
W Kolorado żyją trzy gatunki grzechotników, każdy z nich jadowity: grzechotnik preriowy Crotalus viridis, Crotalus concolor i grzechotniczek pospolity Sistrurus catenatus. Raczej nie chcielibyśmy spotkać ich na swojej drodze, ale pooglądać na żywo w internecie? Czemu nie!
Grzechotniki do obejrzenia na żywo w internecie
Teraz każdy ma taką możliwość dzięki transmisji live uruchomionej przez badaczy z California Polytechnic State University. Jak wyjaśniają naukowcy na łamach ABC News, obszar, który wybrali jest wyjątkowo obfity w grzechotniki - może ich tam mieszkać nawet 2 tys.
Siedlisko grzechotników znajduje się na zboczu ulokowanym na północy stanu Kolorado na prywatnej posesji. Jest tam sporo skał, na których wygrzewają się węże i zakamarków, gdzie mogą łatwo schować się przed drapieżnikami.
Obecnie w tym miejscu przebywają głównie samice w ciąży. Młode zazwyczaj rodzą się w sierpniu. Co ciekawe, grzechotniki nie wykluwają się z jaj, ale są żyworodne.
W przeciwieństwie do innych gatunków węży, matki grzechotników mają silną więź z dziećmi i bronią je przed drapieżnikami, zasłaniając własnym ciałem. Bywa, że dorosłe grzechotniki chronią młode, nawet jeśli nie są ze nimi spokrewnione.
Internauci pomagają naukowcom z wężami
Transmisja online pozwala badaczom obserwować węże bez ingerencji w ich codzienne życie. Ma też inny aspekt - społecznościowy. Takie wspólne oglądanie owocuje czasami obrazami rodem z najlepszych filmów przyrodniczych. W Polsce zarejestrowano już tak m.in. bociana zimującego w zaśnieżonym gnieździe czy ewakuację sokołów.
Nie inaczej jest w przypadku grzechotników z Kolorado. Widzowie donoszą, że widzieli już np. jak nad wężami krążyły myszołowy rdzawosterne. Innym razem młody grzechotnik został porwany przez srokę czarnodziobą. Wszystko pod czujnym okiem kamery.
Naukowcy chcą jednak przede wszystkim nieco "odczarować" w ten sposób niemiłe skojarzenia, jakie ludzie mają z wężami. Mówią, że wystarczy je chwile pooglądać, np. jak zwijają się podczas deszczu, aby zebrać własnym ciałem wodę do picia, aby przekonać się, że nie są to agresywne zwierzęta. Wspaniale opiekują się też młodymi, co będzie można zobaczyć na żywo już wkrótce.