Szczur w wielkim mieście. Liczba gryzoni gwałtownie wzrośnie

Naukowcy od dawna przestrzegali, że jedną z konsekwencji wzrostu globalnych temperatur będzie zwiększenie liczby szczurów w wielkich miastach. Najnowsze dane zebrane w 16 metropoliach potwierdzają tę tendencję i wskazują na ścisły związek między coraz wyższymi temperaturami a boomem populacji gryzoni.

Nowojorskie szczury wędrowne stanowią coraz poważniejszy problem
Nowojorskie szczury wędrowne stanowią coraz poważniejszy problem123RF/PICSEL

Szczury od dekad uchodzą za jedne z najbardziej uciążliwych szkodników miejskich. Stanowią zagrożenie sanitarne i epidemiologiczne, a przy tym powodują ogromne straty ekonomiczne – według niektórych szacunków to nawet 27 miliardów dolarów rocznie w samych Stanach Zjednoczonych. Zwiększona zachorowalność na choroby przenoszone przez szczury, takie jak leptospiroza czy hantawirus, nie tylko obciąża systemy ochrony zdrowia, ale też pogłębia społeczne problemy związane z biedą i nierównościami w dostępie do usług komunalnych.

Nowe badania, opublikowane 31 stycznia 2025 r. w czasopiśmie naukowym Science Advances, obejmują dane z 16 miast rozmieszczonych w różnych częściach świata: 13 w Stanach Zjednoczonych, a także w Tokio, Amsterdamie i Toronto. Zespół kierowany przez dr. Jonathana Richardsona z University of Richmond w Wirginii przyjrzał się zgłoszeniom mieszkańców i protokołom kontroli miejskich, aby ocenić zmiany wielkości populacji szczurów na przestrzeni ostatnich lat.

Jak wynika z analizy, aż w 11 spośród tych 16 miast zauważono wyraźny wzrost liczby gryzoni. Największe przyrosty zgłoszono m.in. w Waszyngtonie (D.C.), San Francisco, Toronto, Nowym Jorku i Amsterdamie. Dla porównania, w Nowym Orleanie i Tokio widoczny był spadek liczebności szczurów, zaś w Dallas i St. Louis zmiana nie była statystycznie istotna.

Wzrost populacji tych gryzoni szczególnie dotkliwie daje się we znaki w największych amerykańskich aglomeracjach, które odnotowują jednocześnie szybki przyrost liczby mieszkańców i intensywną urbanizację. Jak podkreśla dr Richardson, badania te koncentrują się na długofalowych trendach i pokazują, że w wielu metropoliach nie tylko same liczby szczurów, ale też częstotliwość zgłoszeń i skarg wzrosły znacząco w ciągu ostatniej dekady.

Wpływ globalnego ocieplenia na miejskie populacje szczurów

Badacze przeanalizowali różne czynniki, by znaleźć najważniejsze przyczyny tego zjawiska. Najsilniejszym okazał się wzrost średniej temperatury. Miasta z największym przyrostem wartości na termometrach odnotowały też najwyższy skok liczby szczurów. Naukowcy tłumaczą to przede wszystkim wydłużeniem się okresu aktywności gryzoni. Łagodniejsze zimy przekładają się na zmniejszoną śmiertelność, a jednocześnie pozwalają na dłuższą i bardziej intensywną reprodukcję.

„Z punktu widzenia fizjologii szczurów, wzrost temperatur stanowi klucz do lepszego przystosowania do chłodniejszych miesięcy, które dotąd limitowały rozród i aktywność żerowania” – stwierdzają autorzy z University of Richmond. W wielu rejonach, w których temperatura zimą nie spada obecnie tak drastycznie, szczury mają większe szanse na przetrwanie, a tym samym zwiększa się pula rozrodcza na następny sezon.

Plaga szczurów w Nowym JorkuAFP

Zauważono, chociażby, że szczury w Nowym Jorku od lat wykazują wyraźną cykliczność sezonową, osiągając szczyt liczebności latem i minimum zimą. Jeśli jednak mroźne miesiące przestają być tak uciążliwe, gryzonie mogą łatwiej je przeżyć, co skutkuje mocniejszym odbiciem populacji wiosną.

Najbardziej dynamiczny wzrost szczurzych populacji zanotowano w stolicach USA i Kanady, a także w dużych ośrodkach miejskich Europy Zachodniej. Jednocześnie w Tokio, gdzie występuje silne przywiązanie do wysokich standardów higieny, populacja zmalała – co pokazuje, że nie tylko pogoda ma znaczenie, lecz także działania administracji i zaangażowanie społeczne.

Urbanizacja i zagęszczenie ludności: kluczowe wyzwania

Oprócz czynników związanych z klimatem badacze wskazują na intensywną urbanizację i wzrost zagęszczenia ludności jako kolejne zmienne korelujące ze wzrostem liczebności szczurów. Szczury, jako tzw. gatunek komensalny, doskonale wykorzystują zaplecze żywnościowe generowane przez człowieka. W gęsto zaludnionych dzielnicach z większą liczbą restauracji, barów czy innych punktów gastronomicznych odpady są łatwiej dostępne.

W związku z tym, im bardziej zurbanizowany obszar, tym większe ryzyko powstawania tzw. hotspotów szczurzej aktywności. Zespół Jonathana Richardsona podkreśla, że miasta, w których rośnie populacja, często tracą też obszary zieleni – co sprzyja wzmocnieniu efektu miejskiej wyspy ciepła, a więc dodatkowo potęguje skutki globalnego ocieplenia. W konsekwencji szczury rozwijają się lepiej i szybciej, znajdując schronienie w infrastrukturze podziemnej, w opuszczonych budynkach lub na tyłach lokali gastronomicznych.

W wielu metropoliach już dziś zauważa się coraz częstsze zgłaszanie problemów ze szczurami przez mieszkańców. W Nowym Jorku odnotowano radykalny wzrost liczby telefonów na infolinię miejską w sprawie zauważonych szczurów. Badacze szacują, że rzeczywisty przyrost populacji może być nawet większy, bo nie każdy mieszkaniec zgłasza obecność gryzoni do odpowiednich służb.

Niezależnie od budżetu i zamożności danej metropolii (mierzonego np. wskaźnikiem PKB), tendencja wzrostowa jest widoczna niemal wszędzie. W publikacji zespołu z University of Richmond wskazano, że „różnice w wydatkach na zwalczanie szczurów nie zawsze przekładają się na skuteczność długofalowej kontroli populacji”. Oznacza to, że nawet w dobrze finansowanych miastach populacje gryzoni rosną, jeśli nie towarzyszy temu efektywna polityka zapobiegania i stały nadzór sanitarny.

Deratyzacja może przebiegać na wiele sposób. Jednym z nich jest wykorzystanie pułapki na szczury123rf.com123RF/PICSEL

Jak radzić sobie z rosnącym problemem?

W opinii ekspertów najskuteczniejszym sposobem kontrolowania szczurów jest ograniczenie dostępu do resztek jedzenia i uszczelnianie pojemników na odpady. „Zabezpieczenie odpadów żywnościowych i upewnienie się, że są nieosiągalne dla szczurów ma największy wpływ na kontrolę ich populacji”, mówi dr Richardson, cytowany przez New Scientist. Działania takie prowadzone są już pilotażowo w wybranych dzielnicach Nowego Jorku, co – jak donoszą badacze – przełożyło się na zauważalny spadek liczby zgłoszeń o obecności szczurów.

Władze miejskie coraz częściej wprowadzają także regulacje związane z przechowywaniem śmieci. Przykładem jest zaostrzenie zasad w Nowym Orleanie czy obowiązkowa konteneryzacja odpadów w wybranych dzielnicach w dużych amerykańskich miastach. W Tokio duży nacisk kładzie się na społeczną odpowiedzialność za czystość, co w połączeniu z rygorystycznymi przepisami sanitarnymi wydaje się skutkować ograniczeniem problemu.

Zdaniem autorów publikacji w Science Advances, typowe kampanie oparte wyłącznie na stosowaniu pestycydów lub stawianiu pułapek nie przynoszą długoterminowych efektów i mogą prowadzić do powstania odporności na trutki. Ponadto stanowią zagrożenie dla innych gatunków, szczególnie dla ptaków drapieżnych czy dzikich ssaków odżywiających się szczurami. Naukowcy przypominają, że w wielu metropoliach – np. w Nowym Jorku czy Salvadorze w Brazylii – masowe stosowanie środków szczurobójczych nie zapobiegło wzrostowi populacji tych gryzoni.

Alternatywą jest tzw. zintegrowana strategia zarządzania szkodnikami (ang. IPM – Integrated Pest Management), kładąca nacisk na usuwanie źródeł pożywienia, dbałość o higienę przestrzeni publicznej i wyprzedzające monitorowanie. Zgodnie z wynikami przytoczonych badań, tylko kompleksowe podejście i zwiększenie świadomości mieszkańców mogą rzeczywiście spowolnić przyrost liczebności szczurów – zwłaszcza w obliczu dalszego ocieplania się klimatu i postępującej urbanizacji.

bolidPolsat NewsPolsat News