Polacy wywiercili dziury w lodowcu. Znaleźli coś przerażającego
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Kolejna niepokojąca zmiana związana z ocieplającym się klimatem. Polscy naukowcy odkryli, że lodowce na Spitsbergenie, topiąc się, uwalniają do wód metale ciężkie. Rtęć, kadm i ołów mogą być poważnym zagrożenie dla organizmów morskich, a wraz z nimi dla całych łańcuchów pokarmowych na końcu których stoją ludzie. O smutnym odkryciu Marcin Szumowski, reporter programu "Czysta Polska" Polsat News.
Fiord Hornsund położony w południowo-zachodniej części Spitsbergenu. Tu namacalnie widać, co z lodowcami robi ocieplanie się klimatu. Topniejące masy lodu postanowili zbadać polscy naukowcy.
Lodowce zawierają metale ciężkie. To zły znak
"Pobieraliśmy próbki wody morskiej, pobieraliśmy też próbki lodu i śniegu z lodowców" - mówi prof. dr hab. Agata Zaborska z Instytutu Oceanologii PAN.
Pobrane śnieg i lód były - zaraz po roztopieniu - poddawane szczegółowej analizie.
Polacy badali również wodę z rzek płynących na Spitsbergenie. Co trzy dni specjalne automatyczne urządzenie pobierało ją do analizy. Do zebrania materiału w pobliżu lodowców wykorzystywano zdalnego robota.
"W lodowcu na głębokości 30-50 metrów są bramy, skąd wylatują wody z topnienia lodowca. Udało nam się bardzo bezpośrednio pobierać tuż przy czole próbki wody" - mówi prof. dr hab. Agata Zaborska.
Skąd zanieczyszczenia w lodowcach?
Celem wszystkich tych prac było zbadanie zawartości metali ciężkich w lodowcu. "Stężenie metali ciężkich i zanieczyszczeń wypływających z lodowca jest 3-4 krotnie, w niektórych przypadkach 5-krotnie wyższe niż w centrum lodowca" - relacjonuje Agata Zaborska.
W wodzie znaleziono wysokie zawartości m.in. rtęci, kadmu, ołowiu oraz arsenu. Zanieczyszczenia w dużej mierze pochodzą z Azji i Europy. Do Arktyki docierają z prądami atmosferycznymi, po czym osiadają wraz ze śniegiem na lodowcach.
"One przez lata były uwięzione w tym lodzie, a ponieważ topnieje dużo więcej śniegu i lodu niż wcześniej, nie topnieje tylko tegoroczna pokrywa, ale też starszy lód, to one wszystkie dostają się do środowiska" - mówi prof. dr hab. Agata Zaborska.
Zanieczyszczenia są najbardziej niebezpieczne w zatokach, dla organizmów osiadłych na dnie, jak małże czy kraby.