Odkryli nowe źródło metali ziem rzadkich. Skarb leżał dosłownie pod nosem
Oprac.: Natalia Charkiewicz
Metale ziem rzadkich już nie takie rzadkie? Całkiem możliwe. Amerykańscy naukowcy wpadli na nowy pomysł ich pozyskiwania. Jest nim wszechobecny… popiół węglowy. Wydobycie tylko w USA mogłoby przynieść aż 11 mln ton metali ziem rzadkich. To osiem razy tyle, ile ten kraj ma obecnie w swoich zasobach. Szacowana wartość pierwiastków to ponad 8 mld dolarów.
Naukowcy z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin, twierdzą, że jedynie amerykańskie zapasy mogą w całości wypełnić zapotrzebowanie USA na metale ziem rzadkich. I to bez dodatkowego wydobycia.
Ekologiczne złoto
Przypomnijmy - pierwiastki ziem rzadkich (REE, ang. Rare Earth Elements), nazywane inaczej metalami ziem rzadkich, to grupa pierwiastków chemicznych, w skład której wchodzi 17 metali wykorzystywanych w przemyśle.
Występujący w nich np. lantan, promet lub europ nie są tak szeroko i powszechnie stosowane jak np. miedź lub cynk. Ale to właśnie bez nich wiele gałęzi gospodarki świata nie mogło by istnieć - poczynając od lotnictwa, samochodów elektrycznych, przez przemysł zbrojeniowy a na kosmonautyce kończąc.
Według United States Geological Survey w 2022 r. największe złoża metali ziem rzadkich leżały na obszarze Chin, a ich udział w skali świata wynosił 37,9 proc. Prawie 19 proc. przypada na Wietnam, 18,1 proc. znajduje się w Brazylii, a 10,3 proc. leży na terytorium Rosji. Pozostałe 14,8 proc. zasobów znajduje się w: Indiach, Uzbekistanie, Kirgistanie, Kanadzie, USA, Australii i na obszarach Afryki Południowej.
Nowa rewolucja przemysłowa?
Biorąc pod uwagę mnogość zastosowania tych pierwiastków, pomysł naukowców z Austin wzbudza wielkie emocje. Chodzi także o dwutlenek węgla.
Z jednej strony dzięki nowej metodzie pozyskiwania metali ziem rzadkich można dostarczyć cenne składniki, a z drugiej - pozbyć się części zanieczyszczeń. Co ciekawe, według badaczy nawet 70 proc. popiołu węglowego wyprodukowanego w USA w latach 1985-2021, czyli blisko 1873 mln ton, nadaje się na potrzeby odzyskiwania metali ziem rzadkich.
Byłaby to ogromna szansa dla Stanów Zjednoczonych. Amerykanie są mocno uzależnieni od dostaw metali ziem rzadkich z zagranicy. Aż 75 proc. tych zasobów trafia do USA z Chin. A że relacje pomiędzy tymi krajami, mówiąc delikatnie, są dość napięte, to wydobywanie metali ziem rzadkich z popiołu węglowego mogłoby rozwiązać problem Amerykanów.
Do tego dochodzi element finansowy. Nowe odkrycie to potencjalnie olbrzymie oszczędności na imporcie. Szacowana wartość pierwiastków to bowiem aż 8,4 mld dolarów.
Źródła: Zielona Interia, International Journal of Coal Science & Technology, Focus