Poszli w góry szukać Wielkiej Stopy. Trzy dni później znaleziono ich ciała
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Tragedią skończyła się wyprawa dwóch mężczyzn, którzy w okolicy Bożego Narodzenia wybrali się w góry szukać Wielkiej Stopy. 37- i 59-latek po trzech dniach intensywnych poszukiwań zostali znalezieni martwi.
Do sytuacji doszło w hrabstwie Skamania w stanie Waszyngton na zachodzie USA. Mieszkańcy Portland w Oregonie w święta wyruszyli w góry, aby szukać Wielkiej Stopy. Okolice, które wybrali to bardzo trudny, górzysty teren ze szczytami takimi jak Mt. Rainier i Mt. Adams, które mierzą nawet ponad 4000 m n.p.m.
Szukali Wielkiej Stopy. Znaleziono ich ciała
Dwóch mężczyzn wybrało się na wyprawę w wigilię, ale nie wrócili do domu. Służby otrzymały informację o ich zaginięciu od zaniepokojonej rodziny w pierwszy dzień świąt. Ruszyły szeroko zakrojone poszukiwania, do których użyto m.in. helikoptera, psów i dronów. Brało w nich udział także 60 ochotników, którzy przeczesywali trudny teren.
Akcja trwała trzy dni. W końcu w okolicach Gifford Pinchot National Forest, w gęstym lesie, udało się odnaleźć mężczyzn. Niestety już nie żyli. Powodem ich śmierci były trudne warunki pogodowe. Mieszkańcy Portland byli nieprzygotowani na wymagający teren i niskie temperatury - oceniła lokalna policja.
Biuro szeryfa hrabstwa Skamania podkreśla, w jak trudnych warunkach przyszło pracować służbom i wolontariuszom, którzy w święta ruszyli na pomoc zaginionym. Musieli się mierzyć z opadami śniegu, deszczem, rwącymi potokami i dużym mrozem. To pokazuje, w jakim niebezpieczeństwie znaleźli się też sami zaginieni.
"Chcielibyśmy złożyć najgłębsze kondolencje rodzinom i najbliższym ofiar tego tragicznego wypadku" - przekazała w komunikacie miejscowa policja.