Niezwykłe nagranie. Pszczoły odkręciły butelkę. Nobliści się mylili
Dwie pszczoły współpracują ze sobą, aby otworzyć butelkę fanty. I udaje im się. Nagranie, które wykonała pewna kobieta podczas przerwy obiadowej stało się podstawą nowych badań na temat zdolności pszczół. W efekcie udało się nawet obalić twierdzenie, za które przyznano wcześniej Nagrodę Nobla.
Chodzi o Nagrodę Nobla z 1973 r., którą otrzymał austriacki zoolog Karl von Frisch wraz z Konradem Lorenzem i Holendrem Nikolaasem Tinbergenem. Podstawą nagrody z dziedziny medycyny i fizjologii za odkrycia dotyczące organizacji i wywoływania jednostkowych i społecznych wzorców zachowań u zwierząt.
Nobliści mylili się co do pszczół?
Naukowcy badali m.in. pszczoły, to z ich obserwacji słynął Karl von Frisch. Austriak odkrył tzw. taniec tych owadów, w którym przekazują sobie informacje o lokalizacji źródeł pokarmu. Wykorzystują do tego ruchy kreślące określone figury geometryczne, głównie okręgi.
System przekazywania informacji miał być bardzo skuteczny i precyzyjny, ale Karl von Frisch upatrywał jego źródeł w zachowaniach instynktownych. Jego zdaniem układ nerwowy i mózg owadów, takich jak pszczoły czy trzmiele, uniemożliwia im myślenie i rozwiązywanie problemów w kategoriach ludzkich. Nie byłby w stanie pomieścić odpowiedniej liczby potrzebnych do tego neuronów.
Pszczoły otworzyły butelkę. To wiele zmieniło
Przełomem w tej sprawie okazało się niewinne, acz zdumiewające nagranie wykonane w São Paulo w Brazylii przez pracownicę jednej z firm w czasie przerwy obiadowej. Zauważyła ona, że pozostawiona przez nią zakręcona butelka napoju przykuła uwagę dwóch pszczół.
Ku zdumieniu kobiety, owady nie ograniczyły się jedynie do krążenia wokół butelki. Dwie pszczoły zaczęły zgodnie współpracować i odkręcać zakrętkę, by dobrać się do słodkiego napoju. I udało im się! Otworzyły butelkę dzięki precyzyjnie nakreślonemu współdziałaniu.
Nagranie z Brazylii stało się podstawą do tego, aby ponownie przeanalizować zachowanie pszczół i ich układów nerwowych. "Science Alert" przytacza nowe badania w tej sprawie. Wykazano w nich, że inteligencja i zdolność rozwiązywania problemów niekoniecznie musi zależeć od wielkości mózgu i rozmiarów zwierzęcia.
Mózg pszczoły ma zaledwie 0,0002 proc. wielkości mózgu człowieka i teoretycznie nie ma żadnych szans, by rozwiązać taki problem jak otwarcie butelki i to jeszcze we współpracy z innym osobnikiem. A jednak to się stało, co dowodzi, że wielkość mózgu jest bez znaczenia.
Okazuje się, że ważniejsza od samej wielkości mózgu jest jego zależność od neuronów układu nerwowego. Wydajność poznawcza zależy właśnie od tego i nie ma związku ani z wielkością zwierzęcia, ani wielkością jego mózgu.
A zatem teza, że pszczoły zachowują się jedynie instynktownie niekoniecznie jest prawdziwa. Ich taniec przekazujący informacje o lokalizacji pokarmu jeszcze tego nie dowodzi, ale odkręcenie nakrętki z butelki - już tak.
"Sciences Advances" publikowało badania, z których wynikało, że pszczoły potrafią używać abstrakcyjnych symboli do wykonywania niespodziewanie skomplikowanych obliczeń matematycznych. Mimo, że liczba neuronów w jej mózgu sięga tylko miliona, potrafi ona pojąć podstawy matematyczne takie jak koncepcja zera, dodawania i odejmowania. To był absolutny przełom w postrzeganiu najmniejszych zwierząt.
Okazuje się, że jedna komórka nerwowa pszczoły ma połączenie nawet ze 100 tys. innych komórek i to jest podstawa do rozwiązywania problemów nawet przez tak małe i lekceważone przez nas owady. A kolejne badania mogą pozwolić nam zrozumieć, jak nieduże pszczoły tworzą tak złożone struktury jak roje czy kolonie w ulach, jak współpracują, bronią się i rozwiązują problemy.