Susza liczy się w miliardach. Konsekwencje dla Europy
Europa coraz wyraźniej płaci za brak wody. Najnowsze badania pokazują, że susze kosztują dziś gospodarkę średnio 11,2 mld euro rocznie. A to dopiero początek. Jeśli średnia temperatura na świecie wzrośnie o 2°C, straty sięgną 13 mld euro rocznie. Przy 3°C podskoczą do 17,5 mld euro, a w scenariuszu 4°C - nawet 25,5 mld euro, czyli ponad dwukrotnie więcej niż obecnie.

Najwięcej traci rolnictwo - już teraz odpowiada za połowę wszystkich strat. W południowej Europie, gdzie susze stają się coraz dłuższe i częstsze, produkcja rolna może w niektórych regionach spaść nawet o 15 proc. Straty odczuwa także energetyka. Wysychające zbiorniki hydroelektrowni i zbyt ciepłe rzeki do chłodzenia reaktorów jądrowych oznaczają ograniczenia mocy. W czerwcu tego roku Francja i Szwajcaria musiały czasowo wyłączać elektrownie atomowe, a produkcja energii wodnej spadła do najniższego poziomu od ośmiu lat.
Transport rzeczny także staje się mniej pewny. Niski poziom Renu - kluczowego szlaku dla niemieckiego przemysłu - regularnie zmusza do ograniczeń żeglugi. W 2018 r. koncern BASF stracił w ten sposób 250 mln euro. Modele wskazują, że podobne problemy coraz częściej będą dotykać również Dunaju.
Nierówny podział strat
Straty nie rozkładają się równomiernie. Na północy i w części Europy Środkowej większe opady mogą wręcz zmniejszać skutki suszy. Natomiast południe kontynentu, od Hiszpanii po Grecję, będzie doświadczać dramatycznych konsekwencji. W wielu regionach straty mogą sięgnąć 1-2 proc. PKB rocznie, a w latach wyjątkowo suchych nawet kilkukrotnie więcej.
Autorzy raportu podkreślają, że wartości te są ostrożne. Nie obejmują bowiem efektów pośrednich - wzrostu cen żywności, przerw w łańcuchach dostaw czy utraty usług ekosystemowych. W praktyce oznacza to, że rzeczywiste koszty mogą być znacznie wyższe.
Eksperci ostrzegają, że jeśli emisje nie zostaną ograniczone, Europa musi przygotować się na długoterminowe straty. Rolnictwo wymaga inwestycji w retencję i nawadnianie, energetyka - modernizacji systemów chłodzenia, a miasta - zmniejszenia strat wody w sieciach i nowych źródeł zaopatrzenia.
"Wysokie poziomy ocieplenia mogą oznaczać dla południowej Europy straty sięgające 15 proc. produkcji rolnej" - mówi Corrado Motta, główny autor badania opublikowanego w Journal of Hydrology: Regional Studies.
Według naukowców wybór jest prosty: albo inwestycje w adaptację i redukcję emisji, albo rosnące koszty liczone w dziesiątkach miliardów euro rocznie.