To najmniejszy wąż na świecie. Znaleźli go po 20 latach poszukiwań
Największy znaleziony okaz miał 10,4 cm, zatem mieścił się w dłoni. Zwierzę to przypomina raczej dżdżownicę, ale gdy mu się przyjrzymy bliżej, okaże się, że ma łuski. Najmniejszy wąż świata został odnaleziony po 20 latach poszukiwań na karaibskiej wyspie Barbados.

W skrócie
- Najmniejszy wąż świata, Tetracheilostoma carlae, został ponownie odkryty na Barbadosie po 20 latach uznania go za gatunek wymarły.
- Gatunek ten, mierzący zaledwie 10,4 cm długości i szerokości nitki spaghetti, prowadzi ekstremalnie skryty tryb życia pod ziemią.
- Zmiany środowiskowe i masowa wycinka lasów sprawiły, że małe endemiczne węże Karaibów są obecnie na granicy wymarcia.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W chwili odkrycia i opisania, a miało to miejsce w 2008 r., wąż ten był już rzadki i uważany za gatunek wymarły. Zidentyfikowano go wyłącznie na podstawie okazów zebranych przed laty i przechowywanych w Kalifornii oraz w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie.
Najmniejszy wąż na świecie zamieszkuje Barbados
Uważano, że na rodzimej wyspie Barbados wymarł, gdyż stracił możliwość rozmnażania się i naturalne środowisko. To miejsca z wieloma kryjówkami, zwłaszcza kamieniami, pod którymi rozwijają się młode aż do uzyskania odpowiedniej długości. Na tyle dużej, mówiąc szumnie, bo to zaledwie kilka centymetrów, by zapolować.
Wąż nazwany Tetracheilostoma carlae jest maleńki. Największy z okazów mierzył 10,4 cm, zatem tyle, co gwódź. Naukowcy opisywali ponadto, że ma szerokość "mniej więcej nitki spaghetti". Okaz widoczny na zdjęciu położony został na ćwierćdolarówce o szerokości 2,5 cm. Daje to perspektywę wielkości węża.

Węże nitkowate polują pod ziemią na owady i dżdżownice
Tetracheilostoma carlae należy do węży nitkowatych, znanych z południowej Azji, Afryki i obu Ameryk. Maleństwa te osiągają maksymalnie 30 cm długości, ale większość ma po kilka centymetrów.
Gady te żyją pod ziemią i są bardzo podobne do ślepuchowatych, które jednak mają znacznie większy zasięg. Mają też trochę inną budowę, np. brakuje im zębów w górnej szczęce, za to mają je w żuchwie. To dostosowanie do chwytania podziemnych ofiar, takich jak dżdżownice czy larwy owadów.
Te małe węże są asymetryczne, brakuje im np. wielu narządów po lewej stronie ciała, chociażby płuca. To także dostosowanie do życia podziemnego, do zmniejszenia rozmiarów i zwiększenie szans na sprawniejsze poruszanie się w gruncie.
Węże nitkowate z rodzaju Tetracheilostoma, do której należy maleństwo z Barbadosu, to trzy unikalne gatunki endemiczne dla Karaibów i to Małych Wysp Antylskich. Każdy z nich ma swoją wyspę i swój specjalny ekosystem, nie można ich spotkać nigdzie indziej. Jeden żyje na wyspie Martynika, drugi jest endemitem wyspy St. Lucia i wreszcie trzeci, o którym mówimy, to mieszkaniec Barbadosu.
Nie widziano od tak wielu lat, że można by go spokojnie uznać za zwierzę wymarłe. Na szczęście wielu herpetologów zakładało, że brak kontaktu z mikrusem może być efektem tego, że prowadzi on bardzo skryte życie. Pod ziemią, pod kamieniami i tam, gdzie nie sięga ludzkie oko. Może zatem istnieje?
Okazało się, że tak. Wciąż żył w barbadoskiej glebie. Za jego odkryciem po latach stoi Justin Springer z karaibskiego oddziału organizacji pozarządowej Re:Wild. Wiedziony intuicją i wiedzą, wydobył gada z gleby przy korzeniach drzewa.
Jak podaje Connor Blades z ministerstwa środowiska Barbadosu, cytowany przez "Mongabay", węże te są jednak prawdopodobnie rzadkie. Od 1889 r. potwierdzono zaledwie kilka obserwacji. Identyfikacja gada była możliwa na bazie opisów muzealnych okazów, zwłaszcza układu łusek na ciele i pomarańczowych plam.
Maleńkie węże na Karaibach są na wymarciu
Być może kiedyś te małe węże były częstsze. To jednak zwierzęta związane z podziemnym życiem w leśnej glebie, a tej brakuje na Barbadosie. Szacuje się, że od przybycia Hiszpanów przed 500 laty wycięto tam ponad 90 proc. lasów.
Niegdyś cała wyspa była pokryta dżunglą. Tetracheilostoma breuili na wyspie St. Lucia jest widywany, ale także niezbyt często i tylko na jednym skrawku wyspy, a Tetracheilostoma bilineatum z Martyniki uważany był niegdyś za najmniejszego węża świata, ale okazuje się, że jest jednak większy od barbadoskiego kuzyna. O cały centymetr.