Opublikowali mapę grozy. Jeden kraj wyjątkowo podgrzewa klimat

Dane satelitarne wskazują, że pola gazowe w Turkmenistanie są ogromnym źródłem gazów cieplarnianych. Niekontrolowane wycieki gazów cieplarnianych z dwóch głównych pól w tym kraju szkodzą planecie bardziej niż wszystkie emisje Polski.

Pożar krateru gazowego Darwaza na pustyni Karakum w Turkmenistanie
Pożar krateru gazowego Darwaza na pustyni Karakum w Turkmenistanie123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Analiza, przeprowadzona przez firmę consultingową Kayrros na rzecz brytyjskiego dziennika “The Guardian" wskazuje, że dwa bogate w gaz regiony Turkmenistanu są źródłem ogromnych emisji gazów cieplarnianych. Niekontrolowane wycieki metanu z większego, zachodniego pola gazowego na wybrzeżach Morza Kaspijskiego w 2022 r. wprowadziły do atmosfery 2,6 mln ton metanu. Z mniejszego, wschodniego pola uciekło w tym czasie 1,8 mln ton gazu.

Metan jest 80-krotnie silniejszym gazem cieplarnianym, niż dwutlenek węgla. Łącznie oba wycieki doprowadziły do wprowadzenia do atmosfery metanu, którego wpływ na klimat odpowiada 366 mln ton CO2. Dla porównania, Polska w 2021 r. wyemitowała 309,1 mln ton CO2. 

Ciche emisje

Globalne emisje metanu szybko rosną co najmniej od 2007 r. Szybki wzrost ilości metanu w atmosferze może być jednym z największych wyzwań na drodze do realizowania globalnych celów klimatycznych. Porozumienie paryskie zakłada prowadzenie globalnych działań mających powstrzymać ocieplanie zanim globalna temperatura o 1,5 stopni Celsjusza przekroczy poziomy sprzed epoki przemysłowej. 

"Metan jest odpowiedzialny za prawie połowę krótkoterminowego ocieplenia klimatu i do tej pory absolutnie nie udało się go opanować - całkowicie wymknął się spod kontroli"  powiedział “Guardianowi" Antoine Rostand, prezes Kayrros. "Wiemy, kto jest superemiterem metanu. Potrzebujemy reakcji decydentów i inwestorów, by rozprawili się z problemem. Żadne inne działania nie wpłyną tak silnie na krótkoterminową sytuację klimatyczną"

Źródłem emisji są najprawdopodobniej procesy technologiczne związane z wydobyciem gazu ziemnego. Wiele instalacji gazowych i naftowych wypala niechciane gazy za pomocą tzw. “pochodni", które są łatwe do wykrycia. Praktyka ta w ostatnich latach spotkała się z krytyką, więc część wydobywców gazu zamiast tego po prostu uwalnia gaz do atmosfery zamiast wypalania go. Powoduje to jeszcze większe emisje, jest jednak trudniejsze do wykrycia.

Zwalczanie wycieków towarzyszących wydobyciu paliw kopalnych jest jednak jednym z najprostszych i najskuteczniejszych metod ograniczania globalnych emisji. Często wystarczy naprawa nieszczelnych zaworów i rur. “To proste, nie wiąże się z kosztami dla obywatela, a dla producentów koszt jest marginalny" mówi Rostand. Probleem w Turkmenistanie ma być wyjątkowo słaby stan tamtejszej infrastruktury.

Dane satelitarne wskazują, że co najmniej od 2019 r. tamtejsze emisje stale rosną. Satelity wykryły 840 przypadków tzw. superemisji, czyli pojedynczych wycieków ze studni, zbiorników czy rur uwalniających co najmniej kilka ton gazu na godzinę. W przypadku pola Północne Bugdayly w zachodnim Turkmenistanie liczba superemiterów podwoiła się między 2021 a 2022 r. Większość obiektów, z których wydostaje się metan, należy do państwowego koncernu Turkmenoil. Pomiary satelitarne dotyczą wyłącznie instalacji na lądzie. Jest prawdopodobne, że kolejne wiążą się z wydobyciem gazu na Morzu Kaspijskim, ale satelity mają problemy z pomiarem wycieków metanu nad wodą.

Szansa na zmiany

Turkmenistan jest drugim po Australii największym dostawcą gazu do Chin. Kraj jest jednak bardzo podatny na skutki kryzysu klimatycznego. Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu przewiduje, że prawdopodobieństwo wystąpienia tam dotkliwych susz bardzo znacząco wzrośnie w XXI w., a plony rolników spadną.

Eksperci mają jednak nadzieję, że zbliżający się szczyt klimatyczny COP28, który odbędzie się w grudniu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, będzie okazją do nakłonienia Turkmenistanu do naprawy sytuacji. ZEA mają bliskie związki z Turkmenistanem i mogą pomóc wywrzeć presję na autorytarny, środkowoazjatycki kraj, by naprawić problematyczne wycieki. Dziś Turkmenistan jest jednym z największych emiterów metanu na świecie.

Spalarnie śmieci i odpadyINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas