Treści z billboardów atakują i ogłupiają. Promują koncerny i oszpecają krajobraz
Billboardy krzyczą do nas rozmaitymi treściami. Reklamy bywają skuteczne lub nieprzekonywujące, a wiele z nich budzi przy okazji sporo kontrowersji. Świecące banery mają sporo wad i często promują niezdrowy i nieekologiczny tryb życia.
Reklama czy drzewo?
Ustawy krajobrazowe na świecie powinny być bardziej przychylne dla mieszkańców i środowiska. Zakaz promowania pewnych treści ma podłoże etyczne, zdrowotne i kulturowe. Weźmy np. zakaz reklamowania papierosów, których palenie nie jest obojętne dla zdrowia palacza i jego otoczenia. Całkowity zakaz reklamy wyrobów tytoniowych obowiązuje w Polsce od 2005 r. Na billboardach widnieją nadal liczne reklamy koncernów paliwowych, “śmieciowego jedzenia", pożyczek czy drogich perfum. Firmy te oddziałują negatywnie na środowisko. Zamiast zużywających energię reklam, moglibyśmy podziwiać np. drzewa i kwiaty.
Treści kontrowersyjne
W marcu tego roku rada miejska Bristolu zakazała reklamowania na billboardach firm hazardowych, fast foodów, alkoholu i pożyczek chwilówek. Zakaz dotyczy powierzchni, które są własnością miasta. Rada Miejska Norwich również myśli o podobnym rozwiązaniu.
W ubiegłym roku kilka holenderskich samorządów, m.in. Amsterdamu i Hagi, wprowadziło zakaz reklamowania produktów związanych z paliwami kopalnymi. W tych miastach nie można reklamować podróży lotniczych oraz samochodów benzynowych. Z kolei w Haarlem w środkowej Holandii zakazało reklamowania mięsa w miejscach publicznych.
Fast food, czyli szybkie jedzenie, choć smakuje, to oddziałuje negatywnie na zdrowie. Nadmierna ilość tłustego jedzenia pełnego węglowodanów sprzyja rozwojowi otyłości, chorób serca i cukrzycy. Poza tym przemysłowa hodowla, z której pochodzą produkty dowożone do sieci restauracji, mają ogromny ślad węglowy i często przyczyniają się do cierpienia zwierząt.
“Ludzie woleliby oglądać reklamy społecznościowe i sztukę, niż kolejny produkt firm, które zarabiają miliardy" - mówi członkini rady Norwich. "Nie mówię, że ludzie nie powinni posiadać samochodów ani jeść hamburgerów, ale wiemy, że istnieje bezpośrednia korelacja między oglądaniem reklam a kupowaniem tych produktów".
Od tego roku we Francji obowiązują nowe zasady wynikające z ustawy medialnej. Od 1 marca koncerny motoryzacyjne mają promować nie jazdę szybkim, luksusowym samochodem, a korzystanie z bardziej ekologicznych i zdrowszych źródeł transportu, np. rowerów.
Nie chcecie tego widzieć
Brandalism to kolektyw aktywistów, którego celem jest zablokowanie reklam promujących samochody spalinowe, linie lotnicze i firmy energetyczne. Członkowie grupy przerabiają billboardy, pokazując “prawdziwe oblicze" koncernów.
"Chcemy zakwestionować zasadność korporacyjnej reklamy zewnętrznej i zwrócić uwagę na wpływ, jaki mogą one mieć na kwestie społeczne, zdrowie psychiczne, samopoczucie, klimat i komunikację w przestrzeni publicznej" - mówi członkini Brandalism.
Dr Nathan Critchlow, pracownik naukowy w Instytucie Marketingu Społecznego i Zdrowia na Uniwersytecie Stirling potwierdza, że reklamy mogą wyrządzać realną krzywdę i promować szkodliwy tryb życia.
"Istnieją spójne dowody na to, że narażenie na mocne reklamy "niezdrowych produktów i towarów" - na przykład reklamowanie alkoholu lub żywności i napojów o wysokiej zawartości tłuszczu, soli lub cukru - jest związane z nadmierną konsumpcją, w tym wśród dzieci i młodzieży" - mówi.